recenzje - Portret

recenzje - Portret recenzje - Portret

portret.org.pl
from portret.org.pl More from this publisher
02.10.2014 Views

ecenzje Joanna Chłosta-Zielonka Antologia z Olsztyna Redaktorzy antologii literackiej „Przed i Za”, Alicja Bykowska-Salczyńska i Zbigniew Chojnowski, zgromadzili teksty autorów rozmaitych, których łączy niezaprzeczalny fakt powiązania w sensie fizykalnym z Warmią i Mazurami. Bo są tu i wspomniani wcześniej antagoniści, są ich „satelity”, ale i zupełnie oddaleni twórcy, nie związani z żywym nurtem życia literackiego. Przeplata się też, bez wyraźnego zamysłu, proza z poezją, młodość ze starością, spektakularność i marginalność talentów. Jak to zresztą zwykle w antologiach bywa… Olsztyn słynie z podobnych wydawnictw. Już w 1949 roku Witold Kochański zebrał wiersze przedwojenne i te napisane tuż po wojnie, wydając je jako „Poezja z Warmii i Mazur”. W 1953 roku dzięki zaangażowaniu Władysława Gębika ukazała się antologia „Poezje Warmii i Mazur” oraz „Pieśni ludowe Warmii i Mazur”. W 1963 roku w opracowaniu Władysława Ogrodzińskiego ujrzała światło dzienne słynna antologia „Bursztynowym szlakiem” z podtytułem „Warmia i Mazury w prozie i poezji”. Trudno zapomnieć o dwóch antologiach lirycznych Edwarda Martuszewskiego, pierwsza z 1960, pt. „W oczach poetów Warmia i Mazury 1945-1960”, kilka lat później, w 1972, pod tym samym tytułem tylko ze zmienionymi datami: 1940-1970. Cennym wydawnictwem był też wydany w 1985 roku zbiór opowiadań „Zwierza gwiazda”, przygotowany przez 104 Andrzeja Staniszewskiego. W 1995 roku 11 numer „Borrusssi” pt. „Antologia nowej poezji Warmii i Mazur 1980-1995” stanowił ciekawą monografię twórczości wybranego okresu. Zaś w 2000 roku SSP wydało, także pod redakcją Kazimierza Brakonieckiego i Zbigniewa Chojnowskiego, antologię literacką pt. „Szara reneta”. Jak się okazuje, wybory tekstów literackich są najdogodniejszą formą prezentacji środowiskowych poczynań. Mogą być przeglądem, konfrontacją, podsumowaniem, zarysem i czymś jeszcze bardzo podobnym. I tak właśnie najnowszy wybór traktują jego redaktorzy pisząc we wstępie: „Do pewnego stopnia naszą intencją było udokumentowanie aktualnego stanu posiadania warmińsko-mazurskiego środowiska literackiego, które prowadzi żywy dialog z Polską, Europą, światem w przestrzeni mitów, stereotypów, historii oraz podstawowych pytań już nie tylko egzystencjalnych, lecz przede wszystkim antropologicznych”. Antologia zbiera przede wszystkim najnowsze osiągnięcia autorów, fragmenty prozy, która dopiero co się ukazała, lub za chwilę wyjdzie w druku, poza tym wiersze, które także za literacki moment wejdą do szerszych zbiorów i stanowią jedynie urywek wypowiedzi wielowątkowej. W dziedzinie prozy mamy okazję przeczytać fragmenty czterech wydanych już dzisiaj powieści oraz kilku istniejących jeszcze we fragmentach. Wśród tych opublikowanych jest powieść Włodzimierza Kowalewskiego, jeszcze nienagrodzona, ale czekająca na nominację, pt. „Excentrycy”. Znakomita fabuła oparta na historii z połowy lat pięćdziesiątych, która mogła, choć nie musiała, się zdarzyć, pełna napięcia i oczekiwania na punkt kulminacyjny. Możemy też przeczytać fragment najnowszej powieści Mariusza Sieniewicza „Rebelia”, która otarła się o Paszport „Polityki” 2008, będąc futurologiczną wizją finału kultury masowej, bez miejsca na starość, ułomność i ból. Są także nagłośnione przez „Ha!art” w 2007 roku „Zęby” Joanny Wilengowskiej czy jeszcze fragmenty, a dzisiaj już dostępna całość, autorstwa Tomasza Białkowskiego pt. „Mistrzostwo Świata”. Nie sposób też nie wymienić opowiadania „Mój mały, maleńki, czy ty o tym wiesz…” Piotra Siweckiego, znakomicie dopracowanego pod względem formalnym, oddającego strumień świadomości kolejnych bohaterów-narratorów, a szczególnie celnie, wręcz feministycznie, odzwierciedlającego świadomość kobiety. Nie wiem, dlaczego zabrakło w tym zbiorze Pawła Jaszczuka i Ewy Schilling, autorów ciekawych i znanych w kraju. Czy odmówili, czy ich udział z zamysłem

