04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

żeby były równie błyszczące jak w dniu, kiedy pierwszy raz zostały<br />

wyryte i pokryte złotem. Wydaje się, że nie mieli żadnego wpływu na to,<br />

jaki był Sławek. Pomyślałam o teściach i uświadomiłam sobie, że nie<br />

widziałam ich od lat. Nie pytałam także moich rodziców, czy wiedzą, co<br />

u nich słychać. Jak znam moją matkę oraz ojca, to pewnie wstydzili się<br />

ich odwiedzać i podtrzymywać kontakty. Za życia Sławka spotykaliśmy<br />

się dwa razy do roku na rodzinnych uroczystościach, po jego śmierci<br />

i stypie nie odbyło się właściwie żadne spotkanie. Przez pierwsze lata<br />

w czasie świąt przyjmowałam zaproszenie na herbatkę, nigdy na Wigilię,<br />

tę spędzałam sama, uparcie płacząc i oglądając nasze wspólne zdjęcia.<br />

Chodziłam do teściów w pierwszy dzień świąt, wypijałam herbatę<br />

i jadłam ciasto. Pytali, jak sobie radzę, a ja mówiłam szczerze, że nie<br />

radzę sobie, ale nie chcę o tym rozmawiać. Nie rozmawialiśmy zatem na<br />

żadne „głębsze” tematy, właściwie w ogóle nie rozmawialiśmy. Nie było<br />

więc żadnego sensu w tych spotkaniach. Po trzech, czterech latach<br />

umarły śmiercią naturalną. A potem, ujmując sprawę skrótowo,<br />

załamałam się zupełnie i moi rodzice wstydzili się spotykać z teściami<br />

nawet przy grobie Sławka. Na pierwszego listopada palili świeczki<br />

bladym świtem, wszystko po to, żeby przypadkiem nie spotkać teściów<br />

i nie być zmuszonym do niezręcznego milczenia albo niezręcznych<br />

pytań, na które nie ma dobrych odpowiedzi.<br />

Już wiedziałam, jak powinnam postępować z Heleną. Nie można<br />

jej było namawiać czy przekonywać. To tylko kwestia czasu, kiedy<br />

odrzuci wszystkich, którzy dobrze jej radzili. Nie chciałabym, żeby po<br />

raz kolejny zaczynała od nowa, tym razem beze mnie. Nie mogłam jej<br />

stracić tak, jak straciłam Carmen. Kiedy myślałam o tej czarnowłosej<br />

personifikacji życia, zawsze łzy kręciły mi się pod powiekami. Nie tyle<br />

z tęsknoty za nią, była przecież Helena, ale z przekonania, że Carmen<br />

swoim uporem i złą decyzją zmarnowała swoje życie. Nie pozwolę<br />

Helenie na nic podobnego.<br />

Z przeszłością należy się rozstać nie dlatego, że była zła, lecz<br />

dlatego, że jest martwa, to zdanie kołatało mi w głowie i powiedziałam<br />

je od niechcenia na głos, kiedy odsmażałam pierogi. Szyła coś właśnie,<br />

chyba urwany guzik z bluzki córki, miała na środkowym palcu<br />

staroświecki naparstek, a igła sprawnie i szybko atakowała czerwień

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!