warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski
warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski
wygospodarowanego pomieszczenia przy każdym łóżku z osobna stała szafa na ubrania, krzesełko i maleńki stolik. Pensjonariuszki mogły otrzymać rano i wieczorem gorącą herbatę lub kawę oraz obiad. Opłaty były minimalne. Kobiety nie mogące płacić, dzięki dofi nansowaniu parafi i ewangelickiej, mogły przebywać tam darmo. Zainteresowanym pomagano w znalezieniu pracy dającej godziwy zarobek, dzięki temu mogły się samodzielnie utrzymać i ustępowały miejsca następnym potrzebującym. Zborowe Schronisko dla Kobiet Samotnych działało w ramach szerszej organizacji Warszawskiego Chrześcijańskiego Towarzystwa Ochrony Kobiet (o którym jest mowa wcześniej), w którego statucie znajdował się następujący zapis: „Celem Towarzystwa jest ochrona dziewcząt i kobiet od upadku oraz pomoc kobietom upadłym do powrotu na uczciwą drogę”. I dalej: „Towarzystwo otwiera zakłady oddzielne dla każdego wyznania chrześcijańskiego, w którym opiekę i zarząd powierza osobom tegoż wyznania” (Zwiastun Ewangelicki, 1903). Sprawozdania z następnych lat do wybuchu I wojny światowej wskazują na stały rozwój Schroniska, a liczne zapisy pozwalały na dalsze utrzymanie tej pożytecznej instytucji. Na dworcach kolejowych rozwieszano plakaty ostrzegające samotnie podróżujące kobiety przed radami i usługami ze strony osób nieznanych: „Należy się zwrócić do członków Towarzystwa z opaską żółto-niebieską lub naczelników stacji; kobiety młode znajdą odpowiednie pomieszczenie a także pomoc w uzyskaniu dla siebie zajęcia za pośrednictwem Schronienia tymczasowego dla kobiet. Kobiety podróżne wyznania katolickiego przy ul. Mazowieckiej 11, ewangelickiego – ul. Elektoralna 23”. Towarzystwo Opieki nad Nerwowymi i Umysłowo Chorymi w Warszawie ul. Włodzimierska 1 (ob. ul. Czackiego). Utworzone w 1900 r. w celu opieki nad nerwowymi i umysłowo chorymi poprzez otwieranie zakładów mogącymi podjąć profesjonalną opiekę nad tymi chorymi przy zapewnieniu im stałej fachowej pomocy medycznej. Na dzień 31 grudnia 1902 r. Towarzystwo wykazało majątek wartości 15.132 rb. powstały ze składek 450 członków. Zarząd tworzyło 11 osób, na którego czele stał red. Stanisław Libicki (1852-1933), PLACÓWKI MEDYCZNE I OPIEKI PALIATYWNEJ prawnik, pełniący z wyboru funkcję prezesa. Wiceprezesem był Konstanty ks. Lubomirski, skarbnikiem – dr Korniłowicz, a funkcję sekretarza przyjął na siebie dr Rychliński. Obok nich członkami zarządu byli jeszcze: pp. Bobrowski, dr Bucelski, sędzia Kronenberg, sędzia Mondelhawer, adwokat Papieski, dr Rembieliński, dr Wisłocki i dr Wiesel. Schronisko dla Kobiet p.n. „Dom Św. Jadwigi” ul. Wiejska 16. Powstało w 1901 r. w celu zapewnienia pannom w wieku od 14 do 30 lat, pozbawionych środków, utrzymującym się z pracy fi zycznej (ręcznej), całkowitego utrzymania, tj. mieszkania i całodziennego wyżywienia możliwie za umiarkowaną opłatą, ponadto wyszukanie dla nich odpowiednich zajęć i stałego zabezpieczenia ich bytu materialnego. Kapitał Schroniska w gotówce wynosił 3.000 rb. zebranych ze składek jednorazowych i rocznych członków, których w 1902 r. było już 115. Wpłacali oni minimum po ok. 5 rb. rocznie. Członkiem mógł zostać każdy deklarujący regularne opłacanie składek rocznych. Na czele stał komitet złożony z prezes – Władysławowej margrabiny Wielopolskiej, wiceprezes, Henrykowej hr. Potockiej, skarbnika – Michałowej ks. Woronieckiej, intendentki, Adamowej Herse’owej i hr. Mycielskiej, sekretarki – Ośmiałowskiej oraz członków: Julii hrabianki Aleksandrowiczówny, Maciejowej ks. Radziwiłłowej. Towarzystwo Opieki nad Chorymi Pozaszpitalnymi p.w. Św. Antoniego ul. Włodzimierska 1 (ob. ul. Czackiego). Powstało 12 sierpnia 1901 r. w celu udzielania pomocy i udostępnieniu czasowego pomieszczenia ubogim chorym, którzy aktualnie nie znajdują dla siebie miejsca w żadnym szpitalu warszawskim, a także nie mają spokojnego miejsca do przebywania w czasie choroby we własnym mieszkaniu. Takim pacjentom Towarzystwo udzielało bezpłatnej pomocy lekarskiej w swoich lecznicach i ambulatoriach, zakupywało leki i starało się zapewnić spokojne miejsce na okres trwania choroby. Dożywotnim prezesem Rady opiekuńczej była główna pomysłodawczyni organizacji – hrabianka Julia Aleksandrowiczówna. Funkcję wiceprezesa 49
WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI pełnił ordynat Maurycy hr. Zamoyski (1871-1939), skarbnikiem był dr Roman Skowroński, sekretarzem – dr Adam Leśniowski, naczelnym lekarzem organizacji był dr Roman Skowroński, a lekarzem kierującym ambulatorium przy ul. Włodzimierskiej (ob. ul. Czackiego) był dr Juliusz Wiśniewski. Środki materialne Towarzystwo pozyskiwało z dobrowolnych ofi ar i składek członków. Udzielało porad i konsultacji w swoim ambulatorium we wszystkich specjalnościach medycznych. Liczba członków w końcu 1903 r. wynosiła 148, opłacających składki po 10 rb. rocznie. Nowo przyjmowani członkowie podlegali balotowaniu. Przytulisko ul. Wilcza 3. Utworzone dla zubożałej szlachty w 1902 r. oraz kobiet bezdomnych, które po przeszkoleniu pielęgnowały chorych w domach prywatnych bez względu na religię. Już w pierwszym roku istnienia przyjęło 124 osoby. Dochody sięgnęły 9.008,11 rb., wydatki wyszacowano na 6.946,53 rb. Majątek przytuliska wynosił 50.190,03 rb. Na czele zarządu stał prezes – szambelan Stanisław hr. Kossakowski. Poza nim w skład zarządu wchodzili: Anastazy Siemieński, Michał ks. Woroniecki, ks. Stanisław Radzikowski. Funkcje opiekunek sprawowały: Zofi a z Bower de Saint Clairów hr. Stanisławowa Kossakowska i Teresa z hr. Zamoyskich Jakóbowa hr. Potocka. 50 Praga – Barak dla Chorych Starców (rok 1909). Ze zbiorów R. Chwiszczuka. Barak dla Chorych Starców ul. Floriańska 1. Wnętrze Baraku dla Chorych Starców (rok 1909). Ze zbiorów R. Chwiszczuka. Ustawiony został w 1906 r. obok kościoła św. Floriana przez znanego społecznika dr. Józefa Tchórznickiego. Mógł zapewnić gościnę jednocześnie 120 potrzebującym. Jednak ok. 42% jego lokatorów nie ukończyło 60 roku życia. Byli wśród nich mężczyźni tak zbiedzeni, iż wyglądali na starców, mimo nieosiągnięcia sędziwego wieku. U licznych stwierdzano nieuleczalne choroby, przez co nie nadawali się do jakiejkolwiek, nawet najlżejszej pracy. Było to potwierdzeniem słów wypowiedzianych przez Bolesława Prusa: „(...) Dzięki małej opiece nad dziećmi, niedostatecznym pokarmom, bezładnemu trybowi życia i pracy, dzięki ciemnocie, niechlujstwu i nędzy, przeciętny Polak żyje ok. 33 lat, podczas gdy dzięki przestrzeganiu obowiązków względem hygieny, długość życia przeciętnego Anglika wynosi 53 lata. (...)”.
- Page 1 and 2: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI SP
- Page 3 and 4: Tadeusz W. Świątek Rafał Chwiszc
- Page 5 and 6: Z pozoru wydaje się, iż zamożne
- Page 7 and 8: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Je
- Page 9 and 10: Żydzi zamiesz kujący od wieków W
- Page 11 and 12: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Po
- Page 13 and 14: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Ni
- Page 15 and 16: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Zw
- Page 17 and 18: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI a
- Page 19 and 20: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Lu
- Page 21 and 22: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI po
- Page 23 and 24: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Ka
- Page 25 and 26: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI 30
- Page 27 and 28: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Ka
- Page 29 and 30: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Wa
- Page 31 and 32: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI St
- Page 33 and 34: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Pr
- Page 35 and 36: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI st
- Page 37 and 38: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Sa
- Page 39 and 40: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI 18
- Page 41 and 42: L. Rabek, W. Sawicki, W. Rodys, K.
