04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Nie wiem, czy umiałam ukryć zaskoczenie, kiedy zobaczyłam ją<br />

stojącą w drzwiach, z zieloną samolotową walizką w jednej ręce i około<br />

dziesięcioletnią dziewczynką uwieszoną na drugim ramieniu. Dziecko<br />

wyglądało na wykończone, sama Helena była szara na twarzy,<br />

a w oczach miała desperację. Spojrzała na mnie, ale w jej spojrzeniu nie<br />

zauważyłam ani śladu wspomnienia tamtego wieczoru w Casa<br />

Valdemar.<br />

– Dobry wieczór pani. – Ukłoniła się grzecznie. Miała cichy, niski,<br />

bardzo przyjemny głos. – Dziękujemy, że pani przyszła.<br />

Uprzejmość i dystans, to rzucało się w oczy każdemu, kto<br />

rozmawiał z nią po raz pierwszy. A jednak nie sprawiała wrażenia<br />

lodowej księżniczki, tylko kobiety umiejącej się zachować w każdej<br />

sytuacji. Dziewczynka podniosła główkę i popatrzyła na mnie<br />

brązowymi oczami. Potem kiwnęła głową i powiedziała grzecznie „dzień<br />

dobry”. Triumf dobrego wychowania nad zmęczeniem<br />

i rozczarowaniem.<br />

– Dzień dobry, skarbie – powiedziałam, potem zwróciłam się<br />

w kierunku Heleny. – Proszę wejść głębiej i rozejrzeć się po mieszkaniu.<br />

Przestąpiła niepewnie próg kuchni i rozejrzała się trwożnie wokoło.<br />

– Proszę zajrzeć do szafek, gdzie pani chce – zachęciłam ją.<br />

– Może ja zrobię herbaty pani i córeczce…<br />

– Byłabym wdzięczna. – Uśmiechnęła się niepewnie i spytała<br />

córkę, czy napije się herbaty. Zwracała się do niej: „Anielko”. Mała<br />

kiwnęła głową, wyraźnie nie mając siły na odpowiedź, i klapnęła na<br />

kuchenne krzesło. Matka zdjęła z jej głowy czerwony beret, z szyi<br />

dopasowany kolorystycznie szalik, następnie rozpięła elegancki<br />

płaszczyk i wszystko to zaniosła do przedpokoju i powiesiła na<br />

wieszaku. Ciało miałam napięte jak struna, czułam szum w głowie.<br />

Chciałam, żeby została, ale jednocześnie miałam pełną świadomość, że<br />

to zrodzi same kłopoty. Prędzej czy później dowie się, kim jestem,<br />

i dojdzie do konfrontacji. Poza tym Helena zupełnie nie pasowała do<br />

tego mieszkania. Byłam pewna, że bure ściany i kolory przygnębią ją,<br />

mały metraż przytłoczy. Dziecko nie będzie miało własnego pokoju, do<br />

czego jest pewnie przyzwyczajone, a prócz łóżka w sypialni nie<br />

zmieszczą się żadna szafka ani biurko z przeznaczeniem na dokumenty

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!