04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

esztki ze sklepu…<br />

Zamknęła i poszłyśmy. Z ciekawością zajrzałam do śmietnika.<br />

Było ciemno, ale natychmiast, kiedy tam weszłyśmy, rozjarzyły się żółte<br />

ślepia.<br />

– Chodź, kocurku. – Dorota wyciągnęła ręce, a zwierzak wskoczył<br />

jej w ramiona.<br />

– Pani Doroto, on strasznie brudny i chory chyba…<br />

– Nic – powiedziała szczęśliwa. – Nic, nic… Jutro mam wolne, to<br />

pójdziemy do doktora.<br />

I z małym brudasem w ramionach wymaszerowała ze śmietnika.<br />

– To ja panią pożegnam. – Pokazałam palcem nasz blok. – Tu<br />

mieszkam. Pod sześćdziesiątym drugim.<br />

Kiwnęła głową i dziękując mi nie wiadomo za co, pomknęła przed<br />

siebie. Pewnie raźniej będzie jej razem z kotem stawić czoła<br />

rozmodlonej matce.<br />

•<br />

Dorota zaczęła mnie odwiedzać, a ja przychodziłam do niej.<br />

Bardzo dobra to była osoba, spokojna, wierząca. Bez pretensji do świata,<br />

ludzi, a już na pewno nie miała żalu do Pana Boga. Kot przeżył i miał się<br />

u niej bardzo dobrze. Początkowo matka kazała jej wyrzucić zwierzaka,<br />

ale Dorota postawiła na swoim. Nagadała coś matce na temat jej<br />

rozmodlenia, które nijak się ma przecież do kotów. Ale dziewczyna<br />

użyła argumentu, że Kościół popiera opiekę nad zwierzętami. Jej matka<br />

zorientowała się, że nic nie wskóra i odpuściła. Mówiła o kocie „ten<br />

sierściuch”, co nie przeszkadzało ani Dorocie, ani samemu kotu.<br />

A Dorota nazwała kocura Lucyper, w skrócie Lucek. Tak, jak się<br />

wyraziła, dla śmiechu i na złość matce. Śmiałam się wtedy po raz<br />

pierwszy od śmierci Sławka całą sobą. Na samą myśl o moherowej<br />

matce, patrzącej ze zgrozą na to diabelskie stworzenie, zaczynałam<br />

chichotać jak nastolatka.<br />

– Bo ja miałam narzeczonego, wiesz? – zwierzyła mi się po<br />

miesiącu znajomości. – Tylko odszedł przez matkę…

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!