04.06.2014 Views

listopad 2006 I okladka ready - Puls UM

listopad 2006 I okladka ready - Puls UM

listopad 2006 I okladka ready - Puls UM

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ROZMAITOŚCI<br />

Gazeta Studentów<br />

Wojsko jest tematem unikanym przez studentów.<br />

Bronią się oni rękoma i nogami, są w stanie załatwić<br />

zaświadczenie na niemal każde schorzenie, które natura<br />

wymyśliła, a respektuje WKU, byle tylko działało jako<br />

zwolnienie, bądź odroczenie służby wojskowej. Dla<br />

męskiej części studentów AM generalnie nie stanowi to<br />

większego problemu. Są na studiach – wojsko ich nie<br />

ruszy… do czasu kiedy przestaną się uczyć, czyli albo<br />

przerwą studia, albo je po prostu skończą. Dla tych pierwszych<br />

listonosz wręczy wezwanie na 9-cio miesięczną<br />

służbę zasadniczą. Dla tych drugich na 3 miesiące<br />

– NAWET PO SKOŃCZENIU STUDIÓW!!! – WKU<br />

może to zrobić, ale nie musi. Ma na podjęcie decyzji 9<br />

miesięcy. Wszystko zależy, jak zwykle, od pieniędzy od<br />

MON – czy będą, czy nie. Ja wojsko mam za sobą już w 6<br />

tygodni, ochotniczo, dobrowolnie i świetnie się przy tym<br />

bawiąc! :) Każdy student 2 roku studiów licencjackich i 3<br />

magisterskich może pojechać na krótkoterminowe szkolenie.<br />

Do końca października składa w swoim dziekanacie<br />

wniosek o przeszkolenie wojskowe, w połowie roku<br />

pisze egzamin z przysposobienia obronnego i po jego<br />

zdaniu czeka na wezwanie z WKU, które może przyjść...<br />

ale nie musi. Wiadomo, o co chodzi :) Jak nie przyjdzie w<br />

ciągu 9 miesięcy – zostajesz automatycznie przeniesiony<br />

do rezerwy po skończeniu studiów. Ale jeżeli dostaniesz<br />

wezwanie... No właśnie – ja DOSTAŁEM! :) Co tam robiłem?<br />

Zapraszam do lektury.<br />

Byłem w ARMII!!!<br />

zostawiłem na 6 tygodni za sobą cały świat, jaki znałem w<br />

cywilu. Nie byłem przygotowany na to, co miałem zobaczyć,<br />

przeżyć, doświadczyć. Ale pełen ciekawości i adrenaliny<br />

w żyłach ruszyłem przed siebie.<br />

Koleżanki z wojska<br />

Wakacje, 21 sierpnia <strong>2006</strong>.<br />

Z wezwaniem do Centrum Szkolenia Wojskowych<br />

Służb Medycznych w Łodzi przekroczyłem bramkę, wylegitymowałem<br />

się, minąłem uzbrojonego wartownika i<br />

Prawie jak Rambo...<br />

Wojsko zadbało o mnie. Nie golą niestety na łyso, ale<br />

na wstępie dostałem mundur, buty, kosmetyczkę WP ze<br />

środkami higieny osobistej (2 jednorazówki i krem do golenia<br />

„Never” [rewelacja! :P], mydło, pastę, szczoteczkę),<br />

klapki, trampki, zestaw do czyszczenia butów [przydał<br />

się!:)], gacie (tzw. „BGSy”), pidżamkę, pościel i dresik<br />

(świetny!). I na dzień dobry odebrano mi książeczkę wojskową<br />

i (prawie) wszystkie ubrania cywilne. Dostałem<br />

przydział broni – AKM 47 , wielu znanej, przez wielu kochanej<br />

i popularnie zwanej „kałaszem”. Poznałem resztę<br />

przysłanych tu studentów AM z całej Polski. W sumie 120<br />

osób = 70 chłopa + 50 dziewcząt [tak, tak – panie też się<br />

zgłosiły na szkolenie wojskowe :)]. Z naszej Alma Mater<br />

było w sumie 5 osób. Odnaleźliśmy się stosunkowo szybko…<br />

:) Przeważało przede wszystkim Ratownictwo Medyczne,<br />

Analityka Medyczna i Pielęgniarstwo, ale przybyli<br />

ludzie nawet z Farmacji, Położnictwa i Fizjoterapii.<br />

20

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!