nowe w£adze... nowe wyzwania... - Politechnika Łódzka - Urząd ...

STUDENCI
Dla większości studentów mieszkających w Polsce Ukraina kojarzy się z zapomnianym przez
Europę regionem. Nic bardziej mylnego. Grupa studentów z Wydziału OiZ, odbywająca
praktyki w Charkowie na Narodowym Uniwersytecie im. V. Karazina, obaliła ten mit.
Przed wejściem
na dworzec
w Charkowie
foto:
arch. autora
Charków – Studiuj
w bajecznym mieście
Chcemy przybliżyć wszystkim
studentom pragnącym pojechać na
studia do Charkowa życie w mieście,
koszt pobytu i pomóc im w podjęciu
decyzji dotyczącej wyjazdu. Nasz
wyjazd sfinansowany był przez dziekana
Wydziału OIZ prof. Ryszarda
Grądzkiego, a zorganizowany przez
p. Innę Akhtyrską z Działu Współpracy
z Zagranicą.
Charków leży ok. 1500 km od
Łodzi. Pierwszą część podróży (trwającą
10 godzin) na trasie Łódź-Lwów
przebyliśmy autokarem. Potem mieliśmy
cały dzień aby zwiedzić Lwów,
to niezwykłe, podobne trochę do
Krakowa miasto, gdyż czekaliśmy na
pociąg do Charkowa. Skład tego pociągu
ma oszałamiającą liczbę 26 wagonów!
Wagon nie ma przedziałów
i wszędzie znajdują się łóżka. Każdy
wagon ma swojego konduktora, który
serwuje gorące napoje, rozdaje
pościel i pilnuje porządku. Łóżka są
wygodne i można spokojnie spać
jadąc przez całą Ukrainę. (Podróż
w jedną stronę to koszt ok. 250zł ).
W Charkowie mieszka ponad 2
mln ludzi, naszym oczom ukazują się
wysokie budynki, eleganckie sklepy
i drogie samochody, czyli Ukraina jakiej
nie znamy.
Akademik na pierwszy rzut oka
wygląda jak nasze łódzkie domy studentów.
Trafiamy do pokoju 4-osobowego.
Nowe, ładne drzwi, łóżka
i okna to pierwsza część tej bajki.
Druga dla Polaków może być już
horrorem. Przez jakąś awarię charkowskie
akademiki nie miały ciepłej
wody. Po powrocie do kraju doceniamy
uroki mycia w gorącej wodzie.
Zadziwiła nas toaleta, która znajduje
się w …podłodze. Po pewnym czasie
można zaakceptować takie warunki.
Trzecim dziwnym zwyczajem jest
zamykanie akademika o godz. 24
z brakiem możliwości powrotu do
niego, chyba że zapłacimy 5 hrywien
od osoby (ok. 2 zł ). W akademiku
i w mieście jest bardzo dużo obcokrajowców
z całego świata, jednak mało
kto mówi po angielsku, dlatego, aby
się porozumieć lepiej nauczyć się
chociaż podstaw rosyjskiego.
Życie jest tu tanie. Za 1 zł dostajemy
2,5 hrywny. Można to porównać
do naszych warunków. Chleb u nas
kosztuje 2 zł, tutaj 4 hrywny, obiad
w restauracji u nas 20 zł, tutaj 40 hrywien
itd.
Samo miasto jest piękne.
Ogromne cerkwie, cudowne parki,
liczne fontanny, muzea oraz pomniki,
a w nocy miasto tętni życiem. Są
dyskoteki, restauracje, bary karaoke.
Działają 3 linie metra, dlatego możemy
dostać się w każde miejsce
w krótkim czasie. W mieście znajduje
się park rozrywki, który może poszczycić
się diabelskim młynem 3. co
do wielkości w Europie. Warto wspomnieć
o delfinarium z niesamowitym
show z delfinami i fokami, a także
zoo. Nasza grupa studentów wróciła
do Polski zadowolona, z ogromnym
bagażem wrażeń oraz marzeniami
o powrocie do Charkowa, który, pomimo
wielu różnic, przypadł nam
do gustu. Czy studia w Charkowie są
atrakcyjne i czy warto przyjechać do
miasta? Nie poznasz odpowiedzi na
to pytanie dopóki sam nie zobaczysz
tego pięknego miejsca.
Dziękujemy serdecznie dziekanowi
Wydziału OIZ prof. R. Grądzkiemu
za możliwość zobaczenia Charkowa,
DWZ – za organizację wyjazdu,
i naszej opiekunce, doktorantce
Wydziału OIZ Annie Mospan – za
opiekę i pomoc w tłumaczeniu.
A wszystkim studentom z Charkowa,
których poznaliśmy, za wspaniałą
opiekę i gościnność. Ukraina jest bliżej
niż myślisz!
n Dominik Kowalczyk
60
Życie Uczelni nr 121