warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski

warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski warszawski ruch spo ł ecznikowski

cultus.nazwa.pl
from cultus.nazwa.pl More from this publisher
29.07.2013 Views

które przetoczyły się przez Mazowsze i Warszawę w latach 1526-1528, 1542-1543 i 1552-1565. Wśród współczesnych epidemiologów nie ma jednak pewności, czy to była w istocie dżuma, skoro świadek epoki lekarz Sebastian Śleszkowski w 1623 r. stwierdza, że mogła to być ospa, bo nie ma dokładnych opisów objawów i przebiegu owej dżumy. Cholera natomiast, ponad wszelką wątpliwość opisana, dotknęła Warszawę w 1831, 1836, 1837, 1848, w latach 1852-1856 i później, w 1866, 1867 i okresie od 1872 do 1873 roku. Ostatni raz dżuma pojawiła się w stolicy w 1893 r. Obliczono, iż nawiedziła ona samą tylko Warszawę łącznie 11 razy. Średnia zgonów wśród chorujących wynosiła 40%. Większość zmarłych trafi ła na Cmentarz Choleryczny na Golędzinowie, istniejący jeszcze w skromnych resztkach, nawet nie fragmencie. Byli na szczęście oddani lekarze i rzesza ludzi, która nie bacząc na możliwość zarażenia pielęgnowała chorych na tę epidemiczną, ciężką chorobę. Czy doznawali innej pomocy ci, którzy przeżyli i ich bliscy, historia wprawdzie milczy, ale można domniemywać, że tak, bo swoim działaniem obejmowały ich różnorakie instytucje charytatywne istniejące w danych okresach w mieście, jakie można prześledzić w niniejszej pozycji, która stara się je nie tylko wymienić, ale również wskazać ich adresy i daty powstania. Wojny i powstania Kolejna klęska ludzkości – konfl ikty zbrojne, których nie zawsze dało się uniknąć. Z historii naszej wiemy, że żyjemy na terytorium niespokojnym, narażonym od dawna na najazdy wrogich armii, bo i przyroda pociągająca, bogactwa naturalne, a ziemia żyzna. Powstania to z kolei efekt chęci zrzucenia jarzma narzuconego wojnami, a wojen Mazowsze z Warszawą przeżyło bardzo wiele. Sięgając tylko tzw. potopu szwedzkiego, czyli najazdów, jakich dokonali Szwedzi w latach 1655-1658, wojny dotykały nas co kilkadziesiąt lat. Trzy kolejno po sobie dokonane przez naszych najbliższych sąsiadów rozbiory Polski, przez Prusy, Rosję i Austro-Węgry w latach 1772, 1793 i 1795 rok – obyły się prawie bez walki, spowodowały, iż duży kraj leżący w środku Europy, rozdarty został pomiędzy trzech zaborców i popadł na długie lata w niewolę. Bitni z natury i broniący honoru Polacy, szukając drogi ku wolności utraconej ojczyzny, uwierzyli Napoleonowi Bonaparte (1769-1821), który w 1804 r. koronował się na cesarza Francuzów KLĘSKI JEDNOCZĄCE SPOŁECZEŃSTWO i w szybkim tempie usiłował zawładnąć niemal całą Europą. W nim upatrywali męża opatrznościowego, który jako jeden i jedyny będzie w stanie przywrócić im nie istniejącą na mapie Europy Rzeczpospolitą. Tym gorliwiej garnęli się do tworzonej przez niego potężnej armii, która miała zawojować Europę. Rozpętane przez niego w latach 1803-1815 wojny stały się nadzieją na odbudowę Polski. Wprawdzie Napoleon w 1807 r. powołał do życia namiastkę dawnej Polski – Księstwo Warszawskie pod berłem elektora saskiego z dynastii Wettynów – Fryderyka Augusta (1750-1827), którego mianował nawet księciem warszawskim, ale to była raptem część ziem dawnej Rzeczypospolitej, fragment terytorium państwa. Księstwo Warszawskie połowicznie spełniło nadzieje i aspiracje Polaków, upadło wraz z Napoleonem. W 1815 r. powołane na Kongresie wiedeńskim Królestwo Polskie, nazwane Kongresowym, pod protektoratem cara rosyjskiego, zaogniło tylko sytuację polityczną. Zaistniała w nim jednak sytuacja pozytywna, dobra koniunktura gospodarcza po latach zastoju. Rozwój przemysłu i handlu dzięki światłym decyzjom ówczesnych ministrów Królestwa Kongresowego: skarbu – Franciszka ks. Druckiego-Lubeckiego (1779-1846), spraw wewnętrznych, Tadeusza hr. Mostowskiego (1766-1842) i sprawiedliwości, Feliksa hr. Łubieńskiego (1758-1848), którzy do Polski zaczęli sprowadzać cudzoziemskich rzemieślników, głównie z Niemiec i Francji, zdecydowanych tutaj założyć własne warsztaty i fabryki, z czasem będące chlubą Polski w Europie i świecie. Jednak w kraju narastał terror. Władze rosyjskie starały się rusyfi kować Polaków, nie pozwalając na rozwój rodzimego szkolnictwa, szalała cenzura. 17 października 1830 r. na całym terytorium Królestwa Polskiego ogłoszony został pobór rekruta. Wojsko zdominowali ofi cerowie armii carskiej, dlatego w nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. wybuchło powstanie, nazwane listopadowym. Z pewnymi wyjątkami, poparte w zasadzie przez całe społeczeństwo, wszystkie bez wyjątku warstwy społeczne. Rozciągnięte w czasie na następny rok – 1831, odnotowało wyraźne sukcesy, zwycięskie bitwy, ale i porażki, a niewykorzystanie pojedynczych zwycięstw przełożyło się na totalną klęskę. W efekcie przywódcy musieli udać się na emigrację, a starających się przeczekać dotykały aresztowania, pobyty w Cytadeli, zsyłki na Syberię i nie kończący się ucisk. Panie z tzw. towarzystwa tworzyły punkty sanitarne, opatrywały rannych, przede wszystkim ukrywały ściganych przed władzami rosyjskimi. 15

