04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

W ten sposób gładko przeszliśmy nie tylko na „ty”, ale do<br />

wspólnego życia, tak zwanego „chodzenia” na początek, potem do<br />

wszystkiego, co łączy zakochanych w sobie ludzi, na małżeństwie<br />

kończąc.<br />

Znałam przystojniejszych mężczyzn, marzyłam nawet o takim czy<br />

innym bracie koleżanki, chłopaku z klasy wyżej czy – na studiach<br />

– o dość przystojnym profesorze pedagogiki specjalnej. Ale to były tylko<br />

takie myśli. Wiedziałam, że z moją urodą, a właściwie jej brakiem, nie<br />

znajdę sobie przystojnego chłopaka, ale Sławek, on był dla mnie<br />

jedynym z milionów. Gdyby coś się stało i on nie mógł ze mną być, nie<br />

przyszedłby wtedy pod przedszkole, wcześniej po dziecko sąsiadki, moje<br />

życie byłoby zupełnie puste i pozbawione jakiegokolwiek blasku. Bo ja<br />

przy Sławku byłam królową, nie żabą, ale piękną istotą zdolną unieść<br />

cały świat.<br />

– Nie zostawiaj mnie tu i teraz, w ogóle nie zostawiaj… –<br />

powiedziałam, nie bacząc na to, że może należało udawać, że ja nie<br />

wiem, o co chodzi, albo dla mnie to tylko spacer.<br />

Wziął mnie za rękę, wsunął moją dłoń w swoją rękawiczkę i to<br />

było pierwsze nasze fizyczne zbliżenie, tak intensywne, że pamiętam je<br />

do dziś.<br />

– Nie mam zamiaru. – Zapewnił wtedy.<br />

Często tak mówił. Kiedy był w szpitalu, też poprosiłam: „Nie<br />

zostawiaj mnie”, a on odpowiedział, że nie ma zamiaru. Wtedy oboje nie<br />

wiedzieliśmy, że stanie się to, co się musi stać. Przeszedł dwie<br />

skomplikowane operacje, ale nie przeżył…<br />

•<br />

Jaką ja byłam przedszkolanką… Właściwa osoba na właściwym<br />

miejscu to mało powiedziane. Dzieci uwielbiały mnie, a ja kochałam<br />

dzieci. Wszystkie jak leci mogłam jeść łyżkami. Niestraszni mi byli ani<br />

histerycy, ani złośliwe maluchy, nawet te, których inni nie lubili.<br />

Miałam, jak to się mówi, rękę do dzieci. Każdy maluch, który trafiał do<br />

przedszkola, zakochiwał się we mnie natychmiast. W książkach przeze

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!