Vita Academica 1(61) - Uniwersytet Papieski Jana Pawła II

Vita Academica 1(61) - Uniwersytet Papieski Jana Pawła II Vita Academica 1(61) - Uniwersytet Papieski Jana Pawła II

02.10.2014 Views

XI Dzień Islamu VitaAcademica nr 1(61)/2011 Razem, by przezwyciężyć przemoc Obchody XI Dnia Islamu w Kościele krakowskim Violetta Reder (MIED UPJPII) 16 Mufti Nedal Abu Tabaq i ks. Adam Wąs SVD na spotkaniu w czasie Dnia Islamu na UPJPII 1 lutego 2011 (f.: V. Reder). Mufti Nedal Abu Tabaq pozdrawia zgromadzonych na nabożeństwie Dnia Islamu w bazylice franciszkańskiej 1 lutego 2011 (fot. M. Winiarska). Krakowskie obchody XI Dnia Islamu w Kościele w Polsce przyciągnęły w tym roku więcej niż zwykle osób. Na nabożeństwie słowa z księdzem kardynałem Stanisławem Dziwiszem w bazylice franciszkańskiej 1 lutego obecni byli goście z Ligi Muzułmańskiej w RP: mufti Nedal Abu Tabaq, pan Abdul Jabbar Koubaisy z Zarządu Ligi oraz pan Sami Nouigi, obaj z Oddziału Śląskiego Ligi, a także ks. Adam Wąs SVD, współprzewodniczący Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. Tuż potem w auli Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II mufti Tabaq i ks. Wąs odpowiadali na pytania związane z tematem, jaki na tegoroczny Dzień Islamu w Kościele wybrała Konferencja Episkopatu Polski, kierując się tematem przesłania Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego na zakończenie ostatniego Ramadanu: „Chrześcijanie i muzułmanie razem, by przezwyciężyć przemoc między wyznawcami różnych religii”. Spotkanie moderował ks. Łukasz Kamykowski, dyrektor Międzywydziałowego Instytutu Ekumeni i Dialogu UPJPII, organizatora Dni Islamu w Krakowie z ramienia Archidiecezji. Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino Migliore w swym liście do uczestników tegorocznego Dnia Islamu, w obliczu tragicznych przykładów przemocy wobec mniejszości religijnych na świecie apelował o wpływ na własne wspólnoty i odpowiedzialność za formację przyszłych pokoleń. W związku z tym obu uczestników spotkania zapytano, jakie przesłanie kierują do własnych wspólnot. Mufti Tabaq, który jest liderem religijnym ok. 25 tysięcy muzułmanów zrzeszonych w Lidze Muzułmańskiej w RP, przede wszystkim naucza wiernych bogobojności. Kto myśli o zadowoleniu Boga, nigdy nie skrzywdzi drugiego stworzenia. Przemoc motywowana Koranem płynie z obłudy religijnej. Koran wzywa do jak najlepszych kontaktów z ludźmi Księgi (Żydami i chrześcijanami): „dyskutujcie z ludźmi Księgi w najlepszy sposób”; „Bóg stworzył z was różne ludy, abyście się wzajemnie poznawali”. Z Koranu pochodzi wezwanie: walczcie z tymi, którzy z wami walczą, ale sami nie zaczynajcie walki, oraz stwierdzenie, że kto zabije choćby jedną duszę bezprawnie i bezpodstawnie, ten zabił całą ludzkość. Samo pojęcie dżihadu oznacza wzmożony wysiłek skierowany przeciwko złu. Wedle Koranu w religii nie ma przymusu – „kto chce, niechaj wierzy, kto nie chce, niechaj nie wierzy”. Aby pojąć przesłanie Koranu jednoznacznie – zgodnie z wolą Boga – nie trzeba poszukiwać nowych interpretacji, wystarczy wrócić do interpretacji prawdziwych, których świadectwem były np. muzułmańskie rządy w Andaluzji. Ks. Adam Wąs – wykładowca uniwersytecki i wychowawca przyszłych misjonarzy – naucza szacunku, który przewyższa tolerancję, ponieważ zakłada wzajemne poznanie. Naucza też, że dialog ani nie wyklucza misji, ani nie jest strategią misyjną.

