Browse publication
Browse publication
Browse publication
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
chalin... A przecież Pierrot był delikatny i szczupły, powoli<br />
tracił więc siły.<br />
W 1957 r. zmarł nagle w garderobie na kilka minut<br />
przed występem.<br />
Koniec wieczoru poświęconemu Smutnemu Pierrotowi<br />
uświetnił recital Luby Nazarenko z Wilna... w przytulnym<br />
saloniku na tyłach Muzeum Historycznego spotkanie toczy<br />
się dalej, jak życie - ktoś opowiada najnowszą plotkę, Jola<br />
przekonuje Daniela, że Białystok, jak Paryż, też był pełen<br />
emigrantów rosyjskich, dodatkowo szpiegów i szmuglerów,<br />
że tutaj też nosiło się kostiumy Chanel. „I fryzury paryskiego<br />
mistrza o polskim nazwisku Cierplikowski” - wtrąca Wojtek<br />
Bokłago (mój ulubiony projektant).<br />
No tak, można powiedzieć barwnie się żyło w naszym<br />
mieście i wcale nie gorzej niż gdzie indziej - jakieś bale półświatka,<br />
tajemnicza Czarna Dama, strajki lekarzy kasy chorych<br />
(!), zamknięcie domów publicznych. „Panienki przeniosły<br />
się na ul. Wesołą - informuje Daniel - a te z wyższej klasy<br />
na Krakowską.”<br />
Jola jeszcze dopowiada pikantne szczegóły z tej historii<br />
o generale, który z zazdrości zabił swoją kochankę Marię -<br />
dentystkę i tego trzeciego...<br />
Czas płynie nieubłaganie, trzeba pogasić światła...<br />
Andrzej Koziara napisze później w swoim felietonie -<br />
„Wieczór z Wertyńskim w Kamienicy Samuela Citrona, według<br />
własnego scenariusza, poprowadziły dwie panie, z których<br />
każda miała coś z Madam Irene” (to o mnie i o Joli).<br />
A potem jeszcze, jak to Daniel zgorszył co niektóre starsze<br />
panie opowiadając „ze znajomością rzeczy i bezstronnością<br />
historyka o burdelach, których tu swego czasu było więcej<br />
niż stacjonujących wojsk”.<br />
„W sumie było tak - pisze na zakończenie autor felietonu<br />
- że nawet ludzie, których normalnie do muzeum nawet<br />
wołami nie zaciągniesz, pytają kiedy następny wieczór?”<br />
83