Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Udane Days<br />
RemaDays jest jak ze starym dobrym małżeństwem. Każdy dobrze zna wady i zalety<br />
warszawskich targów. Niemało było osób wieszczących separację, a nawet szybki rozwód<br />
Z z rynkiem. Jednak w tym roku na długo przed rozpoczęciem imprezy wszystkie miejsca<br />
wystawiennicze zostały wykupione, a na początku lutego targowe alejki wypełniał tłum odwiedzających.<br />
1 <br />
RemaDays dojrzały. To impreza, która ma już nie tylko<br />
swoją ugruntowaną pozycję, ale przede wszystkim ludzi,<br />
którzy chcą się na niej wystawiać i na nią przychodzić.<br />
To kapitał, na który wszystkie targi wytrwale pracują. RemaDays<br />
udało się go zdobyć. O imprezie z uznaniem<br />
wypowiada się nawet konkurencja, a tu już trudno o lepszy<br />
komplement.<br />
‹ MINUSY ›<br />
RemaDays można za wiele rzeczy chwalić, ale i ganić. Od<br />
lat problemem są infrastruktura i lokalizacja. Dojazd na targi<br />
to już legenda, choć bliższe prawdy jest słowo „gehenna”.<br />
Jeden z najbardziej utalentowanych generałów pierwszej<br />
połowy XIX wieku, Ignacy Prądzyński, którego imieniem<br />
została nazwana ulica prowadząca do targów, przedarcie<br />
się przez nią mógłby śmiało porównać do swojej wyprawy<br />
z Napoleonem na Moskwę. Podobnie jest z odwrotem tłumów<br />
po zakończeniu każdego z dni targowych. A i kwatery<br />
dla współczesnych rumaków na czterech kołach trudno<br />
wypatrzyć, choć organizatorzy co roku wskazują nowe miejsca<br />
parkingowe, które jednak błyskawicznie się zapełniają.<br />
Podobnie jest z pięcioma halami Centrum Expo XXI.<br />
Obiekty od dawna nie mieszczą już wszystkich chętnych<br />
wystawców. Ci, którzy wykupili powierzchnię ekspozycyjną,<br />
notorycznie upominają się o większy metraż — przeważnie<br />
bezskutecznie. Natomiast decydujący się na ekspozycję<br />
w ostatniej chwili musieli ustawić się w kolejce oczekujących,<br />
aż któraś z firm zrezygnuje i zwolni miejsce.<br />
‹ PLUSY ›<br />
Niemniej formuła targów wypracowana na przestrzeni<br />
dziewięciu edycji sprawdza się doskonale. Świadczą o tym<br />
najlepiej liczby. Podczas pierwszych dwóch dni pięć hal<br />
zlokalizowanych w Centrum Expo XXI odwiedziło ponad 10<br />
tys. osób. W sumie było ich 12 tys. To imponujący wynik<br />
jak na obecny stan naszej gospodarki oraz w porównaniu<br />
do podobnych imprez o charakterze targowym odbywających<br />
się w Polsce. Także wystawcy (a było ich w tym<br />
roku 570) chwalą sobie warszawską imprezę. Najlepszym<br />
tego dowodem jest fakt, że tu wracają. Firmy mają swoje<br />
stoiska w tych samych miejscach, tak więc niektórzy<br />
żartobliwie konstatowali, że na RemaDays wystarczy się<br />
rozejrzeć i już wiadomo, komu powodzi się dobrze i jest<br />
w tej samej lokalizacji, a komu źle, bo go nie ma. „Tegoroczne<br />
targi zaskoczyły mnie jednym: nikt nie rozmawiał<br />
o kryzysie. Drugim pozytywnym elementem była liczba<br />
odwiedzających i zainteresowanych zakupem urządzeń.<br />
Mamy nadzieję, że przełoży się to na sprzedaż w tym<br />
roku” — komentuje Piotr Kowalczyk z Wide Format.<br />
Tym, co sprawia, że co roku profesjonaliści działający<br />
w różnych obszarach reklamy i poligrafii spotykają się<br />
48/<strong>2013</strong><br />
q REMADAYS WARSAW <strong>2013</strong><br />
tak licznie w ramach dedykowanych sektorów <strong>Gifts</strong>World,<br />
TechnologyPark, Out&Indoor oraz PrintShow, są przede<br />
wszystkim nowości oraz skala i zasięg imprezy, która<br />
z roku na rok przyciąga coraz więcej zwiedzających<br />
z zagranicy. <br />
75