VitaAcademica nr 1(61)/2011 Sympozjum Wśród wielu pytań z sali padło też pytanie o owoce dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego. Według ks. Wąsa należą do nich inicjatywy charytatywne, takie jak wspólne wsparcie (w czasie Dnia Islamu w Warszawie w 2010) Domów Pokoju – sierocińców sióstr elżbietanek w Betlejem dla dzieci żydowskich, chrześcijańskich i muzułmańskich. Owocem dialogu jest nie tylko otwartość na dialog środowiska arabskiego w Polsce, ale także pewne przemiany w Arabii Saudyjskiej, która zaczęła otwierać podwoje dla konferencji międzyreligijnych. W zeszłym roku ze strony muzułmańskiej padł pomysł organizowania Dnia Chrześcijaństwa w polskich Centrach Kultury Islamskiej. Mufti Ligi potwierdził tę intencję na spotkaniu w Krakowie. Wreszcie wielki ruch solidarności, jakiego doświadczyli chrześcijanie koptyjscy w Egipcie w wigilię Bożego Narodzenia 6 stycznia w sześć dni po zamachu terrorystycznym w kościele w Aleksandrii, w którym zginęło 21 osób – stanowi bezprecedensowy akt jedności między wyznawcami tych dwu religii, owoc dialogu i wspólne wystąpienie przeciwko przemocy. W całym 80-milionowym kraju, w którym chrześcijanie stanowią zaledwie 9%, tego dnia na mszach świętych we wszystkich kościołach byli obecni muzułmanie – między innymi ministrowie rządu, gwiazdy filmowe, słynni kaznodzieje – jako „żywe tarcze” dla chrześcijan. Nieśli świece i bannery z symbolami krzyża wpisanego w półksiężyc, wizerunkami meczetów i kościołów. Krzyż w objęciach półksiężyca zaczął zajmować miejsce zdjęć na profilu Facebooka u egipskich muzułmanów – często też wklejali wizerunek Jezusa. Rozdawano ulotki z hasłami: „Będziemy żyć razem albo razem umrzemy”. Atak na Koptów został powszechnie odebrany jako atak na Egipt. Pojawiały się oznaki świadomej solidarności we wspólnocie losu, jaka później tego miesiąca zgromadziła demonstrujących na placach Kairu i Aleksandrii: „stoję po stronie Koptów, ponieważ bycie razem to jedyna droga do przemian w tym kraju”. Ostatnim akordem krakowskiego spotkania była prośba muftiego Nedala Abu Tabaka – przejmujący wyraz wiary w wierzących: „Proszę was, nie zapominajcie o muzułmanach w swoich modlitwach”. Prawo naturalne a prawo małżeńskie ks. dr Andrzej Wójcik Prawo naturalne a prawo małżeńskie. Tak sformułowany został motyw przewodni sympozjum, zorganizowanego 18 listopada 2010 r. przez Instytut Prawa Kanonicznego UPJPII. Nauczanie Kościoła i w konsekwencji prawo kanoniczne stoją na stanowisku, iż rzeczywistość małżeństwa nie należy w swojej zasadniczej strukturze do heterogenicznego obszaru wyznaczanego przez konkretne ujęcia konfesyjne lub wielość istniejących państwowych systemów prawnych. Małżeństwo, zanim jeszcze staje się przedmiotem regulacji przez religijny czy państwowy zespół norm prawnych, jest rzeczywistością naturalną. Prawo kanoniczne od wieków w swojej doktrynie i praxis stara się ująć rzeczywistość naturalną małżeństwa w konkretne definicje i wynikające z nich rozwiązania jurysprudencjalne. Współczesna negacja istnienia i wpływu prawa naturalnego na kształtowanie się małżeńskich systemów prawnych stała się jednym z impulsów wybrania takiego tematu sympozjum. W pierwszym referacie „Prawo naturalne fundamentem każdego prawa” o. dr hab. Tomasz Gałkowski CP, prof. UKSW potraktował temat interdyscyplinarnie, zarysowując z jednej strony historię chrześcijańskiej doktryny na temat prawa naturalnego, z drugiej zaś wskazując pewne miejsca, w jakich nurt pozytywizmu prawnego ma swoje punkty styczne z ideą prawa naturalnego, choć nie definiuje tej idei w taki sposób. W tej perspektywie wskazał m.in. na tzw. formułę Radbrucha, prawnego pozytywisty, zgodnie z którą konflikt między sprawiedliwością i bezpieczeństwem prawnym należałoby rozwiązać w ten sposób, że prawo pozytywne zagwarantowane przez ustawodawcę i władzę państwową powinno mieć zasadniczo pierwszeństwo również wtedy, gdy treściowo jest niesprawiedliwe i niecelowe, chyba że sprzeczność ustawy pozytywnej ze sprawiedliwością osiąga taki stopień, że ustawa jako prawo niesprawiedliwe powinna ustąpić sprawiedliwości. Według Gustava Radbrucha istnieją zatem granice, których ustawodawca nie może przekraczać. Przekraczając je, nie stanowi prawa, ale bezprawie. Punkty styczne pomiędzy nurtami pozytywizmu prawnego i nurtami uznającymi prawo naturalne są szczególnymi miejscami współczesnej dyskusji na temat źródeł i granic prawa stanowionego. Ksiądz prof. dr Janusz Kowal TJ (Uniwersytet „Gregorianum”) w swoim referacie „Małżeństwo nie- 17

