Vita Academica 1(61) - Uniwersytet Papieski Jana Pawła II

Vita Academica 1(61) - Uniwersytet Papieski Jana Pawła II Vita Academica 1(61) - Uniwersytet Papieski Jana Pawła II

02.10.2014 Views

Erazmus VitaAcademica nr 1(61)/2011 Do Niemiec przyjechałyśmy zaraz po Wielkanocy. Na początek uczelnia we Fryburgu zorganizowała dla wszystkich zagranicznych studentów tygodniową sesję organizacyjną. Codziennie poruszane były różne praktyczne zagadnienia dotyczące życia i studiowania w Niemczech. Pokazano nam również ważniejsze miejsca w budynku uniwersytetu, między innymi bibliotekę czy instytut nauki języków (Sprachlehrinstitut). W tym czasie była też okazja do zapoznania się ze sobą nawzajem i nawiązania pierwszych znajomości. Punktem wieńczącym sesję organizacyjną było Kick- -Off Party, gdzie już zupełnie na luzie można było spędzić czas z innymi erasmusowcami. Do rozpoczęcia semestru zostało jeszcze kilka dni. W tym czasie udało nam się załatwić większość formalności związanych z przyjazdem, konieczochrzczonych: ważność i nierozerwalność” wskazał, iż szereg norm w obecnym Kodeksie prawa kanonicznego odnosi się do każdego małżeństwa bez względu na to, czy zawierające je osoby podlegają formalnie systemowi prawa kanonicznego. Kościół uznaje małżeństwa nieochrzczonych zawierane wewnątrz innego systemu prawnego za ważne, jeśli zostały zawarte zgodnie z normami prawa naturalnego. Posiadają one wtedy wszystkie istotne przymioty, jakie posiada małżeństwo katolików, choć na mocy przywilejów piotrowego i pawłowego mogą zostać w pewnych specyficznych przypadkach rozwiązane. Ojciec dr hab. Wiesław Bar OFMConv, prof. KUL w swoim referacie „Prawo naturalne a wady zgody małżeńskiej” skoncentrował się na zagadnieniu obecności prawa naturalnego w normach prawnych dotyczących zgody małżeńskiej. Szczególną uwagę zwrócił na normę k. 1103 KPK dotyczącej wpływu przymusu i bojaźni na zawarcie małżeństwa oraz k. 1098 dotyczącą podstępnego wprowadzenia w błąd. Konkretna odpowiedź na pytanie, czy dana norma dotycząca zgody małżeńskiej pochodzi z prawa naturalnego, czy też z pozytywnego, ma znaczenie w przypadku stosowania retroaktywnie tych norm w odniesieniu do małżeństw zawartych przed promulgacją obecnego Kodeksu prawa kanonicznego w 1983 r. Ksiądz dr hab. Henryk Stawniak, prof. UKSW w referacie „Nierozłączność między sakramentem i umową w małżeństwie ochrzczonych” szczegółowo zaprezentował dyskusję doktrynalną wokół przedstawionej w k. 1055 §2 KPK zasady, iż między ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska, która tym samym nie byłaby sakramentem. Autor referatu uwypuklił w tym kontekście problem ochrzczonych, ale niewierzących katolików zawierających małżeństwo zgodnie z normami prawa kanonicznego, których małżeństwo mimo braku ich wiary zawsze jest sakramentem. Ksiądz dr Andrzej Wójcik (UPJPII) skoncentrował się w swoim wystąpieniu na występującym w praktyce kanonistycznej pojęciu konsensu naturalnie wystarczającego. Jest to akt woli wyrażony przez kobietę i mężczyznę, który sam przez się mógłby stać się przyczyną sprawczą zawarcia małżeństwa, gdyby inne przeszkody prawne nie spowodowały jego nieskuteczności. Autor scharakteryzował strukturę konsensu naturalnie wystarczającego oraz prawne konsekwencje jego wyrażenia. Ksiądz dr Piotr Steczkowski (UPJPII) ukazał w swoim referacie znaczenie w systemie prawa kanonicznego małżeństw cywilnych. W tego rodzaju związkach jest możliwe wyrażenie konsensu naturalnie wystarczającego. Istnieje zatem możliwość, przy spełnieniu odpowiednich warunków, uważnienia takiego małżeństwa, tzn. spowodowanie jego zaistnienia przez konkretny akt prawny kompetentnej władzy. Możliwość i sposób uważnienia małżeństwa cywilnego były głównym przedmiotem wystąpienia. Materiały z Sympozjum zostaną opublikowane w kolejnym numerze rocznika „Annales Canonici” wydawanego przez Instytut Prawa Kanonicznego UPJPII. 18 Fryburg Marysia i Ewa Nasza przygoda związana ze studiowaniem za granicą w ramach programu Erasmus rozpoczęła się w kwietniu 2010 roku. Językiem, w którym chciałyśmy studiować, był niemiecki, dlatego też wybór kraju, do którego miałyśmy się udać, był prosty – Niemcy. Albert-Ludwigs Universität we Fryburgu Bryzgowijskim, to jedyna wówczas uczelnia, do której jako studentki teologii mogłyśmy pojechać. Semestr letni w Niemczech rozpoczyna się dość późno, bo pod koniec kwietnia. Kiedy więc nasi rówieśnicy w Polsce powoli zaczynali myśleć o sesji, my dopiero zapoznawałyśmy się z profesorami i tematyką wykładów. Gdy natomiast w ojczyźnie trwały już wakacje, my przy ponad trzydziestostopniowym upale uczyłyśmy się do egzaminów.

