04.06.2014 Views

o_18pisot46mg61os71t11ijhlaia.pdf

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

nie miał prawa zauważyć, że nie umiem już przytulić dziecka. Mnie<br />

samej wydawało się to chwilowym problemem.<br />

– Podobno opowiada pani dzieciom o śmierci… – zaczęła.<br />

– A, to… – mruknęłam. – Ani umarł dziadziuś. Ona sama o tym<br />

powiedziała… Mówiła, że rodzice ją oszukiwali przez kilka miesięcy, że<br />

dziadek wyjechał, ale wróci. W końcu się dowiedziała i zaczęła się<br />

panicznie bać, że i ona…<br />

– Możemy nie zgadzać się z tym, co mówią swoim dzieciom<br />

rodzice – przerwała mi. – Ale nie wolno pani opowiadać pięciolatce, że<br />

ją okłamano. A zwłaszcza że po śmierci nic nie ma, ponieważ jakby<br />

było, to pani mąż skontaktowałby się z panią i o tym opowiedział…<br />

Byłam ogromnie zaskoczona. Ta mała kłamała bezczelnie.<br />

– Ja niczego takiego nie mówiłam. Nie opowiadam o śmierci<br />

męża…<br />

– Cóż, dzieci twierdzą inaczej… A ja zastanawiam się, co się stało,<br />

pani Weroniko…<br />

– Wierzy pani dzieciom czy mnie? – zdenerwowałam się.<br />

– Przecież one nie wiedzą, co mówią.<br />

– Pani Weroniko – Kozieradka bębniła paznokciami<br />

pomalowanymi na czerwono – zdarza się pani popchnąć albo szarpać<br />

dziecko…<br />

– Kto tak twierdzi? – Byłam bardzo zdenerwowana.<br />

– Dzieci… – Pokiwała głową. – Te same, które panią tak<br />

uwielbiały, że chciały w sobotę i niedzielę przychodzić do przedszkola.<br />

Nie wiedziałam, co powiedzieć. Jeszcze kilka razy zdarzyło mi się,<br />

że jakieś dziecko wydało mi się inne niż zwykle. Bolała mnie wtedy<br />

głowa. Pamiętam, że miałam wrażenie, że jedna dziewczynka<br />

narysowała coś dziwnego farbami. Coś jakby upiora, zjawę. Wzięłam ją<br />

na rozmowę i wypytywałam, dlaczego narysowała coś tak brzydkiego.<br />

Edytka rozpłakała się i odparła, że to motylek, a nie diabeł. Chciałam<br />

porozmawiać z jej rodzicami, wzięłam ten rysunek, ale na nim nie było<br />

tego, co przedtem, tylko łąka i fruwający motyl w kolorowych barwach.<br />

Doszłam do wniosku, że musiała zniszczyć rysunek i zbagatelizowałam<br />

sytuację. Innym razem na bluzeczce Olka zauważyłam wulgarny napis.<br />

Jego ojciec jeździł tir-em. Pewnie przywiózł małemu strój, licząc na to,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!