<strong>Vita</strong><strong>Academica</strong> nr 1(<strong>61</strong>)/2011<br />

Sympozjum<br />

Wśród wielu pytań z sali padło też pytanie o owoce<br />

dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego. Według<br />

ks. Wąsa należą do nich inicjatywy charytatywne,<br />

takie jak wspólne wsparcie (w czasie Dnia Islamu<br />

w Warszawie w 2010) Domów Pokoju – sierocińców<br />

sióstr elżbietanek w Betlejem dla dzieci żydowskich,<br />

chrześcijańskich i muzułmańskich. Owocem dialogu<br />

jest nie tylko otwartość na dialog środowiska arabskiego<br />

w Polsce, ale także pewne przemiany w Arabii<br />

Saudyjskiej, która zaczęła otwierać podwoje dla konferencji<br />

międzyreligijnych. W zeszłym roku ze strony<br />

muzułmańskiej padł pomysł organizowania Dnia<br />

Chrześcijaństwa w polskich Centrach Kultury Islamskiej.<br />

Mufti Ligi potwierdził tę intencję na spotkaniu<br />

w Krakowie.<br />

Wreszcie wielki ruch solidarności, jakiego doświadczyli<br />

chrześcijanie koptyjscy w Egipcie w wigilię<br />

Bożego Narodzenia 6 stycznia w sześć dni po<br />

zamachu terrorystycznym w kościele w Aleksandrii,<br />

w którym zginęło 21 osób – stanowi bezprecedensowy<br />

akt jedności między wyznawcami tych dwu religii,<br />

owoc dialogu i wspólne wystąpienie przeciwko<br />

przemocy. W całym 80-milionowym kraju, w którym<br />

chrześcijanie stanowią zaledwie 9%, tego dnia<br />

na mszach świętych we wszystkich kościołach byli<br />

obecni muzułmanie – między innymi ministrowie<br />

rządu, gwiazdy filmowe, słynni kaznodzieje – jako<br />

„żywe tarcze” dla chrześcijan. Nieśli świece i bannery<br />

z symbolami krzyża wpisanego w półksiężyc, wizerunkami<br />

meczetów i kościołów. Krzyż w objęciach<br />

półksiężyca zaczął zajmować miejsce zdjęć na profilu<br />

Facebooka u egipskich muzułmanów – często też<br />

wklejali wizerunek Jezusa. Rozdawano ulotki z hasłami:<br />

„Będziemy żyć razem albo razem umrzemy”. Atak<br />

na Koptów został powszechnie odebrany jako atak na<br />

Egipt. Pojawiały się oznaki świadomej solidarności<br />

we wspólnocie losu, jaka później tego miesiąca zgromadziła<br />

demonstrujących na placach Kairu i Aleksandrii:<br />

„stoję po stronie Koptów, ponieważ bycie razem<br />

to jedyna droga do przemian w tym kraju”.<br />

Ostatnim akordem krakowskiego spotkania była<br />

prośba muftiego Nedala Abu Tabaka – przejmujący<br />

wyraz wiary w wierzących: „Proszę was, nie zapominajcie<br />

o muzułmanach w swoich modlitwach”.<br />

Prawo naturalne a prawo małżeńskie<br />

ks. dr Andrzej Wójcik<br />

Prawo naturalne a prawo małżeńskie. Tak sformułowany<br />