ecenzje nie został uwzględniony, pozostanie tajemnicą antologistów. Ciekawie za to prezentuje się wątek warmińsko-mazurski we fragmentach prozy Bohdana Dzitki i Iwony Łazickiej-Pawlak. Intrygujący jest także fragment prozy Krzysztofa Szatrawskiego, będący wielogłosową narracją płynącą ze współczesnej codzienności i sygnalizujący nawiązanie do regionalnego tematu. Brakuje przecież w dorobku literatury po 1945 roku (oprócz może „Kroniki z Mazur” Erwina Kruka) epopei polskiego pisarza, wyjaśniającej wyczerpująco i pod względem formalnym atrakcyjnie powojenną problematykę ziem Warmii i Mazur. Propozycje zamieszczone w antologii zapowiadają się niezwykle interesująco. Znajdujemy w zbiorze wiele poetyckich uogólnień odnoszących się do czasów minionych i do teraźniejszości. Wybrane wiersze są jakby próbą pokazania kondycji oczekiwań i potrzeb człowieka, formułowanych zresztą zawsze, niezależnie od czasów. Ową ponadczasowość niezwykle celnie oddaje Kazimierz Brakoniecki w liryku „Rzeczywistość”. Niedorzeczność świata zewnętrznego w konfrontacji z naszymi dążeniami zwykle pozostaje w nieuniknionym i niezawinionym przeciwieństwie. Wtóruje mu jakby Erwin Kruk, nie potępiając ani przeszłości, ani przyszłości: „Ale jeśli to był ten dzień, To jest on godny pamięci. Nawet, jeśli dopiero ma nadejść”. („Uroki dnia”) Są też wiersze mówiące o wielkiej zmianie naszej codziennej kultury, wyrażające strach i bezradność wobec kondycji współczesnego świata. Cóż przeciwstawić bezkarności zabijania – się – („Ikariada” Alicji Bykowskiej- Salczyńskiej oraz „Z kroniki wypadków” Brakonieckiego), czy głupocie niedojrzałości oraz braku kulturowego oparcia („Cud” Bykowskiej- Salczyńskiej)?: „Młody pisze w zeszycie jeszcze tylko w zeszycie jeszcze tylko pisze zanim się upomni i podpali świat”. („Cud”) Niezależnie, ale jednak wspólnie, poeci i poetki poszukują miłości i wsparcia najbliżej. Nie znam drugiej antologii, w której tak wiele miejsca poświęca się pozytywnym relacjom rodzinnym. Czytamy w „Kosmosie” Brakonieckiego o rozmowie ojca z synem: „Syn mówi, Żebym nie bał się śmierci, Bo on mnie kocha I sam będzie za miesiąc ojcem Cała wiara ludzi. Przed i za nami”. U Wojciecha Kassa synkowie pojawiają się w każdym skojarzeniu z życiem codziennym: „Moi synkowie Brusiu i Wojtusiu Nie dajcie sobie wmówić, że jesteście samotni Z wysokich traw wypatrujcie jaskółek Napowietrznych huśtawek Jeszcze nie tak pustych”. („Napowietrzne huśtawki”) Erwin Kruk z kolei przygląda się z miłością swojej wnuczce Sarze, która niesie nadzieję na co dzień i pozwala swoją niewinnością pokonać zło świata: „Malutka Sara daje nam przyzwolenie, By wznosić psalm dziękczynny pod niebiosa I wychwalać ten jesienny dzień, I uśmiechać się do siebie serdecznie, By razem było nam raźniej”. („Moja wnuczka Sara”) Jest też i gorzki płacz matki po stracie córki, słowa nie do wypowiedzenia, ból nie do opisania, poetki-matki Tamary Bołdak-Janowskiej: „Córka nie żyje. Następne słowa stawiają opór, Przez to, że nie istnieje słowo, które wskrzesza”. („Eroica”) I jeszcze fragment wiersza Jana Pietrzyka „Ponad czasem”: „Dłonie ukochanej Matki Zawsze będą ciepłe”. Ciepło domu, znanych miejsc, zaprzyjaźnionych przestrzeni – to jeszcze jeden zauważalny motyw ukazany w antologii wierszy. Widać go szczególnie w „Kronice olsztyńskiej” Zbigniewa Chojnowskiego, ale też w wierszach Marka Barańskiego: 105

