02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

najintymniejszych nawet, uczuć, stanów, emocji,<br />

przeżyć? Czy bliższa jest Ci poezja zaangażowana,<br />

służąca jakiejś sprawie, czy raczej poetyckie starcia<br />

samej ze sobą?<br />

Najwyraźniej to nie przypadek, skoro taką zbieżność<br />

da się dostrzec. Rzeczywiście wiersz jest dla mnie zapisem<br />

emocji, zapisem tej jednej jedynej chwili, w której odczuwam<br />

w określony sposób. Dlatego zazwyczaj nie powracam do<br />

napisanego utworu, nie ingeruję w treść ani w formę, nie<br />

poprawiam go. W moim przekonaniu nawet najmniejsza<br />

zmiana spowodowałaby, że to, co napisałam, nie będzie<br />

już odzwierciedlać tego, co wtedy czułam. Jest to kwestia<br />

uczciwości wobec siebie, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że<br />

takie podejście do pisania skutkuje brakiem dbałości o warsztat.<br />

Nie traktuję poezji instrumentalnie, moje wiersze zawierają<br />

emocje, a nie tezy. Ciekawa jestem, czy Twoje pytanie o poezję<br />

zaangażowaną wynika z tego, czym się zajmuję, czy z tego,<br />

kim jestem? Bo tak się składa, że moje najintymniejsze uczucia<br />

nierozerwalnie wiążą się z moją orientacją psychoseksualną.<br />

A więc może się zdarzyć, że kiedy napiszę o tym, że bardzo<br />

chciałabym mieć dziecko, może to zostać odczytane jako<br />

zaangażowanie w walkę o prawo do wychowywania dzieci przez<br />

pary homoseksualne. I chociaż mogę się upierać, że manifestuję<br />

w moich wierszach tylko moje uczucia, to przecież „prywatne<br />

jest polityczne”, więc nie da się tego tak zupełnie rozdzielić.<br />

W dodatku wcale nie zamierzam się odżegnywać od mojej<br />

działalności społecznej, co może dodatkowo komplikować<br />

sprawę. To są już jednak kwestie interpretacyjne.<br />

Jesteś trenerką genderową, współzałożycielką<br />

nieformalnej grupy, a następnie Fundacji Przestrzeń<br />

Kobiet. Osoba tak aktywna postrzegana jest jako ktoś,<br />

kto osiągnął już bardziej zaawansowany „poziom<br />

świadomości” i teraz pomaga, delikatnie nakierowuje<br />

innych, bardziej zagubionych. Jednocześnie w Twoich<br />

wierszach pojawia się dużo strachu, bezradności. Czy te<br />

obrazy wykluczają się, czy raczej uzupełniają, tworząc<br />

właściwy portret autorki-osoby mówiącej w wierszach?<br />

W ogóle nie postrzegam mojej pracy w kategoriach<br />

„pomocy zagubionym” ani siebie jako posiadaczki jakiejś<br />

„wyższej świadomości”. Natomiast rzeczywiście prowadzę<br />

warsztaty, podczas których pracujemy z grupą na stereotypach,<br />

uprzedzeniach, własnych przekonaniach i w tym kontekście<br />

moja postawa jest bardzo ważna. Podobnie rzecz się ma,<br />

jeśli chodzi o warsztaty o charakterze wzmacniającym,<br />

empowermentowym, włączającym, podczas których służę<br />

uczestniczkom wsparciem. Ale nie posunęłabym się do<br />

stwierdzenia, że świadomość własnych praw, świadomość<br />

nierówności i motywacja do zmiany, czy aktywność<br />

obywatelska, uwalniają od wszelkich lęków i niepewności. A<br />

ponieważ nie mogę pozwolić sobie na to, aby moje strachy<br />

„wyłaziły” w pracy, przeznaczam im inną, tę intymniejszą<br />

przestrzeń, przestrzeń wiersza. Tu mogą zaistnieć w całej<br />

okazałości. Odpowiadając na Twoje pytanie, te obrazy uważam<br />

za komplementarne, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy<br />

tworzą „właściwy portret autorki”.<br />

Twoje wiersze mają często<br />

postać wypowiedzi skierowanej<br />

do jakiegoś konkretnego<br />

odbiorcy, nieokreślonego „ty”,<br />

stanowią jakby list, trochę<br />

przypominają zapis rozmowy.<br />

Czy pisząc mimowolnie<br />

myślisz o kimś konkretnym<br />

i to przekłada się na formę,<br />

czy raczej jest to zaplanowany<br />

zabieg poetycki, budujący<br />

intymną atmosferę tomu?<br />

Nie mógł być to zaplanowany<br />

zabieg poetycki, dlatego że wiersze<br />

z „Ekstremizmów” pochodzą z<br />

bardzo różnych okresów w moim<br />

życiu, nie mogłam więc przewidzieć,<br />

że znajdą się w jednym tomie. A<br />

jeśli faktycznie udało się zbudować<br />

intymną atmosferę tomu, znaczna w<br />

tym zasługa redaktora. Rzeczywiście,<br />

nie są to utwory z gatunku „do<br />

przypadkowego przechodnia”<br />

[śmiech]. Zazwyczaj myślę o<br />

konkretnej, bliskiej mi osobie i<br />

rzecz jasna, ma to wpływ na formę<br />

wypowiedzi. Twoja sugestia, że<br />

niektóre wiersze zbliżone są do<br />

formy listu, przypomniała mi, że<br />

bardzo dawno temu pisałam bardzo<br />

duże ilości listów i bardzo lubiłam<br />

tę formę komunikacji z bliskimi<br />

osobami. Być może ta skłonność ma<br />

wpływ także na to, co chcę przekazać<br />

za pośrednictwem poezji.<br />

Cztery wiersze spośród<br />

opublikowanych w<br />

„Ekstremizmach” tworzą pewną<br />

całość, łączą je tytuły „Pierwsza<br />

faza”, „Druga faza”, itd. O<br />

jakich fazach jest w nich mowa,<br />

kolejnych fazach czego?<br />

To są bardzo stare wiersze,<br />

sprzed siedmiu lat. Opowiadają o<br />

przełomowym momencie w moim<br />

życiu, kiedy „sytuacja niepokojącej<br />

asymilacji” stała się nie do zniesienia<br />

i znalazłam się w punkcie, w którym<br />

mogłam albo „wymknąć się oknem”<br />

albo „usamodzielnić przestrzeń” i<br />

zacząć żyć w zgodzie ze sobą. Brzmi<br />

patetycznie, ale był to właśnie wybór<br />

75

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!