VitaAcademica nr 1(61)/2011 Erazmus nych do rejestracji na uczelni i otrzymania legitymacji. W ierwszej kolejności musiałyśmy zgłosić swój pobyt w urzędzie miasta, potem ubezpieczyć się na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego wydawanej przez NFZ, a następnie otworzyć konto w niemieckim banku. Po przejściu przez całą biurokrację zostałyśmy w końcu pełnoprawnymi studentkami uniwersytetu we Fryburgu. Pierwsze wykłady były dla nas trudnym doświadczeniem. Rozumiałyśmy jedynie niewielką część przekazywanych treści. O sensownych notatkach również nie było mowy. Na szczęście w miarę upływu czasu było coraz lepiej, może nie do końca tak, jak byśmy chciały, ale na pewno było łatwiej. Miałyśmy miesiąc na ostateczny wybór wykładów i ułożenie planu zajęć – był to wystarczająco długi okres na to, żeby w pewnym stopniu poznać atmosferę panującą na poszczególnych zajęciach. Uczelnia goszcząca nas umożliwiła udział w bezpłatnym kursie języka niemieckiego. Wcześniej należało się zarejestrować online, gdyż liczba miejsc była ograniczona. Oprócz tego była bogata oferta płatnych kursów językowych. Nam jednak udało się uzyskać miejsca na kursie darmowym, gdzie po napisaniu testu przydzielono nas do odpowiednich grup. Dużym plusem tych zajęć była możliwość rozmowy po niemiecku z innymi obcokrajowcami, ćwiczenia gramatyczne i możliwość konsultacji bezpośrednio z lektorem. Zdecydowany minus to liczba osób w grupach (około trzydziestu), a także zbyt duża różnica poziomu znajomości języka wśród uczniów. Ciekawym doświadczeniem było życie w akademiku wraz ze studentami wszystkich fryburskich uczelni. Zakwaterowanie znalazłyśmy przez biuro Studentenwerk, które pomaga młodym ludziom w poszukiwaniu na przykład mieszkania czy pracy. Jest to duże ułatwienie, szczególnie dla tych osób, które nie mają pojęcia o realiach życia studenckiego w Niemczech. Miałyśmy to szczęście, że przyznano nam akademik. Dzięki temu poznałyśmy mnóstwo ludzi z całego świata. Na każdym piętrze mieszkało po szesnaście osób, które korzystały ze wspólnej kuchni, pokoju wypoczynkowego i łazienki. I tak przez prawie pół roku przyszło nam mieszkać pod jednym dachem z ludźmi między innymi ze Słowacji, Węgier, Kamerunu, Nigerii, Indii, Mongolii czy Pakistanu. Nie zabrakło również i Niemców. Czasami różnice kulturowe nas zadziwiały, ale była to również świetna okazja na przykład do spróbowania tradycyjnych potraw poszczególnych krajów. Semestr we Fryburgu minął nieprawdopodobnie szybko. Odniosłyśmy wrażenie, że dopiero co przyjechałyśmy, a tu już trzeba zdawać egzaminy i powoli żegnać się z bardzo przyjemnym i pełnym przygód życiem na Erasmusie. Sesja poszła nam bardzo dobrze, mimo że wykładowcy wcale nie wymagali od nas mniej niż od reszty studentów. Z pewnością nasz wkład pracy był dużo większy i kosztowało nas to wiele wysiłku, by dobrze przygotować się do zaliczeń, jednak opłacało się! Mamy nadzieję, że to doświadczenie przyniesie owoce w przyszłości, nie tylko te intelektualne, ale przede wszystkim owoce związane z kontaktem z drugim człowiekiem i akceptacją jego odmienności, kultury i zachowania. Nie ma chyba lepszego sposobu w poznawaniu świata i rozwoju samego siebie, jak zagraniczny wyjazd. Teraz pozostały nam tylko wspomnienia i wiele znajomości w każdym zakątku świata. Warto było. 19