WARSZAWSKI RUCH SPOŁECZNIKOWSKI Niezmiennie, lepiej lub gorzej działały warsztaty i zakłady przemysłowe, poddawane podobnie jak majątki ziemskie konfi skatom, jeśli policja udowodniła, że ich właściciele byli uczestnikami powstania. Warszawa była jednak słaba, niezbyt silna ekonomicznie, z niezbyt liczną warstwą mieszczańską. Ton w niej nadawali zamożni mieszkańcy, arystokracja i szlachta, dysponujący majątkami ziemskimi położonymi czasem nawet we wszystkich trzech zaborach, co dla niektórych stawało się wybawieniem, bo polityka zaborców wobec Polaków nie była jednolita. Najbardziej restrykcyjna w zaborze rosyjskim, nieco łagodniejsza w zaborze pruskim, a najlżejsza na terytorium Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Iskrą do kolejnego zrywu wyzwoleńczego stały się początkowo manifestacje społeczne w Warszawie, z których jedną był pogrzeb Katarzyny Sowińskiej (1776-1860), wdowy po bohaterskim obrońcy Warszawy w 1831 r., gen. Józefi e Sowińskim (1777-1831). Generałowa w ramach Związku Dobroczynności Patriotycznej niosła pomoc i otaczała opieką walczących w powstaniu listopadowym oraz ich rodziny. Jej udział w pracach Komitetu oraz fakt, 16 Pomnik generała Sowińskiego wystawiony przed ostatnią wojną w parku założonym z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Woli. Ze zbiorów R. Chwiszczuka. iż na długo przed ukazem carskim o uwłaszczeniu włościan ośmieliła się – dobrowolnie sama rozparcelować między chłopów swoje folwarki, Wierzbno i Wyględów pod Warszawą (ob. część dzielnicy Mokotów), a w konsekwencji paroletnie więzienie w klasztorze łomżyńskim, przyniosły jej sławę i aplauz. Toteż pogrzeb Sowińskiej, który rosyjski historyk tamtych czasów, M. Berg, nazywa pierwszą manifestacją polityczną, odbył się przy udziale tłumu na cmentarzu ewangelicko-reformowanym dnia 11 czerwca 1860 r. Głos Warszawski z dnia 13 wspomnianego miesiąca wspomina, że gdy duchowny przemawiając nad grobem nadmienił, iż zmarła była wdową po pułkowniku wojsk polskich „z tysięcy piersi powstał jeden głośny okrzyk przeczenia – nie po pułkowniku lecz generale”. Pierwsza, krwawymi ofi arami okupiona manifestacja, odbyła się na Krakowskim Przedmieściu w dniu 27 lutego 1861 r. Następnie tzw. branka, pobór do wojska rosyjskiego, którą wielu przypłaciło życiem. I jako reperkusja tego – powstanie styczniowe 1863 r. Reakcja mieszkańców Warszawy była echem, które odbijało się po ziemiach polskich we wszystkich trzech zaborach. Ogłoszona przez patriotycznie nastawioną część społeczeństwa żałoba narodowa, objawiająca się noszeniem nie tylko żałobnych czarnych strojów, ale także skromnej, wykonanej ze srebra biżuterii, czasem bardzo misternej, specjalnie patynowanej, by wyglądała jak poczerniałe srebro czy żelazo. Były to brosze, pierścienie, sygnety, damskie i męskie, klamry, zapinki do włosów, nawet zegarki damskie noszone na łańcuszkach na szyi i męskie noszone w kieszonce kamizelki. Jeśli kamienie, to półszlachetne, słabo oksydujące, podkreślające skromność, ze szlifem prostym niezbyt misternym i wyszukanym. Do tego ciemne łańcuszki do zegarków, cieniusieńkie do monokli i okularów, grube – do kluczy. Każdy pałac, dwór na wsi, nawet dom w mieście i najskromniejsze mieszkanie, bywały twierdzami i ostojami polskości. W nich powstaniec, patriota, mógł liczyć na dyskretne „przechowanie”, wyleczenie z ran, wsparcie, na wszelką, daleko idącą pomoc. Do takich postaw nie było rozkazów, dyrektyw, one pojawiały się samoczynnie i wynikały z odruchu serca.