ecenzje<br />

Joanna Chłosta-Zielonka<br />

Antologia z Olsztyna<br />

Redaktorzy antologii<br />

literackiej „Przed i Za”, Alicja<br />

Bykowska-Salczyńska i Zbigniew<br />

Chojnowski, zgromadzili teksty<br />

autorów rozmaitych, których łączy<br />

niezaprzeczalny fakt powiązania<br />

w sensie fizykalnym z Warmią i<br />

Mazurami. Bo są tu i wspomniani<br />

wcześniej antagoniści, są ich<br />

„satelity”, ale i zupełnie oddaleni<br />

twórcy, nie związani z żywym<br />

nurtem życia literackiego. Przeplata<br />

się też, bez wyraźnego zamysłu,<br />

proza z poezją, młodość ze starością,<br />

spektakularność i marginalność<br />

talentów. Jak to zresztą zwykle w<br />

antologiach bywa…<br />

Olsztyn słynie z podobnych<br />

wydawnictw. Już w 1949 roku<br />

Witold Kochański zebrał wiersze<br />

przedwojenne i te napisane tuż po<br />

wojnie, wydając je jako „Poezja z<br />

Warmii i Mazur”. W 1953 roku<br />

dzięki zaangażowaniu Władysława<br />

Gębika ukazała się antologia<br />

„Poezje Warmii i Mazur” oraz<br />

„Pieśni ludowe Warmii i Mazur”.<br />

W 1963 roku w opracowaniu<br />

Władysława Ogrodzińskiego<br />

ujrzała światło dzienne słynna<br />

antologia „Bursztynowym szlakiem”<br />

z podtytułem „Warmia i Mazury w<br />

prozie i poezji”. Trudno zapomnieć<br />

o dwóch antologiach lirycznych<br />

Edwarda Martuszewskiego, pierwsza<br />

z 1960, pt. „W oczach poetów<br />

Warmia i Mazury 1945-1960”, kilka<br />

lat później, w 1972, pod tym samym<br />

tytułem tylko ze zmienionymi<br />

datami: 1940-1970. Cennym<br />

wydawnictwem był też wydany w<br />

1985 roku zbiór opowiadań „Zwierza<br />

gwiazda”, przygotowany przez<br />

104<br />

Andrzeja Staniszewskiego. W 1995 roku 11 numer „Borrusssi”<br />

pt. „Antologia nowej poezji Warmii i Mazur 1980-1995”<br />

stanowił ciekawą monografię twórczości wybranego okresu.<br />

Zaś w 2000 roku SSP wydało, także pod redakcją Kazimierza<br />

Brakonieckiego i Zbigniewa Chojnowskiego, antologię literacką<br />

pt. „Szara reneta”.<br />

Jak się okazuje, wybory tekstów literackich są<br />

najdogodniejszą formą prezentacji środowiskowych poczynań.<br />

Mogą być przeglądem, konfrontacją, podsumowaniem, zarysem<br />

i czymś jeszcze bardzo podobnym. I tak właśnie najnowszy<br />

wybór traktują jego redaktorzy pisząc we wstępie: „Do pewnego<br />

stopnia naszą intencją było udokumentowanie aktualnego stanu<br />

posiadania warmińsko-mazurskiego środowiska literackiego,<br />

które prowadzi żywy dialog z Polską, Europą, światem w<br />

przestrzeni mitów, stereotypów, historii oraz podstawowych<br />

pytań już nie tylko egzystencjalnych, lecz przede wszystkim<br />

antropologicznych”. Antologia zbiera przede wszystkim<br />

najnowsze osiągnięcia autorów, fragmenty prozy, która dopiero<br />

co się ukazała, lub za chwilę wyjdzie w druku, poza tym wiersze,<br />

które także za literacki moment wejdą do szerszych zbiorów i<br />

stanowią jedynie urywek wypowiedzi wielowątkowej.<br />

W dziedzinie prozy mamy okazję przeczytać fragmenty<br />

czterech wydanych już dzisiaj powieści oraz kilku istniejących<br />

jeszcze we fragmentach. Wśród tych opublikowanych jest<br />

powieść Włodzimierza Kowalewskiego, jeszcze nienagrodzona,<br />

ale czekająca na nominację, pt. „Excentrycy”. Znakomita fabuła<br />

oparta na historii z połowy lat pięćdziesiątych, która mogła,<br />

choć nie musiała, się zdarzyć, pełna napięcia i oczekiwania<br />

na punkt kulminacyjny. Możemy też przeczytać fragment<br />

najnowszej powieści Mariusza Sieniewicza „Rebelia”, która<br />

otarła się o Paszport „Polityki” 2008, będąc futurologiczną wizją<br />

finału kultury masowej, bez miejsca na starość, ułomność i ból.<br />

Są także nagłośnione przez „Ha!art” w 2007 roku „Zęby” Joanny<br />

Wilengowskiej czy jeszcze fragmenty, a dzisiaj już dostępna<br />

całość, autorstwa Tomasza Białkowskiego pt. „Mistrzostwo<br />

Świata”. Nie sposób też nie wymienić opowiadania „Mój mały,<br />

maleńki, czy ty o tym wiesz…” Piotra Siweckiego, znakomicie<br />

dopracowanego pod względem formalnym, oddającego<br />

strumień świadomości kolejnych bohaterów-narratorów, a<br />

szczególnie celnie, wręcz feministycznie, odzwierciedlającego<br />

świadomość kobiety. Nie wiem, dlaczego zabrakło w tym<br />

zbiorze Pawła Jaszczuka i Ewy Schilling, autorów ciekawych<br />

i znanych w kraju. Czy odmówili, czy ich udział z zamysłem

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!