Erazmus<br />

<strong>Vita</strong><strong>Academica</strong> nr 1(<strong>61</strong>)/2011<br />

Do Niemiec przyjechałyśmy zaraz po Wielkanocy.<br />

Na początek uczelnia we Fryburgu zorganizowała<br />

dla wszystkich zagranicznych studentów tygodniową<br />

sesję organizacyjną. Codziennie poruszane były różne<br />

praktyczne zagadnienia dotyczące życia i studiowania<br />

w Niemczech. Pokazano nam również ważniejsze<br />

miejsca w budynku uniwersytetu, między innymi bibliotekę<br />

czy instytut nauki języków (Sprachlehrinstitut).<br />

W tym czasie była też okazja do zapoznania się ze<br />

sobą nawzajem i nawiązania pierwszych znajomości.<br />

Punktem wieńczącym sesję organizacyjną było Kick-<br />

-Off Party, gdzie już zupełnie na luzie można było spędzić<br />

czas z innymi erasmusowcami.<br />

Do rozpoczęcia semestru zostało jeszcze kilka<br />

dni. W tym czasie udało nam się załatwić większość<br />

formalności związanych z przyjazdem, konieczochrzczonych:<br />

ważność i nierozerwalność” wskazał,<br />

iż szereg norm w obecnym Kodeksie prawa kanonicznego<br />

odnosi się do każdego małżeństwa bez względu<br />

na to, czy zawierające je osoby podlegają formalnie<br />

systemowi prawa kanonicznego. Kościół uznaje małżeństwa<br />

nieochrzczonych zawierane wewnątrz innego<br />

systemu prawnego za ważne, jeśli zostały zawarte<br />

zgodnie z normami prawa naturalnego. Posiadają<br />

one wtedy wszystkie istotne przymioty, jakie posiada<br />

małżeństwo katolików, choć na mocy przywilejów<br />

piotrowego i pawłowego mogą zostać w pewnych<br />

specyficznych przypadkach rozwiązane.<br />

Ojciec dr hab. Wiesław Bar OFMConv, prof. KUL<br />

w swoim referacie „Prawo naturalne a wady zgody<br />

małżeńskiej” skoncentrował się na zagadnieniu<br />

obecności prawa naturalnego w normach prawnych<br />

dotyczących zgody małżeńskiej. Szczególną uwagę<br />

zwrócił na normę k. 1103 KPK dotyczącej wpływu<br />

przymusu i bojaźni na zawarcie małżeństwa oraz k.<br />

1098 dotyczącą podstępnego wprowadzenia w błąd.<br />

Konkretna odpowiedź na pytanie, czy dana norma<br />

dotycząca zgody małżeńskiej pochodzi z prawa naturalnego,<br />

czy też z pozytywnego, ma znaczenie w przypadku<br />

stosowania retroaktywnie tych norm w odniesieniu<br />

do małżeństw zawartych przed promulgacją<br />

obecnego Kodeksu prawa kanonicznego w 1983 r.<br />

Ksiądz dr hab. Henryk Stawniak, prof. UKSW<br />

w referacie „Nierozłączność między sakramentem<br />

i umową w małżeństwie ochrzczonych” szczegółowo<br />

zaprezentował dyskusję doktrynalną wokół<br />

