str. 3, 8, 12, 13, 17 str. 6 str. 16 - Tygodnik powiatowy

kêpno
29 sierpnia 2007
9
Pokochali Kaszuby i „Rudnik” w Ch³apowie
W poniedzia³ek wczeœnie rano
kiedy niebo rozjaœnia³y gwiazdy grupa
emerytów z Bralina wyruszy³a na
tygodniowy turnus wczasowy do
Ch³apowa. W tym roku to ju¿ kolejny
i nie ostatni turnus przygotowany
przez Oddzia³ Rejonowy ZE-
RiI w Bralinie dla swoich podopiecznych
i nie tylko. Przewodnicz¹cy
Alojzy Leœniarek rokrocznie
przygotowuje takie nadmorskie woja¿e.
Ka¿d¹ podró¿ tradycyjnie rozpoczynamy
modlitw¹. W godzinach
po³udniowych dojechaliœmy do
Ch³apowa pod piêkny dom wczasowy
„ Rudnik”, który przez okres
turnusu by³ naszym drugim domem.
Po trasie mieliœmy okazjê
obejrzeæ wiele ciekawych zabytków
o których bardzo interesuj¹co opowiada³
zawsze mi³y i uœmiechniêty
przewodnik J. Leœniarek. Pogoda
jak na zamówienie wiêc w pierwszym
dniu po obiedzie malowniczym
W¹wozem Ch³apowskim pod¹¿amy
na nadmorsk¹ pla¿ê. Kolejny
dzieñ to wycieczka do W³adys³awowa.
Z wie¿y widokowej podziwiamy
miasto, potem port rybacki,
w sma¿alni posilamy siê sma¿on¹
rybk¹. Spacer bulwarem nadmorskim,
przepiêkne hotele, Cetniew,
Aleja Gwiazd Sportu, kawiarnie w
prawdziwych starych acz piêknych
jachtach. Jedna z wiêkszych atrakcji
to wycieczka po Pó³wyspie Helskim.
Przewodnik opowiada historiê
pokazuje ciekawe miejsca. Z
okien patrzymy na oœrodek prezydencki.
Z mola w Juracie wspania-
³y widok na Zatokê Puck¹. Potem
jedziemy do Helu bo tam o godz.
15 –tej t³umy siê zebra³y by ogl¹daæ
karmienie fok. Wczeœniej rejs
Santa Mari¹ i spacer bulwarem.
Zmêczeni ale szczêœliwi wracamy do
Ch³apowa. Nastêpnego dnia ruszamy
do Swarzewa. Kustosz Sanktuarium
wspaniale opowiada o Matce
Polskiego Morza, która w cudowny
sposób wraca dwukrotnie do
Swarzewa. Przewodnik zaprasza nas
jeszcze do Pucka. Tam molo, Sanktuarium
a potem deptakiem do
przystani ¿eglarskiej, podziwiamy
jachty i Oœrodek Merina a po obiedzie
Przyl¹dek Rozewie - latarnia
morska, rezerwat buków. Wieczorem
ognisko po¿egnalne, pieczenie
kie³basek i œpiewanie piosenek, które
echo roznosi³o po malowniczym
w¹wozie zakoñczone krêgiem i pieœni¹
maryjn¹. W niedzielê pakowanie,
po¿egnanie z gospodarzami,
którzy wspaniale dbali o wczasowiczów,
atmosfera nieprzeciêtna a wy-
¿ywienie smaczne i tylko „palce lizaæ”.
W drodze powrotnej jeszcze
jedziemy do Gdyni. Tutaj jachty
przepychem dech zapiera³y, Akwarium
Morskie, „Dar Pomorza” w
pe³nej krasie, œliczna fontanna siedmiu
kielichów, a potem ju¿ tylko
powrót do domu. Tak atrakcyjny
turnus zawdziêczamy przewodnikowi,
który tak zagospodarowa³ ka¿d¹
minutê pobytu, ¿e nie sposób by³o
siê nudziæ. Teraz pozostan¹ nam
wspomnienia i marzenia by jeszcze
tam powróciæ.
Ma£a