04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ladości, co mi urody nie przydawało. Z drugiej strony, czarne smugi na<br />

policzkach też nie robiły najlepszego wrażenia. Poszłam się jednak<br />

umyć, trudno. Facet mnie nie chciał, lada chwila miał ze mną zerwać, to<br />

cóż to jest wystąpić bez makijażu.<br />

Kiedy wróciłam, siedział w tym samym miejscu, w którym go<br />

zostawiłam i patrzył znów jak pies, tylko taki zbity. Rzucił na mnie<br />

okiem i przeraził się najwidoczniej mojego braku peweksowskiego<br />

podkładu na policzkach i tuszu do rzęs, bo zapytał, czy już wszystko<br />

w porządku.<br />

– Nic nie jest w porządku – powiedziałam. – Idę już sobie. Więcej<br />

chyba nie wrócę, bo po co miałabym…<br />

Wtedy wziął mnie w ramiona, tak jak marzyłam. Na samo<br />

wspomnienie zalewa mnie fala bólu. Tysiące razy odtwarzałam<br />

w pamięci tamten dotyk, niemal czułam na skórze jego ciepłe palce.<br />

Czułam zapach, mieszankę wody kolońskiej i czegoś<br />

charakterystycznego tylko dla niego, jakby wiatru, dymu, sosny…<br />

– Czy zostaniesz moją żoną? – zapytał. – Bo ja cię kocham…<br />

– Ja też cię kocham – powiedziałam. – I się zgadzam – dodałam,<br />

żeby nie było już wątpliwości.<br />

– No to świetnie. – Wypuścił mnie z objęć i usiadł na kanapie.<br />

Ja wciąż stałam, bo chciałam, żeby wrócił i dalej mnie obejmował.<br />

On patrzył w dal i wyraźnie coś go frasowało.<br />

– O co chodzi? Koniec romantyzmu? – W moim głosie<br />

pobrzmiewał płacz.<br />

– Tak, koniec – przytaknął machinalnie. – Teraz konkrety.<br />

A potem przez godzinę rozmawialiśmy bardzo konkretnie na temat<br />

tego, gdzie będziemy mieszkać i jaki będzie ten nasz ślub. A ja nie<br />

płakałam i nie zwracałam uwagi na to, że jestem nieumalowana.<br />

Ustaliliśmy, że na ślubie jako takim nam nie zależy. Nie byliśmy<br />

wierzący oboje, ceremonia kościelna nie miała dla nas żadnego<br />

znaczenia. Tak naprawdę ślub jako taki też nie. Wystarczyłoby<br />

szczęście, którego doświadczaliśmy, ale mieliśmy świadomość, że<br />

należy załatwić sprawę urzędowo, żeby ani moi rodzice, ani rodzice<br />

Sławka nie mogli nam niczego utrudnić.<br />

– Ale ja nie chcę, żebyś prosił mojego ojca czy matkę o rękę –

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!