02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Estetyzm to często substytut<br />

wyższych wartości, które gdzieś się<br />

zagubiły. Tak jest z naszą bohaterką.<br />

Ona wierzy tylko w religię piękna,<br />

którą sama sobie stworzyła. Jest w<br />

tym i pycha, i coś bardzo żałosnego.<br />

Co do lęków – z pewnością<br />

Hedda ma ich całkiem<br />

sporo, tylko potrafi świetnie<br />

się maskować. Jest w końcu<br />

mistrzynią pozoru. Podczas<br />

naszych prób przyjęliśmy<br />

założenie, że Hedda odczuwa<br />

lęk przed fizycznością. Na<br />

przykład wszystko, co wiąże<br />

się z seksualnością człowieka,<br />

jednocześnie fascynuje ją i<br />

odpycha. Dlatego, jeszcze<br />

przed poznaniem Tesmana,<br />

kiedy Lövborg, w którym<br />

była zakochana, próbował<br />

przekroczyć granicę fizycznego<br />

zbliżenia, poczuł wycelowaną<br />

w siebie broń. Jest w tym geście<br />

i strach przed stosunkiem<br />

fizycznym, ale jest też i coś z<br />

erotycznej perwersji – trudno<br />

przecież o bardziej falliczny symbol<br />

niż staroświecki pistolet, pięknie<br />

zdobiony, z długą lśniącą lufą...<br />

Jaka wobec tego siła napędza<br />

Heddę Gabler?<br />

Pragnienie pełnej kontroli nad<br />

sobą i innymi. Ale też uczynienia<br />

świata i ludzi bardziej „pięknymi”,<br />

to znaczy uwolnionymi spod<br />

twardej przyczynowości popędów<br />

i społecznie użytecznych wzorców<br />

zachowań (w Tesmanie, na<br />

przykład, najbardziej ją drażnią jego<br />

zapobiegliwe starania o zapewnienie<br />

im materialnego poczucia<br />

bezpieczeństwa). W pewnym<br />

sensie jest ona spadkobierczynią<br />

romantycznego egotyzmu, jej<br />

problem polega jednak na tym, że<br />

– używając sformułowania Waltera<br />

Benjamina – jest charakterem<br />

destruktywnym. Nie potrafi być<br />

twórcza, żadne jej działanie nie<br />

kończy się powołaniem do istnienia<br />

czegoś nowego. Przeciwnie –<br />

wszystko, czego się dotknie, obraca<br />

się w nicość. To nie jest nawet<br />

kwestia świadomego działania.<br />

Mam wrażenie, że Hedda sama<br />

jest niewolnicą tej ujawniającej<br />

się poprzez nią niszczycielskiej siły. Ona przecież zazdrości<br />

Thei Elvsted, że potrafiła stać się „matką” książki Lövborga,<br />

że potrafiła mu to dzieło „urodzić”. Ona sama – mimo że jak<br />

najbardziej dosłownie jest w ciąży, nie waha się ani chwili z<br />

decyzją popełnienia samobójstwa. A przecież w ten sposób<br />

zabija także i nienarodzone dziecko.<br />

W Ibsenowskim dramacie bohaterka jest lodowata,<br />

wyrachowana. Każdy jej gest i słowo są przez nią<br />

wyreżyserowane. Ty zaś wydobywasz z niej to, co<br />

gorące – ludzkie. Hedda pragnie miłości, ciepła,<br />

przyjaźni… W jednej z ostatnich scen upomina się o<br />

zainteresowanie męża. To tylko przebłysk ludzkich<br />

uczuć czy nadal strategia determinowana strachem<br />

przed utratą wpływów?<br />

Największą ofiarą Heddy Gabler jest ona sama. Stąd bierze<br />

się paradoks, że w pewnym momencie najmocniej pragnie tego,<br />

czym najbardziej się dotąd brzydziła.<br />

Porozmawiajmy o dwóch scenach. Rezygnujesz z tej,<br />

w której bohaterka pali rękopis Lövborga. Pojawiają się<br />

za to nożyce i czarny worek. Dzieje się to w kontekście<br />

rozmowy Elvsted i Lövborga. Jego rękopis, jego<br />

dziecko, pada ofiarą Heddy. Co doprowadziło do owej<br />

zmiany?<br />

Chwyt z główną bohaterką palącą w kominku rękopis<br />

i mówiącą przy tym: „Palę twoje dziecko, Theo Elvsted”,<br />

pochodzi z teatru, którego nie mam ochoty oglądać nawet jako<br />

widz, a tym bardziej reżyser. Poza tym cięcie jest czymś, co<br />

bardziej angażuje; myślę, że w ten sposób można więcej pokazać<br />

z tego, co się dzieje w bohaterce, a co ona nawet przed sobą<br />

próbuje ukryć.<br />

193<br />

fot. Tomasz Radzik

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!