Test modelu Tonelab LE (PDF, 136KB)

Test modelu Tonelab LE (PDF, 136KB) Test modelu Tonelab LE (PDF, 136KB)

17.07.2014 Views

PROCESOR GITAROWY Panel tylni to m.in. wejście dla naszego „wiosła”, wejście i wyjście dla pętli efektów, wyjście słuchawkowe, wyjście i wejście MIDI oraz specjalne cyfrowe gniazdo S/P DIF. jest dość prosta, jeśli wcześniej poświęcimy godzinkę na studiowania „Owner’s Manual” i drugą godzinkę na praktyczne ćwiczenie z gitarą. Panel tylni to m.in. wejście dla naszego „wiosła”, wejście i wyjście dla pętli efektów, wyjście słuchawkowe, wyjście i wejście MIDI oraz specjalne cyfrowe gniazdo S/P DIF, przeznaczone dla najlepszej jakości nagrywania na komputerze lub stole mikserskim. Właśnie – by cieszyć się nim w czasie ćwiczeń (sprzęt ten do home recordingu jest wręcz stworzony), brakuje udogodnień typu PHASE TRAINER czy w ogóle możliwości rejestrowania naszych popisów. Jego żywioł jest jednak gdzie indziej – na scenie będziemy posługiwać się tylko footswitchami (czyli uprzednio przygotowanymi presetami) i pedałem ekspresji, a dopieszczanie częstotliwości, podbijanie czy wycinanie pasm oraz zmiana charakterystyk efektów to domowa robota, więc nie martwmy się, że część przycisków i opisów jest plastikowa i nieczytelna w warunkach koncertowych – na scenie i tak się nam nie przyda. To, co się przyda, opanujemy szybko i po jakimś czasie z zamkniętymi oczami będziemy deptać przyciski, nie przerywając gry. Warto jeszcze wspomnieć o możliwościach i udogodnieniach tego sprzętu, takich jak KEY LOCK (blokada wszystkich pokręteł i przycisków na aktualnych ustawieniach), TUNER czy NOISE REDUCTION (bramka szumów). Brzmienia Konfrontacja dwóch światów – sporych, oldtime’owych, zakurzonych comb oraz nowoczesnych „podłóg” to zawsze ciekawe wydarzenie. Jak elektronika („lampa”) i technologia cyfrowa (procesor DSP) radzi sobie z imitowaniem prawdziwych „gratów” – to jeden z głównych tematów rozmów użytkowników tego typu nowinek. Wszystko w naszym VOX-ie to cyfrowe modelowanie, lecz jest jeszcze wspomniana technologia Valve Reactor. To analogowa sekcja przedwzmacniacza oparta na lampie 12AX7 (Sovtek, produkcji rosyjskiej), na Zachodzie znanej jako ECC83. Jej nasycenie regulujemy „potem” VR GAIN, w odróżnieniu od pokrętła GAIN, odpowiadającego za sygnał przed dodaniem efektów i CH VOLUME, regulujący głośność całego łańcucha wybranych przez nas wirtualnych urządzeń. A więc zakładam Gibsona Les Paul Studio, słuchawki i rozpoczynam zabawę. Ach jak to brzmi! Sound jest najwyższej jakości. Dość ciemny, z racji mahoniowej gitary, lecz dzięki temu nabiera głębi i autentyczności. Spektrum barw dźwięku jest tak szerokie, że zawiera chyba każdy odcień z naszych marzeń. Urzekły mnie dźwięczne, krągłe, czyste tony, jakby Steve Ray Vaughan użyczył swojego brzmienia – słychać tu prawdziwą lampę. Dużo ciepła i energii wyzwala również UK 68P, a gdy połączymy go z „kaczką” i delikatnym pogłosem, załapiemy się na lot wehikułem czasu w sam środek Londynu końca lat 60. Zachwyciły mnie przenikliwe, płaczliwe, ostre i przesterowane frazy, jakie wydobyłem wybierając łańcuch łączący UK MODERN, ORANGE DIST, TWEED 1x12, CLASSIC FLANGER zmieniający swoją charakterystykę w czasie. Potężnie brzmiący US HIGAIN to prawdziwe „mięcho”, solówki, riffy, wszystko ostre jak brzytwa, przywodzące na myśl Kerry’ego Kinga. Urządzenie to nie jest jakimś kombajnem, zawierającym w sobie wszystkie możliwe brzmienia, o których później myślimy, po co właściwie je tam umieszczono... Jeśli będziemy dysponować ogromnym budżetem i nagrywać u Richa Harrisona, to pewnie wynajmiemy sobie te wszystkie wzmacniacze i kolumny na prawdę, lecz w każdej innej sytuacji studyjnej stwierdzimy, że Tonelab LE nadaje się idealnie. Jak przyznają producenci, kluczem doboru „wzmaków” były tu opinie znanych gitarzystów, mnóstwo godzin słuchania rockowej i bluesowej klasyki i wielodniowe dyskusje fachowców (akustyków, inżynierów, muzyków), którzy wybrali w końcu finałową szesnastkę. Nie śmiem kwestionować tego wyboru, zwłaszcza, że moje uszy potwierdzają słuszność ich decyzji. Jedynym minusem, jakiego się doszukałem, jest brak możliwości łączenia kilku efektów modulacyjnych jednocześnie. To niby mało ważny szczegół, ale połączenie chorusa z flangerem czy phaserem to raczej klasyka, która jest tu niemożliwa do zrealizowania. Spodobała mi się ta „podłoga”. Nie brzmi jak „cyfrówka”, reaguje jak prawdziwy wzmacniacz (czasami wręcz z subtelnym opóźnieniem, charakterystycznym dla wielkich stacków), dynamika i jakość sygnału na najwyższym poziomie, łatwość obsługi, trwałość konstrukcji, kompatybilność itd. Pete Townshend i Brian May ręczą za jej klasę. Czego chcieć więcej? Cena: 1 358 zł tg Panel wierzchni obrazuje wybór wzmacniaczy, „paczek”, efektów (nazwanych i wypisanych na panelu), ustawianie ich brzmienia za pomocą sześciu potencjometrów, sterowanie dynamiką efektów poprzez w pełni kalibrowany pedał ekspresji oraz zapisywanie tego wszystkiego w pamięci urządzenia. Sprzęt dostarczył: Mega Music Sp. z o.o. 81-876 Sopot ul. Leśna 15 tel: 058 551 18 82 biuro@megamusic.pl www.megamusic.pl Producent: www.voxamps.co.uk k TOPGUITAR 89

