04.06.2014 Views

listopad 2006 I okladka ready - Puls UM

listopad 2006 I okladka ready - Puls UM

listopad 2006 I okladka ready - Puls UM

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>Puls</strong> AM<br />

różniejszych odsłonach. Raz jest to gitara klasyczna, raz<br />

elektroniczna, a jeszcze innym razem jej dźwięk jest tak<br />

bardzo przetworzony elektronicznie, że jedynie w bardzo<br />

małym stopniu kojarzy się z tym instrumentem. Takie zabawy<br />

z brzmieniem gitary bardzo kojarzą mi się ze ścieżką<br />

dźwiękową Davida Holmesa z filmu „Protokół 46”. Tam<br />

również podstawę instrumentalną całej muzyki stanowił<br />

dźwięk gitary poddany najróżniejszym modyfikacjom.<br />

Dzięki takiemu ograniczeniu środków wyrazu, muzyka<br />

wydaje się bardzo prosta, ale jednocześnie zyskuje sporo<br />

Michael Brook<br />

metafizycznej głębi. Mnóstwo tutaj niedomówień i dźwięków<br />

zawieszonych w powietrzu, które kreują nastrój pewnego<br />

niepokoju.<br />

Jest to muzyka niezwykle skromna, nie tylko pod<br />

względem instrumentarium, ale też stylistyki. Michael<br />

Brook świadomie zmierza w stronę minimalizmu i ambientu,<br />

co nie jest zaskakujące w kontekście jego dawnej<br />

współpracy z Brianem Eno. Przypomnę, że Eno jest ikoną<br />

muzyki ambient, jako odrębnego gatunku, charakteryzującego<br />

się oszczędnością środków i kreowaniem delikatnych<br />

pejzaży dźwiękowych. Głównym założeniem<br />

takiej muzyki jest kompletne wtapianie się w środowisko<br />

i ostatecznie stanie się jego częścią. W rezultacie<br />

ambient to muzyka, która, nie powinna być zauważalna,<br />

ani zbytnio skupiać uwagi widza, świadomego jednak<br />

MUZYKA FILMOWA<br />

jej istnienia. Między innymi taka jest ścieżka dźwiękowa<br />

Michaela Brooka z „An Inconvenient Truth”. Nie ma<br />

tutaj żadnych tematów czy motywów, a jedynie rozległe<br />

pejzaże zalewające słuchacza falą kojących dźwięków.<br />

Taka muzyka doskonale spełnia swoją funkcję w filmie,<br />

będąc swego rodzaju relaksującym przerywnikiem<br />

pomiędzy kolejnymi częściami wykładu Ala Gore’a.<br />

Pojawia się ona głównie w scenach przedstawiających<br />

prywatne życie „byłego, następnego prezydenta USA”<br />

oraz różne krajobrazy pokazujące piękno naszej planety.<br />

Także emocje, które kreuje muzyka, są bardzo stonowane,<br />

choć oczywiście zauważalne. Nie ma tutaj żadnych<br />

patetycznych uniesień, czy skrajnie ponurych brzmień.<br />

Całość delikatnie oscyluje między klimatem pewnego<br />

skupienia, niepewności a bardziej pozytywnymi i poczciwymi<br />

dźwiękami. Nadaje to całej muzyce niezwykłej<br />

intymności. Podobne odczucia miałem słuchając<br />

muzyki Asche & Spencer zarówno z „Monster’s Ball”<br />

jak i „Stay”. Jeśli do tego dorzuci się jeszcze świetne<br />

„Million Dollar Hotel”, czy nawet „Brokeback Mountain”,<br />

to otrzymujemy pełen obraz charakteru muzyki<br />

Michaela Brooka.<br />

Czas więc na małe podsumowanie. Nie ukrywam, że<br />

taki typ muzyki bardziej do mnie trafia, niż ryk stuosobowej<br />

orkiestry i chóru. Muzyka Brooka ma niezwykłą prostotę,<br />

która słuchaczowi daje wiele przestrzeni dla własnej<br />

interpretacji. Nie ma tutaj przysłowiowego uderzenia<br />

w grubą strunę, a raczej lekkie szarpanie cienkiej struny<br />

naszej świadomości. To muzyka bardzo intymna, której<br />

słucha się w skupieniu i samotności. W tej prostocie tkwi<br />

siła muzyki Brooka, ale i jej słabość. Pobieżne przesłuchanie<br />

płyty może doprowadzić słuchacza do stwierdzenia,<br />

że jest to krążek bardzo monotonny i zwyczajnie słaby.<br />

Brak tematów i zróżnicowania instrumentalnego będzie<br />

to potwierdzał. Mimo to, całość ma w sobie coś, co wyróżnia<br />

tę muzykę z tłumu bardzo podobnych, które obecnie<br />

powstają. Trochę jej brakuje do wyżej wymienionych<br />

dzieł Asche & Spencer czy „The Million Dollar Hotel”,<br />

ale ciągle jest to muzyka warta polecenia. Za to sam film<br />

koniecznie trzeba obejrzeć. Zawarta w nim (prawdziwa)<br />

wizja przyszłości naszego świata jest co najmniej przerażająca.<br />

Film pojawi się w Polsce na DVD pod koniec<br />

<strong>listopad</strong>a <strong>2006</strong>...<br />

Łukasz Waligórski<br />

29

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!