06.09.2013 Views

W bazie Ghazni żołnierze GROM o anonimowość ... - Polska Zbrojna

W bazie Ghazni żołnierze GROM o anonimowość ... - Polska Zbrojna

W bazie Ghazni żołnierze GROM o anonimowość ... - Polska Zbrojna

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

fali. Węgrzy („jakoż jest to naród na trudy<br />

wojenne niesłychanie wytrzymały”) zaczęli<br />

przeć naprzód, ku zamkowi, kopiąc rowy. Za<br />

Węgrami posuwali się oczekujący na szturm<br />

Polacy; dalej piechota litewska i węgierska zaciągnięta<br />

przez hetmana wielkiego koronnego<br />

Jana Zamoyskiego. Wszyscy czekali na efekt<br />

poczynań artylerii Bekiesza, która zaczęła teraz<br />

bić bombami zapalającymi w drewniane<br />

bale otaczające zamek.<br />

Kule zapalające przeszywały jednak drewniane<br />

fortyfikacje na wylot, a jeśli już w nich<br />

utkwiły, to gasił je lejący nadal deszcz. Płyciutka<br />

dotąd Połota wezbrała tak, że nawet jazda<br />

nie odważyła się w nią wjechać. Do umocnień<br />

zamko wych prowadził most wybudowany<br />

wcześniej przez Węgrów. Bekiesz usiłował<br />

zdublować go, kładąc nowy pomost na zatopionych<br />

łódkach rybackich. Celne strzały<br />

puszkarzy połockich rozniosły jednak tę przeprawę<br />

w drzazgi. Zawzięty Węgier, cierpiący<br />

na reumatyzm i przewlekły nieżyt żołądka, jął<br />

namawiać żołnierzy, by podeszli z pochodniami<br />

pod umocnienia Połocka i je podpalili.<br />

Obiecywał wielkie nagrody, więc posłuchali,<br />

„Polacy i Litwini wytrwale lecieli tam, jeden<br />

za drugim”. Natrafili jednak na nową broń połocczan:<br />

wielkie bale spuszczane ze wzgórza,<br />

które miażdżyły i gniotły śmiałków. Reszty<br />

dopełnił deszcz.<br />

Coraz większe kłopoty<br />

Sytuacja zaczęła się robić dla króla krytyczna.<br />

„Ziemia bowiem tłusta i sama przez się<br />

wilgotna, tak dalece przesiąkła wszędzie wodą,<br />

że nawet pod skórzanymi dachami w namiotach<br />

pierwszych panów nie było gdzie stanąć”.<br />

Na dodatek nieda leko, koło Sokoła, stanęła<br />

rosyjska armia Borysa Szeina i Fiodora<br />

Szeremietiewa. Odbiła ona zamek Krasne,<br />

a następnie spaliła go i zrównała z ziemią. Zaczęły<br />

się pierwsze kłopoty z żywnością. Nie<br />

powiodła się też próba wydania przez<br />

Krzysztofa Radziwiłła i kasztelana mińskiego<br />

Jana Hlebowicza walnej bitwy rosyjskiej<br />

armii, gdyż zniknęła ona za murami Sokoła.<br />

Ceny żywności i paszy pod Połockiem<br />

gwałtownie podskoczyły: Węgrzy, Niemcy<br />

i co odporniejsi Polacy, aby przetrwać, byli<br />

niekiedy wręcz zmuszeni jeść wydobyte<br />

z błota końskie ścierwa. Niemcy zaczęli cierpieć<br />

na krwawą biegunkę, zwaną podówczas<br />

czerwonką. Piechota polska i węgierska jakoś<br />

się trzymały. „Wżdy im to nic nie wadziło,<br />

przed się zdrowi i czerstwi byli”, chwalił się<br />

polski kronikarz.<br />

Król postanowił zwołać naradę. Wprawdzie<br />

od dawna namawiano go, by ruszył do generalnego<br />

szturmu, ale Batory nie chciał się na<br />

to zgodzić. Zachęcił Węgrów, by powtórnie<br />

spróbowali podpalić nieszczęsny „parkan”.<br />

62 POLSKA ZBROJNA NR 4 | 22 StycZNiA 2012<br />

wojny polskie na wschodzie połock odbity<br />

Wojska moskiewskie<br />

w szyku bojowym na<br />

rycinie z XVI wieku<br />

Węgrzy zabili<br />

mediatorów,<br />

bo wiedzieli,<br />

że jeśli załoga<br />

podda miasto,<br />

nie będzie<br />

olbrzymich<br />

łupów.<br />

„Żołnierstwo z wielkim zapałem<br />

drapie się znów ku zamkowi, niosąc<br />

łuczy wo i inne palne materiały”, jak<br />

opisał Heidenstein. 29 sierpnia,<br />

w dniu szturmu, deszcz ustał,<br />

a „słońce wesoło jasne promieniami<br />

długo pożądanymi świat oświeciło”,<br />

stwierdził zaś później Maciej<br />

Stryjowski. Pożar wzniecony przez<br />

„kotlarczyka ze Lwowa, którego potem<br />

Połotyńskim nazwano”, objął<br />

część drewnianych umocnień. Król<br />

w uznaniu zasług nobilitował dzielnego<br />

czeladnika. Do herbu dopuścił<br />

też drukarza Łapkę, noszącego odtąd<br />

nazwisko Łapczyński.<br />

Aby bronić się przed Szeinem,<br />

Batory wyprowadził z obozu całe<br />

wojsko i ustawił jak do bitwy od strony<br />

Sokoła. Zareagowało na to dziesięciu<br />

zbiegów, którzy zeskoczywszy<br />

z murów, obwieścili, że załoga Połocka<br />

chce pertraktować. Bekiesz nakazał<br />

ich zaprowadzić do króla. Węgrzy,<br />

którzy ich prowadzili, nie zastanawiali<br />

się długo: jeśli załoga podda<br />

miasto, nie będzie olbrzymich łupów.<br />

Zabili jeńców po drodze. Rozlana<br />

krew niewinnych połocczan rozwiała<br />

jednocześnie nadzieje na zawarcie<br />

pokoju bez dalszej walki.<br />

węgrzy<br />

pną się w górę<br />

Zaczynało się ściemniać, prowadzenie<br />

szturmu przy blasku pożaru<br />

stało się zbyt niebez pieczne, więc<br />

król chciał wracać do obozu. Kilkudziesięciu<br />

Węgrów zaczęło wtedy<br />

znów piąć się w górę. Przebiegli<br />

przez utworzoną niedawno ścianę<br />

dymu i ognia. „Na wpół popaleni”<br />

wdarli się na zamek. Tutaj jednak natrafili<br />

na wykopany naprędce przez<br />

Rosjan rów z wodą, a za nim wał, zza<br />

którego ziały ogniem hakownice i arkebuzy.<br />

Węgrzy, mający na karku<br />

Moskali, zaczęli się wycofywać. Dopiero<br />

wyborowy 200-osobowy pododdział<br />

piechoty Zamoyskiego, stojący<br />

na straży przy węgierskim moście,<br />

zatrzymał rozpędzonych obrońców<br />

Połocka.<br />

Noc z 29 na 30 sierpnia była bardzo<br />

niespokojna. Żałowano, że po<br />

wznieceniu pożaru nie przystąpiono<br />

do ostatecznego szturmu. „Wybuchły<br />

nawet ostre kłótnie między woj-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!