04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

– Bywał agresywny po tym… winie?<br />

– Tak, ja uważam, że mu nie służyło… – powiedziała. – Robił się<br />

czerwony, czepiał jedzenia i to niezależnie od tego, czy gotowała moja<br />

mama, teściowa czy ja. Chociaż najbardziej czepiał się mnie.<br />

– A rękoczyny? Też były po alkoholu?<br />

– Nie… raczej po jakichś zebraniach czy ważnych spotkaniach<br />

w firmie. To znaczy nie w naszej, tylko tej, która nas wynajmowała.<br />

– Skąd wiesz, czy nie pił na tych spotkaniach? Jeździłaś z nim?<br />

– Nie. – Pokręciła głową. – Nie jeździłam, bo to były „męskie<br />

sprawy”. Zostawałam z dzieckiem w domu.<br />

– Męskie sprawy… To znaczy pracowałaś razem z nim, a kiedy<br />

trzeba było spijać śmietankę, to on miał męskie sprawy. Jeździł na<br />

spotkanie, a potem cię poniżał?<br />

– Tak to wyglądało, ale nigdy nie spojrzałam na te sprawy<br />

z takiego właśnie punktu widzenia.<br />

Powinna była powiedzieć o tym swojej matce, ona na pewno<br />

spojrzałaby na sprawę z właściwego punktu widzenia, czyli stojąc po<br />

stronie córki. Od tego są matki, mimo wszystko.<br />

– Andrzej nie był ze mnie zadowolony… – mówiła. – On zawsze<br />

twierdził, że musi sprawdzać wszystko, co mu przygotowywałam,<br />

przerabiać…<br />

– Nigdy nie przyszło ci do głowy, że mówi tak z zazdrości?<br />

– Czego miałby mi zazdrościć? – Była autentycznie zdumiona. –<br />

Znajdowanie materiałów przydatnych do sprawy, robienie analizy czy<br />

symulacji to kwestia dokładności i motywacji. Każdy może się tego<br />

nauczyć. Ja potrafiłam pracować jak mrówka, ale pozostawać w cieniu,<br />

Andrzej za to spijał śmietankę. Ja uważałam, że to w porządku i nie<br />

miałam z tego tytułu żadnych problemów. Pracowaliśmy przecież razem,<br />

na nasz rachunek, nie na mój czy jego…<br />

Żyła z tym mężem tyle lat, a zupełnie go nie poznała. Nie<br />

wiedziałam, jacy byli dla siebie na co dzień, przypuszczałam, że czasami<br />

dochodziło między nimi do spięć czysto zawodowych. On pewnie<br />

trzymał ją w szachu, dawał jej do zrozumienia, że za mało się stara.<br />

Najwyraźniej był zdania, że zamiast brylantu, jaki oglądał u jubilera,<br />

koniec końców trafiło mu się dobrze oszlifowane szkiełko. Czuł się od

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!