Gifts Journal 2/2013

q OSOBOWOSCI
`
WALDEMAR NOWAK
‹ WSPÓŁWŁAŚCICIEL FIRMY RASTER ›
y Co znajduje się na okładce tego wydania „Gifts Journal”?
To nasz nowy produkt, który wprowadzamy właśnie na rynek — emblematy samoprzylepne
Multistick. Ich innowacyjne właściwości umożliwiają wielokrotne przyklejanie
na praktycznie dowolne podłoże i odklejanie od niego. Przy odklejaniu nie brudzą i nie
pozostawiają śladów. Doskonale nadają się do stosowania na takich powierzchniach,
jak metal, szkło, tworzywa sztuczne, drewno, ceramika i skóra. Można wykorzystywać
je zarówno do produkcji drobnych gadżetów reklamowych, jak i dużych plakatów
informacyjnych.
y Dlaczego uważa Pan, że tego typu produkty mają przyszłość?
Unikatowe właściwości fizyczne otwierają przed emblematami Multistick nowe rynki,
na których dotychczasowe emblematy wykonane z wykorzystaniem folii samoprzylepnych,
folii adhezyjnych, elektrostatycznych czy magnetycznych ze względu na swoje
ograniczenia nie mogły być powszechnie stosowane lub ich stosowanie było bardzo
kłopotliwe, choćby z powodu pozostawiania na podłożu śladów kleju. Teraz mamy
w ręku produkt reklamowy o niebywałej uniwersalności i łatwości stosowania. Kampanie
reklamowe realizowane w punktach sprzedaży detalicznej, centrach handlowych, aptekach
czy środkach komunikacji będą łatwiejsze i tańsze do przeprowadzenia ze względu na
to, że właściciele nie będą musieli się obawiać trudności związanych z przywróceniem
powierzchni do stanu pierwotnego, oraz dzięki szybkości montażu i demontażu, a także
brakowi kosztów związanych z myciem czy czyszczeniem podłoża. Montażu materiałów
Multistick może dokonać nawet niewykwalifikowany pracownik, a po demontażu nadają
się one do ponownego wykorzystania w innym miejscu. Krótki czas realizacji nawet
wielomilionowych nakładów, niska waga i cena oraz możliwość jednostkowego pakowania
czynią z emblematów Multistick idealny materiał na inserty dołączane do produktów
lub wydawnictw prasowych.
y Co zapewnia firmie długoletnie funkcjonowanie?
Wierzę, że każda firma musi znaleźć swój przełomowy produkt, w którym się
wyspecjalizuje i na który będzie zapotrzebowanie. Taki produkt potrafi nieść firmę
przez kilka lat, a gdy następuje jego zmierzch, trzeba mieć w zanadrzu nowość,
która zastąpi dotychczasowego „konia pociągowego”. Nasza firma przeszła już kilka
takich etapów. Jestem pewien, że Multistick pozwoli nam działać z jeszcze większym
rozmachem. Aby promować ten wyrób, sporo inwestujemy. Regularnie bywamy na
imprezach targowych i odwiedzamy klientów. Kontakt z nimi pozwala nam obserwować
reakcje na nasze produkty. Dzięki zebranym opiniom dokonujemy korekty naszych
działań i dostosowujemy się do potrzeb rynku. Oczywiście nie ograniczamy swojej
działalności do wąskiej specjalizacji. Nowoczesne technologie i park maszynowy, jakim
dysponujemy, pozwoliły nam na stworzenie szerokiej oferty, w której każdy klient
znajdzie coś odpowiedniego dla siebie
70 48/2013
JAROSŁAW KOCHMAN
‹ WŁAŚCICIEL FIRMY SEMA-PRINT ›
y Najważniejsze wydarzenie ubiegłego roku dla firmy Sema-Print?
Jeśli chodzi o naszą produkcję, to zdecydowanie najważniejszym projektem było Euro
2012. Wykonaliśmy mnóstwo zleceń związanych z tą imprezą. Niewątpliwie największym była
obsługa w zakresie odzieży reklamowej firmy Coca-Cola, która była jednym ze sponsorów
mistrzostw. Nasz klient oczywiście posiadał wszelkie prawa do dysponowania znakiem
Euro 2012. Z Coca-Colą współpracujemy już od wielu lat. Koncern cyklicznie przeprowadza
w naszej firmie audyty, które mają zagwarantować, że przestrzegamy prawa krajowego
i międzynarodowego oraz że zapewniamy wysokie standardy produkcji i wytwarzanych przez
nas produktów. Dzięki zaufaniu, które zdobyliśmy wcześniej, to nam przypadła realizacja tego
projektu. Sam projekt był dosyć dużym przedsięwzięciem i jak się okazało, tylko dwie firmy
spośród autoryzowanych dostawców Coca-Coli były w stanie podjąć się jego realizacji. Po
przedstawieniu przez naszego klienta wstępnej koncepcji na placu boju pozostał jedynie
Sema-Print — nasi czescy konkurenci wycofali się już na samym początku. Prace nad tym
zamówieniem polegały na wykonaniu dużej liczby wzorów oraz prób finalnych produktów.
Po ich akceptacji przystąpiliśmy do produkcji, którą szczęśliwie zakończyliśmy około dwóch
miesięcy przed planowaną imprezą. Cały ten projekt zajął nam około 7 miesięcy, oczywiście
w tym czasie realizowaliśmy także inne zlecenia. Jeżeli chodzi o Euro 2012 i związane z tym
duże zamówienia, to oprócz Coca-Coli możemy pochwalić się produkcjami wykonanymi
dla marki Warka oraz — jako pośrednik — dla McDonalda.
y Czy był to największy projekt w dotychczasowej historii firmy?
Zdecydowanie tak, w ramach tego projektu wykonywaliśmy parędziesiąt rożnych
produktów. W zamówieniu znalazło się kilka projektów T-shirtów, koszulek polo, bluz
dresowych, kurtek, a także torby, czapki, smycze reklamowe, paski, spodnie, krótko
mówiąc — bardzo zróżnicowany asortyment szeroko rozumianej odzieży. Dla każdej
część garderoby zostało zaprojektowanych kilka modeli. Koncern stworzył całkowity
ubiór dla kilku poziomów klientów — między innymi dla klientów VIP, gości czy obsługi.
y Czy kontakt z tak dużym koncernem był dla Państwa firmy wyzwaniem? Czy wykonanie
tak dużego zamówienia wymagało zaangażowania dodatkowych sil produkcyjnych?
Po piętnastu latach działania w tej branży wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać.
W trakcie produkcji dla Coca-Coli realizowaliśmy duże zamówienia dla innych koncernów oraz
dziesiątki mniejszych. Na pewno kosztowało nas to dużo pracy, bo chcieliśmy zatroszczyć
się o wszystkich klientów, tak aby nikogo nie zaniedbać. Jeżeli chodzi o aspekt finansowy,
to mogę powiedzieć, że projekt dla Coca-Coli nie był naszym największym zamówieniem.
y Co zyskał Pan dzięki współpracy przy tym projekcie?
Przede wszystkim zyskałem nowe doświadczenie. Nie miałem wcześniej kontaktu
z tak dużą imprezą. Jako kibicowi było mi niezwykle miło móc choćby pośrednio
uczestniczyć w organizacji tego przedsięwzięcia w naszym kraju. Od kilku lat było dla
mnie oczywiste, że powinno się starać wykorzystać szansę, jaką daje nam Euro 2012,
i sądzę, że Sema-Print tę szansę wykorzystał.