które przetoczy<strong>ł</strong>y się przez Mazowsze i Warszawę<br />

w latach 1526-1528, 1542-1543 i 1552-1565. Wśród<br />

wspó<strong>ł</strong>czesnych epidemiologów nie ma jednak pewności,<br />

czy to by<strong>ł</strong>a w istocie dżuma, skoro świadek epoki<br />

lekarz Sebastian Śleszkowski w 1623 r. stwierdza, że<br />

mog<strong>ł</strong>a to być ospa, bo nie ma dok<strong>ł</strong>adnych opisów objawów<br />

i przebiegu owej dżumy.<br />

Cholera natomiast, ponad wszelką wątpliwość<br />

opisana, dotknę<strong>ł</strong>a Warszawę w 1831, 1836, 1837,<br />

1848, w latach 1852-1856 i później, w 1866, 1867<br />

i okresie od 1872 do 1873 roku. Ostatni raz dżuma<br />

pojawi<strong>ł</strong>a się w stolicy w 1893 r. Obliczono, iż nawiedzi<strong>ł</strong>a<br />

ona samą tylko Warszawę <strong>ł</strong>ącznie 11 razy. Średnia<br />

zgonów wśród chorujących wynosi<strong>ł</strong>a 40%. Większość<br />

zmar<strong>ł</strong>ych trafi <strong>ł</strong>a na Cmentarz Choleryczny na Golędzinowie,<br />

istniejący jeszcze w skromnych resztkach, nawet<br />

nie fragmencie. Byli na szczęście oddani lekarze<br />

i rzesza ludzi, która nie bacząc na możliwość zarażenia<br />

pielęgnowa<strong>ł</strong>a chorych na tę epidemiczną, ciężką<br />

chorobę. Czy doznawali innej pomocy ci, którzy przeżyli<br />

i ich bliscy, historia wprawdzie milczy, ale można<br />

domniemywać, że tak, bo swoim dzia<strong>ł</strong>aniem obejmowa<strong>ł</strong>y<br />

ich różnorakie instytucje charytatywne istniejące<br />

w danych okresach w mieście, jakie można prześledzić<br />

w niniejszej pozycji, która stara się je nie tylko wymienić,<br />

ale również wskazać ich adresy i daty powstania.<br />

Wojny i powstania<br />

Kolejna klęska ludzkości – konfl ikty zbrojne,<br />

których nie zawsze da<strong>ł</strong>o się uniknąć. Z historii<br />

naszej wiemy, że żyjemy na terytorium nie<strong>spo</strong>kojnym,<br />

narażonym od dawna na najazdy wrogich<br />

armii, bo i przyroda pociągająca, bogactwa naturalne,<br />

a ziemia żyzna. Powstania to z kolei efekt<br />

chęci zrzucenia jarzma narzuconego wojnami,<br />

a wojen Mazowsze z Warszawą przeży<strong>ł</strong>o bardzo<br />

wiele. Sięgając tylko tzw. potopu szwedzkiego,<br />

czyli najazdów, jakich dokonali Szwedzi w latach<br />

1655-1658, wojny dotyka<strong>ł</strong>y nas co kilkadziesiąt lat.<br />

Trzy kolejno po sobie dokonane przez naszych<br />

najbliższych sąsiadów rozbiory Polski, przez<br />

Prusy, Rosję i Austro-Węgry w latach 1772, 1793<br />

i 1795 rok – oby<strong>ł</strong>y się prawie bez walki, <strong>spo</strong>wodowa<strong>ł</strong>y,<br />

