24.10.2014 Views

Browse publication

Browse publication

Browse publication

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Biedny, kochany, genialny Franek. Niczego nie utrwalił,<br />

niczego po sobie nie zostawił, oprócz coraz bledszych wspomnień!<br />

Na szczęście pojawiła się ona - Izabela Gelbard. Właśnie<br />

niedawno wróciła z Paryża, jak już pisałam<br />

„przesiąknięta” atmosferą Montparnasse, elegancka i piękna,<br />

ale zaniedbywana przez męża - Jerzego Gelbarda - architekta.<br />

Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Nie była<br />

to zwykła miłość, zważywszy, że Franek miał już swoje 75<br />

lat, a ona zakochana była w niejakim „Dziku”. Wielki Franc<br />

olśnił ją swoją „gigantyczną, tytaniczną, renesansową postacią”.<br />

Zafascynował grzmiącym głosem, zielono-czamą brodą<br />

i największym, wspaniałym brzuchem. „Czułam do Franka<br />

upodobanie ale i głęboką wdzięczność za to, że chce być<br />

moim przyjacielem” - pisze we wspomnieniach Bella. Codziennie<br />

rano wędrowali razem do Ziemiańskiej...<br />

Izabela Gelbard to postać niezwykle barwna (a do takich<br />

mam słabość). Piękna, o wielkim temperamencie i wyobraźni...<br />

wiele faktów z jej życia stworzyła sama, ale też wiele<br />

wręcz nieprawdopodobnych, przeżyła naprawdę. Miała w<br />

sobie ogromną fantazję, apetyt na życie i tę radość, radość<br />

samego istnienia, której tak brakuje w dzisiejszych czasach<br />

ludziom. Zatem wszystko inne zostaje jej wybaczone,<br />

zwłaszcza że potrafiła być równie barwna i kolorowa po<br />

okropnych, wojennych przejściach. Cofnijmy się w czasie...<br />

„Przeraźliwie gwizdała lokomotywa, para przysłoniła<br />

wszystko - i dworzec, i odprowadzających mnie obu przyjaciół.<br />

Poprzez gęstą mgłę słyszę wciąż głos Władka Broniewskiego<br />

- „Uszy do góry Bella”. „Nie daj się” - wtóruje mu<br />

Bruno Jsieński.” Wtulona w róg przedziału, zaciskała pięści<br />

- chciał mnie sprzedać! Jej tatuś, a przecież tak go kochała...<br />

(ojciec chciał ją wydać za zamożnego kamienicznika z<br />

„dziurkami na nosie, ohyda!”) Rozżalona, uciekła do Paryża.<br />

Tam mieszkała od wielu lat jej matka z młodszą siostrą, nie<br />

jechała tak całkiem „w ciemno”.<br />

27

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!