04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

wypowiedzeniem.<br />

– Czy to pani odpowiada? – spytała. – Może coś zmienić?<br />

– Wydaje się, że wszystko jest w porządku – odparłam.<br />

– Może pani chciałaby pokazać tę umowę swojemu prawnikowi<br />

albo komuś z moich kolegów?<br />

– Nie wydaje mi się to konieczne. To przecież tylko umowa<br />

wynajmu mieszkania po moich dziadkach, a nie otwieranie wspólnej<br />

firmy…<br />

– No tak. – Roześmiała się, w kącikach oczu pojawiły się delikatne<br />

zmarszczki, które dodawały jej uroku. – Przyzwyczajenie zawodowe…<br />

– Chce pani mieszkać tutaj co najmniej rok? – spytałam z pewną<br />

obawą.<br />

– Może pani zrezygnować, tylko proszę o wiadomość miesiąc<br />

wcześniej – słyszałam w jej głosie wyraźny strach.<br />

– Mnie bardziej chodzi o panią… – powiedziałam. – Zdaję sobie<br />

sprawę z tego, że to mieszkanie jest… niezbyt wygodne dla takiej<br />

kobiety jak pani, w dodatku z małym dzieckiem…<br />

Wpatrzyła się w jedną ze ścian, gdzie powiesiłam zdjęty przez<br />

Carmen obraz przedstawiający dziewczynkę ze złotymi włosami<br />

siedzącą na łące. Ten obraz malował jakiś narzeczony babci, niezbyt<br />

uzdolniony, bo dziewczynka miała nieproporcjonalne ciało, a trawa była<br />

kiczowato zielona. Już miałam powiedzieć, że może zdjąć ten obraz, jak<br />

zresztą wszystko, co tu się znajduje i zmienić po swojemu, kiedy<br />

nieoczekiwanie zaczęła płakać. To był bardzo ważny moment dla mnie.<br />

Musiałam zdecydować, czy chcę, aby ta kobieta stała się częścią mojego<br />

życia głęboko i prawdziwie, czy też odepchnąć ją z jej potencjalnym<br />

bagażem emocjonalnym i nieszczęściami, które ze sobą niosła. Wahałam<br />

się sekundę, która wydawała mi się wiecznością, jeszcze walczyłam ze<br />

sobą, chciałam wstać, podziękować za tę okropną kolację oraz wstrętną<br />

herbatę i wyjść. Oczywiście przedtem podpisać tę perfekcyjną umowę.<br />

Może nawet wygłosić jakąś krótką pogadankę na temat tego, że czasem<br />

tak bywa w życiu, że sytuacja nas przerasta, ale sama decyzja, jaką<br />

podjęliśmy, przełamanie marazmu, sprawia, że widać światło w tunelu.<br />

Albo bardziej klasycznie, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Albo po<br />

matczynemu, że wszystko się ułoży. Zamiast tego przytuliłam ją.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!