15.08.2013 Views

Andrzej Sikorski – Przyzwoity spedytor (2008) Poszukiwany ...

Andrzej Sikorski – Przyzwoity spedytor (2008) Poszukiwany ...

Andrzej Sikorski – Przyzwoity spedytor (2008) Poszukiwany ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

<strong>Andrzej</strong> <strong>Sikorski</strong> <strong>–</strong> <strong>Przyzwoity</strong> <strong>spedytor</strong> (<strong>2008</strong>)<br />

<strong>Poszukiwany</strong> przyzwoity <strong>spedytor</strong>!<br />

Do 1989 roku wszyscy wiedzieli dokładnie co to jest ta spedycja. Potem nastąpiła<br />

„rewolucja gospodarcza” i powoli bo powoli, ale przestali wiedzieć. Przepisy, jeżeli<br />

chodzi o spedycję wcale się nie zmieniły, za to wszystko inne tak. Wolność gospodarcza<br />

spowodowała niekontrolowany rozwój tzw. planktonu spedycyjnego, który w szybkim<br />

tempie opanował nieomal cały rynek. Piszę nieomal, bo gdzieś tam są jeszcze<br />

prawdziwi <strong>spedytor</strong>zy, tylko ich trudno namierzyć.<br />

Plankton spedycyjny używa słowa spedycja, a w rzeczywistości strzyże (goli?) swoich<br />

klientów jak baca owieczki. Nazywając się <strong>spedytor</strong>em w rzeczywistości zarabiają na<br />

frachcie, z tym, że nikt tak naprawdę nie ma pojęcia za ile jechał przewoźnik, a ile na<br />

tym „utłukł” planktonowy <strong>spedytor</strong>. Oprócz zarabiania nie robią w rzeczywistości nic,<br />

przynajmniej nic co by spedycję przypominało.<br />

Myślę, że warto pokazać, jak to było kiedyś i jak być powinno być obecnie. Umowa<br />

spedycji jest dziś uregulowana w Kodeksie cywilnym w artykułach od 794 do 804. Do<br />

umowy spedycji stosuje się także odpowiednio przepisy o umowie zleceniu. Art. 794 §<br />

1 przez umowę spedycji <strong>spedytor</strong> zobowiązuje się, za wynagrodzeniem, w zakresie<br />

działalności swego przedsiębiorstwa, do wysyłania lub odbioru przesyłki albo do<br />

dokonania innych usług związanych z jej przewozem. § 2 <strong>spedytor</strong> może występować w<br />

imieniu własnym albo w imieniu dającego zlecenie.<br />

Czyli <strong>spedytor</strong> zajmuje się wysyłaniem lub odbiorem przesyłek. To ważna i potrzebna<br />

funkcja. Pracownicy fabryki mebli czy kabli wcale nie muszą umieć wypełnić listu<br />

przewozowego, znać się na przepisach o odpowiedzialności przewoźnika czy na<br />

ubezpieczeniach. Kiedy mamy sprowadzić towar z Hongkongu, to <strong>spedytor</strong> nada za<br />

nich kontener na Dalekim Wschodzie, odbierze go w Hamburgu, nada samochodem do<br />

Warszawy, zorganizuje odprawę celną, zadba o właściwe dokumenty.<br />

Przewozów dokonują przewoźnicy, a spedycję, czyli nadawanie i odbiór ładunków,<br />

<strong>spedytor</strong>zy. Mogą oni wykonywać jeszcze inne czynności związane z przewozem, np.<br />

załadunek, rozładunek, udzielają informacji taryfowych, celnych, o zwyczajach i<br />

wymogach portowych itp. Spedytor, zgodnie z art. 797, występuje o zwrot nienależnie<br />

pobranych opłat przez przewoźnika, port czy magazyny składowe. W dobrych firmach<br />

spedycyjnych są specjalne działy taryfowe, które weryfikują wystawione faktury.<br />

Faktury zapłaci sam klient bezpośrednio lub zapłaci je <strong>spedytor</strong>, a wtedy, zgodnie z art.<br />

742, klient jest zobowiązany mu te koszty zwrócić. Pragnę zauważyć, że chodzi o zwrot<br />

np. przewoźnego, które <strong>spedytor</strong> zapłacił przewoźnikowi, ale w żadnym wypadku<br />

