02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

teatr<br />

Łatwiej jest ocenić<br />

niż zrozumieć<br />

Z Agnieszką Grzybowską, aktorką, rozmawia Urszula Pawlicka<br />

Przyglądając się tytułowej bohaterce dostrzec<br />

można fazy jej przemiany: od Heddy Gabler, przez<br />

Heddę Tesman po Heddę. Czy te transformacje<br />

osobowości nie doprowadziły do destrukcji tożsamości?<br />

Przecież utrata własnego „ja” w konsekwencji powoduje<br />

jałowość istnienia, która jest niemal synonimem<br />

śmierci za życia. Czy czwartą fazą przemiany bohaterki<br />

musiała być koniecznie śmierć fizyczna?<br />

Nie uważam, że Hedda wyrzeka się zupełnie swojego „ja” –<br />

ona je w pewnym sensie zawęża. Wymyśla więc, że dla swojego<br />

własnego dobra je stłumi. Jak się później przekonujemy, z<br />

niekorzyścią dla siebie. Ostania faza przemiany? W co innego<br />

mogłaby się przemienić? Hedda mogłaby się stać kochanką<br />

asesora Bracka?! Wartości i zasady, w których była wychowana<br />

i w które wierzyła, nie pozwalały jej zachować się inaczej.<br />

Nie możemy też mówić o transformacji osobowości. Moim<br />

zdaniem, albo się ją ma, albo nie. Hedda na pewno była nią<br />

obdarzona. Dlatego też wybrała dosyć radykalne rozwiązanie.<br />

A dlaczego zdecydowała się na taką formę samounicestwienia?<br />

Myślę, że istotny wpływ na to miała deklarowana przez<br />

nią filozofia piękna i siły. Ibsenowska bohaterka brzydzi<br />

się starością, chorobą i śmiercią. Nie wyobraża sobie zejścia<br />

z drogi, którą sobie raz wytyczyła. Zachowuje dystans do<br />

spraw cielesnych. Nie pozwala sobie na słabość. Nawet myśl<br />

o posiadaniu dziecka i związana z tym biologiczna przemiana<br />

napawa ją wstrętem. To byłby stan, który pozbawiłby ją<br />

kontroli nad sobą, a tego nasza bohaterka nie lubi najbardziej.<br />

Ludzie, przedmioty wokół niej, relacje muszą być perfekcyjne i<br />

dostosowane do jej wyobrażeń.<br />

Jedynym powołaniem Heddy,<br />

jak sama wyznaje, jest „zanudzić<br />

się na śmierć”. Czy idąc tropem<br />

słów Lwa Tołstoja: „Brak pracy<br />

rodzi nudę, nuda – występek”,<br />

nie dochodzimy do stwierdzenia,<br />

że cel życia Heddy pośrednio<br />

łączy się z zadawaniem krzywdy<br />

innym?<br />

Nie wiem, czy Hedda swoje<br />

postępowanie rozumie jako<br />

wyrządzanie krzywdy innym.<br />

Ona po prostu toruje sobie drogę.<br />

Prawdopodobnie do śmierci ojca<br />

wiodła dosyć beztroskie życie, bawiąc<br />

się i będąc zabawianą. Obracała się<br />

wśród elitarnego towarzystwa. W<br />

jej domu nie okazywało się uczuć.<br />

Gdy rosła, uczono ją pogardzać<br />

słabością – tak została wychowana.<br />

Musiała mieć to, czego zapragnęła.<br />

Opanowała do perfekcji sztukę<br />

inteligentnego, niezauważalnego<br />

wymuszania na innych swoich żądań<br />

i zachcianek. Pytanie, czy „potwór”<br />

stworzył się sam, czy też uzyskał na<br />

to przyzwolenie – bo podobnie jak<br />

odmawiania, Heddy nie nauczono<br />

również pracy i zawsze ktoś<br />

wykonywał wszystko za nią. A ona za<br />

196<br />

fot. Jan Jakowicki

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!