przedstawionej w k. 1055 §2 KPK zasady, iż między<br />

ochrzczonymi nie może istnieć ważna umowa małżeńska,<br />

która tym samym nie byłaby sakramentem.<br />

Autor referatu uwypuklił w tym kontekście problem<br />

ochrzczonych, ale niewierzących katolików zawierających<br />

małżeństwo zgodnie z normami prawa kanonicznego,<br />

których małżeństwo mimo braku ich wiary<br />

zawsze jest sakramentem.<br />

Ksiądz dr Andrzej Wójcik (UPJP<strong>II</strong>) skoncentrował<br />

się w swoim wystąpieniu na występującym<br />

w praktyce kanonistycznej pojęciu konsensu naturalnie<br />

wystarczającego. Jest to akt woli wyrażony przez<br />

kobietę i mężczyznę, który sam przez się mógłby stać<br />

się przyczyną sprawczą zawarcia małżeństwa, gdyby<br />

inne przeszkody prawne nie spowodowały jego nieskuteczności.<br />

Autor scharakteryzował strukturę konsensu<br />

naturalnie wystarczającego oraz prawne konsekwencje<br />

jego wyrażenia.<br />

Ksiądz dr Piotr Steczkowski (UPJP<strong>II</strong>) ukazał<br />

w swoim referacie znaczenie w systemie prawa<br />

kanonicznego małżeństw cywilnych. W tego rodzaju<br />

związkach jest możliwe wyrażenie konsensu naturalnie<br />

wystarczającego. Istnieje zatem możliwość,<br />

przy spełnieniu odpowiednich warunków, uważnienia<br />

takiego małżeństwa, tzn. spowodowanie jego zaistnienia<br />

przez konkretny akt prawny kompetentnej<br />

władzy. Możliwość i sposób uważnienia małżeństwa<br />

cywilnego były głównym przedmiotem wystąpienia.<br />

Materiały z Sympozjum zostaną opublikowane<br />

w kolejnym numerze rocznika „Annales Canonici”<br />

wydawanego przez Instytut Prawa Kanonicznego<br />

UPJP<strong>II</strong>.<br />

18<br />

Fryburg<br />

Marysia i Ewa<br />

Nasza przygoda związana ze studiowaniem za<br />

granicą w ramach programu Erasmus rozpoczęła<br />

się w kwietniu 2010 roku. Językiem, w którym<br />

chciałyśmy studiować, był niemiecki, dlatego też<br />

wybór kraju, do którego miałyśmy się udać, był<br />

prosty – Niemcy. Albert-Ludwigs Universität we<br />

Fryburgu Bryzgowijskim, to jedyna wówczas<br />

uczelnia, do której jako studentki teologii mogłyśmy<br />

pojechać.<br />

Semestr letni w Niemczech rozpoczyna się dość<br />

późno, bo pod koniec kwietnia. Kiedy więc nasi rówieśnicy<br />

w Polsce powoli zaczynali myśleć o sesji,<br />

my dopiero zapoznawałyśmy się z profesorami i tematyką<br />

wykładów. Gdy natomiast w ojczyźnie trwały<br />

już wakacje, my przy ponad trzydziestostopniowym<br />

upale uczyłyśmy się do egzaminów.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!