- Page 43 and 44: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI na
- Page 45: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Pr
- Page 49 and 50: Kolonia dla bezdomnych Annopol. Kol
- Page 51 and 52: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI In
- Page 53 and 54: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI To
- Page 55 and 56: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Sz
- Page 57 and 58: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Gm
- Page 59 and 60: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI sz
- Page 61 and 62: Zarząd składał się z prezesa -
- Page 63 and 64: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Bi
- Page 65 and 66: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Wy
- Page 67 and 68: Wyjazd członków Warszawskiego Tow
- Page 69 and 70: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI St
- Page 71 and 72: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI te
- Page 73 and 74: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Wa
- Page 75 and 76: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Ko
- Page 77 and 78: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Wa
- Page 79 and 80: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Wa
- Page 81 and 82: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Wt
- Page 83 and 84: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI An
- Page 85 and 86: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Ce
- Page 87 and 88: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Od
- Page 89 and 90: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Po
- Page 91 and 92: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Dz
- Page 93 and 94: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Po
- Page 95 and 96: WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI r
WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI<br />
pe<strong>ł</strong>ni<strong>ł</strong> ordynat Maurycy hr. Zamoyski (1871-1939),<br />
skarbnikiem by<strong>ł</strong> dr Roman Skowroński, sekretarzem<br />
– dr Adam Leśniowski, naczelnym lekarzem organizacji<br />
by<strong>ł</strong> dr Roman Skowroński, a lekarzem kierującym<br />
ambulatorium przy ul. W<strong>ł</strong>odzimierskiej (ob. ul.<br />
Czackiego) by<strong>ł</strong> dr Juliusz Wiśniewski.<br />
Środki materialne Towarzystwo pozyskiwa<strong>ł</strong>o<br />
z dobrowolnych ofi ar i sk<strong>ł</strong>adek cz<strong>ł</strong>onków. Udziela<strong>ł</strong>o<br />
porad i konsultacji w swoim ambulatorium we<br />
wszystkich specjalnościach medycznych. Liczba<br />
cz<strong>ł</strong>onków w końcu 1903 r. wynosi<strong>ł</strong>a 148, op<strong>ł</strong>acających<br />
sk<strong>ł</strong>adki po 10 rb. rocznie. Nowo przyjmowani<br />
cz<strong>ł</strong>onkowie podlegali balotowaniu.<br />
Przytulisko<br />
ul. Wilcza 3.<br />
Utworzone dla zuboża<strong>ł</strong>ej szlachty w 1902 r.<br />
oraz kobiet bezdomnych, które po przeszkoleniu<br />
pielęgnowa<strong>ł</strong>y chorych w domach prywatnych bez<br />
względu na religię. Już w pierwszym roku istnienia<br />
przyję<strong>ł</strong>o 124 osoby. Dochody sięgnę<strong>ł</strong>y 9.008,11 rb.,<br />
wydatki wyszacowano na 6.946,53 rb. Majątek przytuliska<br />
wynosi<strong>ł</strong> 50.190,03 rb. Na czele zarządu sta<strong>ł</strong><br />
prezes – szambelan Stanis<strong>ł</strong>aw hr. Kossakowski. Poza<br />
nim w sk<strong>ł</strong>ad zarządu wchodzili: Anastazy Siemieński,<br />
Micha<strong>ł</strong> ks. Woroniecki, ks. Stanis<strong>ł</strong>aw Radzikowski.<br />
Funkcje opiekunek sprawowa<strong>ł</strong>y: Zofi a z Bower de<br />
Saint Clairów hr. Stanis<strong>ł</strong>awowa Kossakowska i Teresa<br />
z hr. Zamoyskich Jakóbowa hr. Potocka.<br />
50<br />
Praga – Barak dla Chorych Starców (rok 1909).<br />
Ze zbiorów R. Chwiszczuka.<br />
Barak dla Chorych Starców<br />
ul. Floriańska 1.<br />
Wnętrze Baraku<br />
dla Chorych Starców<br />
(rok 1909).<br />
Ze zbiorów<br />
R. Chwiszczuka.<br />
Ustawiony zosta<strong>ł</strong> w 1906 r. obok kościo<strong>ł</strong>a św. Floriana<br />
przez znanego <strong>spo</strong><strong>ł</strong>ecznika dr. Józefa Tchórznickiego.<br />
Móg<strong>ł</strong> zapewnić gościnę jednocześnie<br />
120 potrzebującym. Jednak ok. 42% jego lokatorów<br />
nie ukończy<strong>ł</strong>o 60 roku życia. Byli wśród nich mężczyźni<br />
tak zbiedzeni, iż wyglądali na starców, mimo<br />
nieosiągnięcia sędziwego wieku. U licznych stwierdzano<br />
nieuleczalne choroby, przez co nie nadawali<br />
się do jakiejkolwiek, nawet najlżejszej pracy. By<strong>ł</strong>o to<br />
potwierdzeniem s<strong>ł</strong>ów wypowiedzianych przez Boles<strong>ł</strong>awa<br />
Prusa: „(...) Dzięki ma<strong>ł</strong>ej opiece nad dziećmi,<br />
niedostatecznym pokarmom, bez<strong>ł</strong>adnemu trybowi<br />
życia i pracy, dzięki ciemnocie, niechlujstwu i nędzy,<br />
przeciętny Polak żyje ok. 33 lat, podczas gdy dzięki<br />
przestrzeganiu obowiązków względem hygieny, d<strong>ł</strong>ugość<br />
życia przeciętnego Anglika wynosi 53 lata. (...)”.