04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

•<br />

Spotkałam miłość jak z książki, bajki o królewnach, które spotkały<br />

książąt i żyły z nimi szczęśliwie. My ze Sławkiem żyliśmy bardzo<br />

szczęśliwie, tylko niestety nie mogę powiedzieć, że długo. Bardzo<br />

krótko, dziesięć lat zaledwie. Każda kobieta, której dane było spotkać<br />

miłość, która się nie trafia, wie, o czym mówię.<br />

– Słuchaj, słonko – to wspomnienie lubię najbardziej – czy ty byś<br />

nie chciała na przykład, żebym padł przed twoją matką na kolana…<br />

– A po co miałbyś klękać przed moją matką?!<br />

Mało nie spadłam z kanapy, na której siedzieliśmy w jego<br />

mieszkaniu. Myśl, że ten cudowny człowiek klęczy przed moją zimną<br />

matką, była dla mnie jak lodowaty prysznic.<br />

– Poprosiłbym o twoją rękę i uczynił cię uczciwą kobietą…<br />

Pomyślałam wtedy, że to za wcześnie. Znaliśmy się kilka miesięcy.<br />

Wprawdzie ja byłam pewna, że nigdy nikogo tak nie pokocham jak<br />

Sławka, ale ogarnęło mnie coś na kształt lęku. A może to wizja<br />

klęczącego Sławka tak mnie przeraziła.<br />

– A może mnie byś poprosił o rękę, co?! A nie moją matkę?!<br />

– Zostań moją żoną – powiedział i zrobił minę proszącego psa.<br />

Wściekłam się strasznie. Krzyczałam coś o tym, że on nic nie<br />

rozumie, nie chce mnie, nie umie nawet poprosić o to, żebyśmy wzięli<br />

ślub. Biegałam po pokoju, z oczu ciekły mi łzy, a on patrzył na mnie z tą<br />

samą miną, nie przerywając moich wrzasków, nawet nie próbując mnie<br />

uspokoić.<br />

– Dlaczego nic nie mówisz?! – wrzasnęłam.<br />

– Bo o nic nie pytasz, skarbie mój – odpowiedział. – Tylko<br />

krzyczysz jakieś bzdury…<br />

– Jakie bzdury…? – Usiadłam.<br />

„Kretynka ostatnia, idiotka tutejsza”, wymyślałam sobie od<br />

najgorszych. „Zaraz mi powie, że nie chce histeryczek, nie potrzebuje<br />

wrzeszczących poczochranych kocmołuchów, które nie umieją się<br />

zachować”.<br />

– Skarbie – zaczął ponownie. – Czytałem o tym tylko w książkach.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!