Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Nietypowe umiejętności<br />
Second career – decyzja nr 2<br />
Lata płynęły, idea second career w klasycznym<br />
wydaniu robiła coraz większą karierę, ale ciągle w Polsce<br />
trudno się jej było zadomowić. Na stronach Google<br />
pojawiało się coraz więcej inicjatyw społecznych dotyczących<br />
jej rozwijania. Okrzepłam w swojej nowej<br />
formie działalności zarobkowej i nie trzymałam się już<br />
tak kurczowo jedynej aktywności. Dlatego pewnego<br />
dnia postanowiłam spełnić powracające co pewien czas<br />
marzenie, by zostać… dziennikarzem. Oczywiście miało<br />
to być raczej hobby, a nie profesjonalne dziennikarstwo,<br />
w końcu swój lekarski zawód już miałam i nadal nie zamierzałam<br />
go wymieniać na inny. Mimo to starałam się<br />
podejść do nowego pomysłu rzetelnie i po zapoznaniu się<br />
z wymaganiami, jakie stawia dziennikarzom amatorom<br />
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, rozpoczęłam<br />
realizację zadań według określonej procedury, dotyczącej<br />
spełniania kolejnych wymogów. Strach typowy<br />
<strong>dla</strong> porywania się z motyką na słońce dopadł mnie<br />
trochę późno, gdy wszystkim formalnościom stało<br />
się zadość, a teczka z dokumentami i tekstami została<br />
ostatecznie przekazana do oceny. Wtedy już nie było<br />
odwrotu. Zdobyłam się jednak na odwagę w skali mikro,<br />
by telefonicznie zapytać właściwy sekretariat o termin<br />
odsyłania autorom dokumentów w razie odrzucenia<br />
przez wysoką komisję ich kandydatury. Wszystko skończyło<br />
się dobrze i teraz bez formalnych przeszkód mogę<br />
realizować swoje dziennikarskie hobby.<br />
Skutki decyzji nr 3<br />
podjęłam kolejną decyzję zawodową, tym razem o powrocie<br />
do źródeł, czyli do relacji pacjent-lekarz, ale nie<br />
w otoczce państwowej, etatowej pracy, ale w ramach<br />
prowadzonej działalności gospodarczej. Zdecydowałam<br />
się na formę <strong>dla</strong> siebie najbardziej korzystną, to jest<br />
na wybór pracodawców, którzy kupują moje usługi.<br />
Z perspektywy dwóch lat uważam tę decyzję za bardzo<br />
trafną. Sama sobie jestem sterem, żeglarzem i okrętem.<br />
Nikt mi co prawda nie płaci za urlop, ale za to biorę<br />
go w dogodnym <strong>dla</strong> siebie terminie, przy czym zawsze<br />
niezbyt długi, by jednak w każdym miesiącu coś zarobić.<br />
Jeżdżę na zjazdy, sympozja, konferencje, na których<br />
chcę być, a harmonogram pracy tak sobie układam, by<br />
znajdować czas na realizację podróżniczych pasji.<br />
Na razie nie myślę o kolejnej decyzji w sprawie<br />
second career, ale w przyszłości – kto to wie? Jednak<br />
analizując dotychczasowe doświadczenia, uważam, że<br />
realizacja idei second career nawet w zmodyfikowanym<br />
wydaniu przeznaczonym na potrzeby lekarza może być<br />
warta zastanowienia.<br />
Tekst i zdjęcia<br />
Alicja Barwicka<br />
okulistka<br />
Skutki<br />
decyzji nr 2<br />
Second career –<br />
decyzja nr 3<br />
Nawet ciekawa i sprawiająca satysfakcję praca<br />
może się znudzić. Kierując się zasłyszaną kiedyś prawdą,<br />
że „najtrudniej jest zmienić pracę po raz pierwszy”,<br />
26 9_<strong>2012</strong> listopad