02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

filozofia<br />

Marek Jędrasik<br />

Świat i podmiot<br />

jako atrapy, czyli<br />

o konsekwencjach<br />

rewolucji<br />

informatycznej<br />

„Atrapa” była początkowo rozumiana jako makieta<br />

ustawiona w pewnej rzeczywistości. W ten sposób granica<br />

pomiędzy imitacją a realnością była łatwa do uchwycenia.<br />

Jednak hitlerowcy, zafascynowani siłą propagandy politycznej,<br />

zaczęli twórczo rozwijać ideę atrapy. Wynikało to z uznania<br />

przez nich idei teatralności świata, którą, na przykład,<br />

zastosowano w mundurach SS (mam na myśli sławne trupie<br />

główki). Dzięki idei theatrum mundi, po raz pierwszy użyli<br />

atrapy kompleksowej, której przykładem może być mała<br />

stacyjka w Treblince. Naśladowała ona któryś z wielu sennych,<br />

czystych dworców: z kwiatami zwisającymi z drewnianych<br />

skrzynek i pustymi peronami. Całość imitowała nudną<br />

oczywistość codzienności, a za nią znajdowały się komory<br />

gazowe gotowe na przyjęcie nowych transportów – oczywiście<br />

ze względu na techniczną efektywność umieszczenia w nich jak<br />

największej ilości ludzi, w jak najkrótszym czasie. Same komory<br />

imitowały łaźnię, będąc jej atrapą.<br />

Wraz z powstaniem technologii informatycznej<br />

komputerów powyższa idea świata jako atrapy uległa<br />

przyspieszonemu procesowi konkretyzacji. Do tego przyczyniły<br />

się gry komputerowe, a także rozwój technologii różnych<br />

symulatorów. Można powiedzieć, że pełną prezentacją,<br />

w sposób popularny, idei realności jako atrapy był film<br />

„Matrix”, w którym cały świat ludzkiego doświadczenia<br />

został przedstawiony jako efekt symulacji komputerowych<br />

programów. Również w tym filmie istnieje wyraźna granica<br />

pomiędzy realnością a światem wirtualnym, chociaż<br />

uświadamianą tylko przez wybranych obserwatorów. Jednak,<br />

gdy przemyślimy do końca logikę rewolucji informatycznej, ona<br />

zniknie. W końcu istotą tej rewolucji jest to, że relatywizuje ona<br />

na wszelkie możliwe sposoby relacje czasowe i przestrzenne,<br />

a proces ten zaczął się wraz z odkryciem telegrafu, który<br />

relatywnie zmniejszył wszystkie odległości naszego świata.<br />

Komputery są jedynie podsumowaniem tego procesu<br />

relatywizacji relacji czasoprzestrzennych przez współczesne<br />

technologie i to one przyczyniły się do tego, że zwracamy<br />

uwagę na coraz większą liczbę sposobów współistnienia i<br />

współobecności zjawisk. W końcu posługujemy się coraz<br />

większą liczbą czasoprzestrzeni funkcjonalno-informacyjnych,<br />

komunikacyjnych, czynnościowooperacyjnych,<br />

technicznych,<br />

formalno-logicznych, cybernetycznowirtualnych,<br />

symulacyjnych i<br />

wieloma innymi. Inaczej sama ta<br />

technologia ze swej istoty wymusza<br />

przyjęcie istnienia wielości światów<br />

jako różnych czasoprzestrzeni, które<br />

definicyjnie nie dają się zredukować<br />

do jednej absolutnej czasoprzestrzeni,<br />

a to oznacza, że pomiędzy tymi<br />

światami nie ma relacji przyczynowoskutkowych,<br />

związków materialnoenergetycznych.<br />

Jeżeli istnieją, to<br />

są tak małe, że można je w sensie<br />

praktycznym pominąć. Wydaje<br />

się, iż w ten sposób znaleźliśmy<br />

się w sytuacji, kiedy słusznym jest<br />

zastosowanie zasady Ockhama, aby<br />

nie mnożyć bytów bez potrzeby,<br />

w tym przypadku – światów.<br />

Tak byłoby, gdybyśmy rozważali<br />

związki pomiędzy nimi tylko z<br />

perspektywy pojęcia materii i<br />

energii, a nie informacji, gdyż<br />

samo pojęcie informacji nabiera<br />

głębszego znaczenia filozoficznego<br />

dopiero z perspektywy wielości<br />

czasoprzestrzeni. Informacja z tej<br />

perspektywy jest niczym innym<br />

jak miarą ich porównywania –<br />

to ona umożliwia odniesienie<br />

ich w znaczeniu formalnym do<br />

świata jednego obserwatora.<br />

Gdy czasoprzestrzenie te ulegają<br />

obiektywizacji, stają się w odniesieniu<br />

do niego światami możliwymi,<br />

równoległymi. Dzięki informacji<br />

różnica pomiędzy owymi różnymi<br />

światami w sensie braku związków<br />

przyczynowo-skutkowych,<br />

materialno-energetycznych, nie staje<br />

się ostateczna, gdyż można jeszcze<br />

rozważać kontakty informatyczne<br />

pomiędzy nimi. Byłyby to związki<br />

175

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!