04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

najlepsze przebranie i była strasznie dumna, podobnie zresztą jak i ja.<br />

Peleryna jednak rozdarła się nieco na boku, więc wzięłam przebranie,<br />

żeby je naprawić, i zapomniałam o tym najwyraźniej. Ignorując stertę<br />

ubrań na podłodze, wyciągnęłam maszynę i zabrałam się za naprawianie<br />

peleryny. Potem uprałam ją i wysuszyłam żelazkiem. Zwinęłam<br />

starannie, zapakowałam w papier i postanowiłam oddać Anieli, żeby<br />

miała pamiątkę po mnie, a może i strój na jakiś inny bal.<br />

Helena otworzyła mi drzwi z miną wyrażającą zniecierpliwienie.<br />

Wyraźnie uważała, że narzucam jej się ciągłymi wizytami,<br />

znajdowaniem pretekstów, żeby ją odwiedzać, dlatego w progu<br />

uspokoiłam ją, że chciałam tylko oddać strój, który naprawiłam.<br />

– Och, dziękuję ci, kochana – powiedziała z ulgą. – Może wejdź,<br />

chociaż na chwilę, bo ja z kolei muszę ci oddać blachę… Chyba że<br />

zostawię ją tutaj na stole, kiedy już będziemy wychodziły z Anielką.<br />

– Kochanie! – usłyszałam głos z pokoju należący do kobiety<br />

i domyśliłam się, że przeprowadzka postępuje pełną parą, a matka<br />

Heleny nie zasypia gruszek w popiele, tylko metodycznie odsuwa córkę<br />

z mojego życia. – A gdzie spakujemy pozostałe rzeczy?!<br />

Helena zawahała się i spojrzała na mnie bezradnie. Czy chciała,<br />

żebym jednak weszła i pomogła jej się pakować? Wezbrała we mnie<br />

złość.<br />

– Oczywiście, moja droga, możesz zostawić blachę na stole<br />

w kuchni.<br />

Do drzwi podeszła jej matka.<br />

– A więc to jest pani Weronika! – powiedziała nieco sztucznym,<br />

afektowanym głosem. – Kochanie, nie stójcie w progu, zaproś panią…<br />

Helena znów spojrzała na mnie bezradnie.<br />

– Zaraz tu będzie mój mąż – wyszeptała.<br />

Mój żuk znów się odezwał i usiadł mi tuż pod mostkiem. A więc<br />

wiedziała, kim jestem. Wreszcie się domyśliła, stąd jej plany powrotu do<br />

męża i ucieczka ode mnie. Wszelkie zasłony opadły, ona wiedziała, że ja<br />

wiem i ja to wiedziałam. Uciekała w panice, broniąc się przed<br />

konfrontacją, próbując ocalić resztki siebie we własnych oczach.<br />

– Już wiesz, że to mój mąż, prawda? – spytałam szeptem, udając,<br />

że schylam się, żeby zabrać jej z włosów piórko, które tam dostrzegłam.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!