Strona 1 z 4


<strong>spedytor</strong> nie dopisuje tu swojej „doli”. Jeżeli <strong>spedytor</strong> użyje swoich pieniędzy, to<br />

oddzielnie należy mu się za to tzw. prowizja wykładowa. Jak to powinno wyglądać w<br />

praktyce?<br />

Spedytor otrzymuje zlecenie i je czyta. Następnie, jeżeli jest taka potrzeba, zwraca się o<br />

dodatkowe informacje. Klient często pomija istotne informacje, np. podaje wagę<br />

towaru, a zapomina podać jego kubaturę i wymiary. Może być taka sytuacja, że towar<br />

waży 15 t (standardowa naczepa bierze 24 t), a potem okazuje się, że towar ma<br />

objętość 110 m 3, a to już na standardową naczepę nie wejdzie, bo ta ma tylko 76<strong>–</strong>80 m 3.<br />

Klient o tym nie wie, ale ma od tego <strong>spedytor</strong>a.<br />

Zawsze powinien zapytać o ubezpieczenie cargo, a jeżeli klient chce takie<br />

ubezpieczenie, to powinien ustalić, czy chodzi o A, B czy C (według klauzul<br />

ładunkowych Instytutu Londyńskich Ubezpieczycieli). Klient najczęściej tego nie<br />

rozumie - co to za alfabet i po mu cargo, skoro przewoźnik ma OCP, a <strong>spedytor</strong> OCS.<br />

Trzeba mu to wytłumaczyć, o ile samemu ma się o tym pojęcie.<br />

Następnie <strong>spedytor</strong> wybiera właściwego przewoźnika i zawiera z nim, we własnym<br />

imieniu, ale na rachunek klienta (lub w imieniu klienta i na jego rachunek) umowę<br />

przewozu.<br />

Kiedy już mamy przewoźnika, <strong>spedytor</strong> wysyła do zleceniodawcy (z kopią do nadawcy i<br />

załadowcy, o ile to są różne osoby) instrukcję wysyłkową, w której podaje kiedy i gdzie<br />

zostanie podstawiony pojazd, podaje dane identyfikacyjne przewoźnika, jaki towar<br />

należy załadować oraz podstawowe uwagi co do załadunku (np. zwraca uwagę na<br />

prawidłowe rozmieszczenie towaru na pojeździe, aby uniknąć przeładowania na osi<br />

itp.). Do instrukcji dołącza wypełnione dokumenty przewozowe, a jeżeli nie może tego<br />

zrobić, to podaje instrukcje ich wypełniania. Nadawca może nie wiedzieć, jak wypełnia<br />

się np. list przewozowy. Powszechnymi i poważnymi błędami jest np. wpisywanie<br />

załadowcy jako nadawcy towaru. Rzadko kto wie, że można, a czasami wręcz trzeba,<br />

podać wartość towaru w liście przewozowym (art. 24 Konwencji CMR), bo to rodzi<br />

potem poważne skutki prawne tak dla osoby uprawnionej, jak i dla przewoźnika.<br />

Po wykonaniu przewozu przewoźnik wystawia fakturę bezpośrednio na klienta. Mogą<br />

się również tak umówić, że faktura zostanie wystawiona na <strong>spedytor</strong>a. Ten ją zapłaci i,<br />

zgodnie z art. 742, obciąży odpowiednią kwotą klienta. Przedtem, oczywiście, sprawdzi,<br />

czy przewoźnik dobrze naliczył opłaty. W transporcie samochodowym to nie jest<br />

specjalnie skomplikowane, ale już przy przewozach kolejowych czy morskich wymaga<br />

fachowej wiedzy i dostępu do taryf.<br />

Za swoją pracę <strong>spedytor</strong>owi należy się wynagrodzenie w postaci prowizji spedycyjnej.<br />

Jeżeli wykonywał także inne czynności, np. wyłożył własne pieniądze, to i prowizję<br />

wykładową, a także za załadunek, odprawę celną itd. zawsze według taryfy lub umowy<br />

z klientem. Na rynku jest dwóch głównych „graczy” - klient i przewoźnik. Spedytor<br />

Strona 2 z 4


odgrywa rolę adwokata swojego zleceniodawcy. On sprzedaje przede wszystkim<br />

wiedzę, kontroluje przewoźnika, składowników i dba o interesy klienta.<br />

Należy uznać za niedobrą sytuację, kiedy <strong>spedytor</strong> jest także przewoźnikiem, bo wtedy<br />

