You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
ecenzje<br />
Bernadetta Żynis<br />
Śmierć to ja sam<br />
W 2007 roku Wydawnictwa „Czytelnik” i „Homini”<br />
wydały książki mało u nas znanego i popularnego filozofa i<br />
eseisty Jeana Améry`ego. „Czytelnikowi” zawdzięczamy eseje<br />
„O starzeniu się. Bunt i rezygnacja. Podnieść na siebie rękę.<br />
Dyskurs o dobrowolnej śmierci” (pierwsze wydania, kolejno<br />
– 1968, 1976), „Homini” z kolei „Poza winą i karą”. Próby<br />
przełamania podjęte przez załamanego (pierwsze wydanie<br />
1959).<br />
Améry porusza najtrudniejsze problemy ludzkiej<br />
egzystencji, najbardziej bolesne i stosunkowo nieczęsto<br />
obecne w dyskursach filozoficznych i kulturowych. Starość,<br />
samobójstwo, choroby psychiczne pozostają wciąż jeszcze<br />
tematami tabu. Wolimy je omijać, traktując wypowiedzi<br />
dotyczące tych problemów raczej jako ciekawostkę i<br />
filozoficzny…wybryk. Spychane na margines problemy<br />
jednak nie znikają, a co gorsze najczęściej zaczynają wieść<br />
swój żywot wampiryczny – wielkich nieobecnych, choć<br />
obecnych, kładących się cieniem na naszych myślach, słowach,<br />
strachu. Dlatego ktoś, kto proponuje nam fenomenologicznohermeneutyczne<br />
dyskursy o starości, chorobie, samobójstwie,<br />
torturach, wykluczeniu, „żydostwie” (ujęłam w cudzysłów, gdyż<br />
Améry nie posługuje się terminem „Inny”, a jak będę pisać<br />
niżej, raczej o tę właśnie kategorię chodzi), ojczyźnie… wart<br />
jest naszej uwagi.<br />
Skąd te fascynacje Améry`ego? Jean Améry urodził się w<br />
roku 1912 w Austrii jako Hans Mayer, w młodości związany<br />
był z myślicielami z Koła Wiedeńskiego. W 1935 roku ustawy<br />
norymberskie wyznaczyły mu jego los, dokładniej – wymusiły<br />
na nim powiązanie żydostwa z losem, co w jego przypadku<br />
było dość problematyczne, gdyż rodzina Hansa nie była stricte<br />
żydowska, a Mayer nie był chowany ani w tradycji, ani w religii<br />
żydowskiej (jego matka była katoliczką i raczej w rytmie świąt<br />
katolickich upływało mu dzieciństwo). W roku 1943 został<br />
aresztowany po wpadce grupy, w której działał jako członek<br />
ruchu oporu i osadzony w belgijskiej twierdzy Breendonck.<br />
Tam został poddany torturom, którym poświęcił jeden z<br />
rozdziałów omawianego zbioru. Dwa lata spędził w obozach<br />
koncentracyjnych – w Auschwitz Dora-Mittelbau oraz Bergen-<br />
Belsen. W roku 1955 przybrał pseudonim Jean Améry (nowe<br />
imię i nazwisko – będące anagramem, miało pomóc mu odciąć<br />
wszelkie związki z niemieckim językiem, przez wiele lat też nie<br />
pisał w tym języku).<br />
Najczęściej spotykane odpowiedzi na źródła Améry`owskiej<br />
refleksji wskazują na związki jego twórczości z biografią.<br />
Ktoś, kto w 1976 roku wydaje – może nie pochwałę, ale zapis<br />
świadczący o głębokim zrozumieniu samobójczego gestu, a dwa<br />
lata później sam na siebie podnosi rękę, wydaje się w oczywisty<br />
sposób potwierdzać spójny związek między swym życiem a<br />
pismem. Do tego dochodzi pamięć życia w faszystowskich<br />
Niemczech, aresztowanie, tortury, obóz, los wygnańca i<br />
emigranta, kogoś wszędzie i zawsze<br />
„nie na swoim miejscu”, resentyment,<br />
jakiemu podlegał – i wszystko wydaje<br />
się oczywiste. Ale nie do końca.<br />
Wszak (na szczęście) nie wszyscy o<br />
podobnym doświadczeniu podlegli<br />
tej ostatecznej rozpaczy – własnej<br />
odmowie życia. Więcej tłumaczy<br />
sposób, w jaki swoje doświadczenie<br />
Améry interpretował, wnioski, jakie<br />
wysnuł z okrutnych, przekraczających<br />
granice rozumu wydarzeń.<br />
Zacznę od pierwszego zbioru<br />
esejów – „Poza winą i karą”. Eseje<br />
tu zawarte dotyczą zapisu tego<br />
doświadczenia, które zostało<br />
ukształtowane przez pobyt w obozie<br />
koncentracyjnym, ale w powiązaniu z<br />
tym, co do tego obozu doprowadziło<br />
i co działo się z Améry`m potem. To<br />
wnikliwe studium własnych żalów,<br />
lęków, pretensji, złości, poczucia<br />
niesprawiedliwości, chęci zemsty,<br />
precyzyjne przyglądanie się psychice<br />
torturowanego, psychice Innego,<br />
„opis istoty egzystencji ofiary” (Pwik<br />
20). 1 „…nie mogę zrobić nic więcej,<br />
tylko przedstawić swoje świadectwo”<br />
(Pwik,12) – pisze Améry. Ale<br />
myliłby się ten, kto doszukiwałby<br />
się w pismach autora tego rodzaju<br />
świadectw, jakie zostawili nam<br />
inni. Nie dowiemy się, ilu i jakich<br />
więźniów, za co przebywało w<br />
poszczególnych obozach, co i w<br />
jakiej ilości podawano do jedzenia<br />
i picia, jak przebiegał dzień<br />
powszedni, kto i jak pracował.<br />
Tego typu uwagi są szczątkowe i<br />
nie wnoszą nic nowego do wiedzy,<br />
którą już posiadamy. Jednak<br />
związki z dokumentem są, choć<br />
przebiegają na innej płaszczyźnie.<br />
Améry wyznaczył „sobie jako cel<br />
omówienie konfrontacji Auschwitz<br />
z u m y s ł e m” (Pwik, 24) i choć<br />
1 Tym skrótem odsyłam do<br />
książki: J. Améry, Poza winą i karą. Próby<br />
przełamania podjęte przez załamanego,<br />
cyfry wskazują stronę.<br />
59