został motyw przewodni sympozjum, zorganizowanego<br />

18 listopada 2010 r. przez Instytut Prawa<br />

Kanonicznego UPJP<strong>II</strong>.<br />

Nauczanie Kościoła i w konsekwencji prawo kanoniczne<br />

stoją na stanowisku, iż rzeczywistość małżeństwa<br />

nie należy w swojej zasadniczej strukturze<br />

do heterogenicznego obszaru wyznaczanego przez<br />

konkretne ujęcia konfesyjne lub wielość istniejących<br />

państwowych systemów prawnych. Małżeństwo, zanim<br />

jeszcze staje się przedmiotem regulacji przez<br />

religijny czy państwowy zespół norm prawnych,<br />

jest rzeczywistością naturalną. Prawo kanoniczne<br />

od wieków w swojej doktrynie i praxis stara się ująć<br />

rzeczywistość naturalną małżeństwa w konkretne<br />

definicje i wynikające z nich rozwiązania jurysprudencjalne.<br />

Współczesna negacja istnienia i wpływu<br />

prawa naturalnego na kształtowanie się małżeńskich<br />

systemów prawnych stała się jednym z impulsów wybrania<br />

takiego tematu sympozjum.<br />

W pierwszym referacie „Prawo naturalne fundamentem<br />

każdego prawa” o. dr hab. Tomasz Gałkowski<br />

CP, prof. UKSW potraktował temat interdyscyplinarnie,<br />

zarysowując z jednej strony historię<br />

chrześcijańskiej doktryny na temat prawa naturalnego,<br />

z drugiej zaś wskazując pewne miejsca, w jakich<br />

nurt pozytywizmu prawnego ma swoje punkty styczne<br />

z ideą prawa naturalnego, choć nie definiuje tej<br />

idei w taki sposób.<br />

W tej perspektywie wskazał m.in. na tzw. formułę<br />

Radbrucha, prawnego pozytywisty, zgodnie z którą<br />

konflikt między sprawiedliwością i bezpieczeństwem<br />

prawnym należałoby rozwiązać w ten sposób, że prawo<br />

pozytywne zagwarantowane przez ustawodawcę<br />

i władzę państwową powinno mieć zasadniczo pierwszeństwo<br />

również wtedy, gdy treściowo jest niesprawiedliwe<br />

i niecelowe, chyba że sprzeczność ustawy<br />

pozytywnej ze sprawiedliwością osiąga taki stopień,<br />

że ustawa jako prawo niesprawiedliwe powinna ustąpić<br />

sprawiedliwości. Według Gustava Radbrucha istnieją<br />

zatem granice, których ustawodawca nie może<br />

przekraczać. Przekraczając je, nie stanowi prawa, ale<br />

bezprawie. Punkty styczne pomiędzy nurtami pozytywizmu<br />

prawnego i nurtami uznającymi prawo naturalne<br />

są szczególnymi miejscami współczesnej dyskusji<br />

na temat źródeł i granic prawa stanowionego.<br />

Ksiądz prof. dr Janusz Kowal TJ (<strong>Uniwersytet</strong><br />

„Gregorianum”) w swoim referacie „Małżeństwo nie-<br />

17

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!