PROCESOR GITAROWY<br />

Panel tylni to m.in. wejście dla naszego „wiosła”, wejście i wyjście dla pętli efektów, wyjście<br />

słuchawkowe, wyjście i wejście MIDI oraz specjalne cyfrowe gniazdo S/P DIF.<br />

jest dość prosta, jeśli wcześniej poświęcimy godzinkę<br />

na studiowania „Owner’s Manual” i drugą godzinkę<br />

na praktyczne ćwiczenie z gitarą.<br />

Panel tylni to m.in. wejście dla naszego „wiosła”,<br />

wejście i wyjście dla pętli efektów, wyjście słuchawkowe,<br />

wyjście i wejście MIDI oraz specjalne cyfrowe<br />

gniazdo S/P DIF, przeznaczone dla najlepszej jakości<br />

nagrywania na komputerze lub stole mikserskim.<br />

Właśnie – by cieszyć się nim w czasie ćwiczeń<br />

(sprzęt ten do home recordingu jest wręcz stworzony),<br />

brakuje udogodnień typu PHASE TRAINER czy<br />

w ogóle możliwości rejestrowania naszych popisów.<br />

Jego żywioł jest jednak gdzie indziej – na scenie<br />

będziemy posługiwać się tylko footswitchami (czyli<br />

uprzednio przygotowanymi presetami) i pedałem ekspresji,<br />

a dopieszczanie częstotliwości, podbijanie czy<br />

wycinanie pasm oraz zmiana charakterystyk efektów<br />

to domowa robota, więc nie martwmy się, że część<br />

przycisków i opisów jest plastikowa i nieczytelna<br />

w warunkach koncertowych – na scenie i tak się<br />

nam nie przyda. To, co się przyda, opanujemy szybko<br />

i po jakimś czasie z zamkniętymi oczami będziemy<br />

deptać przyciski, nie przerywając gry. Warto jeszcze<br />

wspomnieć o możliwościach i udogodnieniach tego<br />

sprzętu, takich jak KEY LOCK (blokada wszystkich<br />

pokręteł i przycisków na aktualnych ustawieniach),<br />

TUNER czy NOISE REDUCTION (bramka szumów).<br />

Brzmienia<br />

Konfrontacja dwóch światów – sporych,<br />

oldtime’owych, zakurzonych comb oraz nowoczesnych<br />

„podłóg” to zawsze ciekawe wydarzenie. Jak elektronika<br />

(„lampa”) i technologia cyfrowa (procesor DSP) radzi<br />

sobie z imitowaniem prawdziwych „gratów” – to jeden<br />

z głównych tematów rozmów użytkowników tego typu<br />

nowinek. Wszystko w naszym VOX-ie to cyfrowe modelowanie,<br />

lecz jest jeszcze wspomniana technologia Valve<br />

Reactor. To analogowa sekcja przedwzmacniacza<br />

oparta na lampie 12AX7 (Sovtek, produkcji rosyjskiej),<br />

na Zachodzie znanej jako ECC83. Jej nasycenie regulujemy<br />

„potem” VR GAIN, w odróżnieniu od pokrętła<br />

GAIN, odpowiadającego za sygnał przed dodaniem<br />

efektów i CH VOLUME, regulujący głośność całego<br />

łańcucha wybranych przez nas wirtualnych urządzeń.<br />

A więc zakładam Gibsona Les Paul Studio, słuchawki<br />

i rozpoczynam zabawę. Ach jak to brzmi! Sound jest<br />

najwyższej jakości. Dość ciemny, z racji mahoniowej<br />

gitary, lecz dzięki temu nabiera głębi i autentyczności.<br />

Spektrum barw dźwięku jest tak szerokie, że zawiera<br />

chyba każdy odcień z naszych marzeń. Urzekły mnie<br />