„pilnujący i pilnowany” to ta sama osoba. Chyba, że chodzi o drobne czynności<br />

polegające na dowozie towaru do głównego przewoźnika (np. zwożenie przesyłek na<br />

lotnisko w celu ich przekazania linii lotniczej).<br />

Kiedy podczas przewozu nastąpi szkoda w towarze lub opóźnienie dostawy to<br />

odpowiada za to przewoźnik i klient może sam dochodzić swoich roszczeń. Może też, za<br />

oddzielną opłatą, zwrócić się do <strong>spedytor</strong>a (ten zna Prawo przewozowe, odpowiednie<br />

konwencje międzynarodowe i jest do tego przygotowany), aby ten poprowadził dla<br />

niego postępowanie reklamacyjne. Spedytor wtedy przyjmuje odpowiednie<br />

upoważnienie i prowadzi to postępowanie na rachunek klienta.<br />

Klient może zawsze zażądać, zgodnie z art. 740 Kc, aby <strong>spedytor</strong> rozliczył się ze<br />

zlecenia, a to oznacza, że np. powinien przedstawić wszystkie rachunki i faktury, na<br />

podstawie których go obciążył.<br />

Natomiast prowizje spedycyjne są wynagrodzeniem <strong>spedytor</strong>a i nie musi ich<br />

uzasadniać, skoro je wcześniej ustalił z klientem (lub wynikają one z uzgodnionej<br />

taryfy) powinien jedynie udowodnić, że dane czynności faktycznie wykonał.<br />

Tak było i tak być powinno, bo przepisy w tym względzie wcale się nie zmieniły.<br />

Jak działa „planktonowy <strong>spedytor</strong>”? Przyjmuje zlecenie i targuje się z klientem o jak<br />

najwyższą cenę za przewóz, a z przewoźnikiem o jak najniższą. Nie wysila się na żadne<br />

instrukcje wysyłkowe. Na koniec wystawia fakturę za przewóz <strong>–</strong> nikt nie wie, ile tak<br />

faktycznie fracht kosztował, a ile na tym zarobił „plankton”. Chyba, że dojdzie do<br />

opóźnienia w przewozie, wtedy sprawa może się wydać. W Konwencji CMR przewoźnik<br />

odpowiada za opóźnienie w przewozie, o ile z tego tytułu powstała szkoda, ale nie<br />

więcej jak do wysokości przewoźnego i może być przykładowo taka sytuacja, że<br />

<strong>spedytor</strong> zapłacił za trasę Warszawa-Moskwa 2500 euro, a klienta obciążył kwotą 3000<br />

euro. Jak pójdzie na „udry” to wyjdzie, że odszkodowanie za opóźnienie od<br />

przewoźnika będzie mniejsze niż oczekiwał klient. Chyba, że przestraszony <strong>spedytor</strong><br />

dorzuci z własnej kieszeni.<br />

W „samochodówce” są to relatywnie małe sumy, ale w przewozach kolejowych<br />

odnotowujemy inne kwoty (kilkanaście razy większe). Wówczas może nie być tak<br />

łatwo.<br />

Obecnie na rynku dominuje „<strong>spedytor</strong> planktonowy”, ale wierzę, że rynek się<br />

ustabilizuje i wróci moda na profesjonalistów.<br />

Strona 3 z 4


Sami sprawdźcie, czy wasz <strong>spedytor</strong> jest „planktonem” czy profesjonalistą.<br />

Dużo się pisze o konflikcie przewoźników drogowych ze <strong>spedytor</strong>ami. Trzeba sobie<br />

jasno powiedzieć, że pretensje przewoźników do „planktonu” są w pełni uzasadnione.<br />

Oni po prostu nie chcą być oszukiwani. Inna sprawa, że nie bardzo wiedzą, jak walczyć<br />

o swoje. Zapis o pośrednictwie w przewozie jest działaniem rozpaczliwym i właściwie<br />

bez sensu. Są inne sposoby, o których napiszemy, kiedy indziej.<br />

W podsumowaniu podajmy, po czym poznać dobrego <strong>spedytor</strong>a:<br />

posiada taryfę opłat spedycyjnych<br />

udostępnia wygodny formularz zlecenia spedycyjnego (na wysłanie towaru z do,<br />

lub odbiór towaru)<br />

wysyła instrukcje wysyłkowe<br />

wypełnia dokumenty przewozowe lub daje instrukcje, jak je wypełnić<br />

wystawia faktury, na których wyraźnie rozróżnia opłaty spedycyjne i przewoźne<br />

(o ile je w ogóle pobiera)<br />

skoro pobrał przewoźne, potrafi się z tego rozliczyć (art.740 K.c.).<br />

Artykuł dla Polskiej Gazety Transportowej<br />

Strona 4 z 4

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!