dźwięczne, krągłe, czyste tony, jakby Steve Ray Vaughan<br />

użyczył swojego brzmienia – słychać tu prawdziwą<br />

lampę. Dużo ciepła i energii wyzwala również UK<br />

68P, a gdy połączymy go z „kaczką” i delikatnym pogłosem,<br />

załapiemy się na lot wehikułem czasu w sam<br />

środek Londynu końca lat 60. Zachwyciły mnie przenikliwe,<br />

płaczliwe, ostre i przesterowane frazy, jakie<br />

wydobyłem wybierając łańcuch łączący UK MODERN,<br />

ORANGE DIST, TWEED 1x12, CLASSIC FLANGER<br />

zmieniający swoją charakterystykę w czasie. Potężnie<br />

brzmiący US HIGAIN to prawdziwe „mięcho”, solówki,<br />

riffy, wszystko ostre jak brzytwa, przywodzące na myśl<br />

Kerry’ego Kinga.<br />

Urządzenie to nie jest jakimś kombajnem, zawierającym<br />

w sobie wszystkie możliwe brzmienia, o których<br />

później myślimy, po co właściwie je tam umieszczono...<br />

Jeśli będziemy dysponować ogromnym budżetem<br />

i nagrywać u Richa Harrisona, to pewnie wynajmiemy<br />

sobie te wszystkie wzmacniacze i kolumny na prawdę,<br />

lecz w każdej innej sytuacji studyjnej stwierdzimy, że<br />

<strong>Tonelab</strong> <strong>LE</strong> nadaje się idealnie. Jak przyznają producenci,<br />

kluczem doboru „wzmaków” były tu opinie znanych<br />

gitarzystów, mnóstwo godzin słuchania rockowej<br />

i bluesowej klasyki i wielodniowe dyskusje fachowców<br />

(akustyków, inżynierów, muzyków), którzy wybrali<br />

w końcu finałową szesnastkę. Nie śmiem kwestionować<br />

tego wyboru, zwłaszcza, że moje uszy potwierdzają<br />

słuszność ich decyzji.<br />

Jedynym minusem, jakiego się doszukałem, jest<br />

brak możliwości łączenia kilku efektów modulacyjnych<br />

jednocześnie. To niby mało ważny szczegół, ale połączenie<br />

chorusa z flangerem czy phaserem to raczej<br />

klasyka, która jest tu niemożliwa do zrealizowania.<br />

Spodobała mi się ta „podłoga”. Nie brzmi jak „cyfrówka”,<br />

reaguje jak prawdziwy wzmacniacz (czasami<br />

wręcz z subtelnym opóźnieniem, charakterystycznym<br />

dla wielkich stacków), dynamika i jakość sygnału na<br />

najwyższym poziomie, łatwość obsługi, trwałość konstrukcji,<br />

kompatybilność itd. Pete Townshend i Brian<br />

May ręczą za jej klasę. Czego chcieć więcej?<br />

Cena:<br />

1 358 zł<br />

tg<br />

Panel wierzchni obrazuje wybór wzmacniaczy, „paczek”,<br />

efektów (nazwanych i wypisanych na panelu), ustawianie ich<br />

brzmienia za pomocą sześciu potencjometrów, sterowanie<br />

dynamiką efektów poprzez w pełni kalibrowany pedał ekspresji<br />

oraz zapisywanie tego wszystkiego w pamięci urządzenia.<br />

Sprzęt dostarczył:<br />

Mega Music Sp. z o.o.<br />

81-876 Sopot<br />

ul. Leśna 15<br />

tel: 058 551 18 82<br />

biuro@megamusic.pl<br />

www.megamusic.pl<br />

Producent:<br />

www.voxamps.co.uk<br />

k TOPGUITAR<br />

89

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!