iż duży kraj leżący w środku Europy, rozdarty<br />

zosta<strong>ł</strong> pomiędzy trzech zaborców i popad<strong>ł</strong> na d<strong>ł</strong>ugie<br />

lata w niewolę. Bitni z natury i broniący honoru<br />

Polacy, szukając drogi ku wolności utraconej ojczyzny,<br />

uwierzyli Napoleonowi Bonaparte (1769-1821),<br />

który w 1804 r. koronowa<strong>ł</strong> się na cesarza Francuzów<br />

KLĘSKI JEDNOCZĄCE SPOŁECZEŃSTWO<br />

i w szybkim tempie usi<strong>ł</strong>owa<strong>ł</strong> zaw<strong>ł</strong>adnąć niemal ca<strong>ł</strong>ą<br />

Europą. W nim upatrywali męża opatrznościowego,<br />

który jako jeden i jedyny będzie w stanie przywrócić<br />

im nie istniejącą na mapie Europy Rzeczpo<strong>spo</strong>litą.<br />

Tym gorliwiej garnęli się do tworzonej przez niego<br />

potężnej armii, która mia<strong>ł</strong>a zawojować Europę. Rozpętane<br />

przez niego w latach 1803-1815 wojny sta<strong>ł</strong>y<br />

się nadzieją na odbudowę Polski. Wprawdzie Napoleon<br />

w 1807 r. powo<strong>ł</strong>a<strong>ł</strong> do życia namiastkę dawnej<br />

Polski – Księstwo Warszawskie pod ber<strong>ł</strong>em elektora<br />

saskiego z dynastii Wettynów – Fryderyka Augusta<br />

(1750-1827), którego mianowa<strong>ł</strong> nawet księciem<br />

<strong>warszawski</strong>m, ale to by<strong>ł</strong>a raptem część ziem dawnej<br />

Rzeczypo<strong>spo</strong>litej, fragment terytorium państwa.<br />

Księstwo Warszawskie po<strong>ł</strong>owicznie spe<strong>ł</strong>ni<strong>ł</strong>o<br />

nadzieje i aspiracje Polaków, upad<strong>ł</strong>o wraz z Napoleonem.<br />

W 1815 r. powo<strong>ł</strong>ane na Kongresie wiedeńskim<br />

Królestwo Polskie, nazwane Kongresowym, pod protektoratem<br />

cara rosyjskiego, zaogni<strong>ł</strong>o tylko sytuację<br />

polityczną. Zaistnia<strong>ł</strong>a w nim jednak sytuacja pozytywna,<br />

dobra koniunktura go<strong>spo</strong>darcza po latach<br />

zastoju. Rozwój przemys<strong>ł</strong>u i handlu dzięki świat<strong>ł</strong>ym<br />

decyzjom ówczesnych ministrów Królestwa Kongresowego:<br />

skarbu – Franciszka ks. Druckiego-Lubeckiego<br />

(1779-1846), spraw wewnętrznych, Tadeusza<br />

hr. Mostowskiego (1766-1842) i sprawiedliwości,<br />

Feliksa hr. Łubieńskiego (1758-1848), którzy do Polski<br />

zaczęli sprowadzać cudzoziemskich rzemieślników,<br />

g<strong>ł</strong>ównie z Niemiec i Francji, zdecydowanych tutaj<br />

za<strong>ł</strong>ożyć w<strong>ł</strong>asne warsztaty i fabryki, z czasem będące<br />

chlubą Polski w Europie i świecie.<br />

Jednak w kraju narasta<strong>ł</strong> terror. W<strong>ł</strong>adze rosyjskie<br />

stara<strong>ł</strong>y się rusyfi kować Polaków, nie pozwalając<br />

na rozwój rodzimego szkolnictwa, szala<strong>ł</strong>a cenzura.<br />

17 października 1830 r. na ca<strong>ł</strong>ym terytorium Królestwa<br />

Polskiego og<strong>ł</strong>oszony zosta<strong>ł</strong> pobór rekruta. Wojsko<br />

zdominowali ofi cerowie armii carskiej, dlatego<br />

w nocy z 29 na 30 listopada 1830 r. wybuch<strong>ł</strong>o powstanie,<br />

nazwane listopadowym. Z pewnymi wyjątkami,<br />

poparte w zasadzie przez ca<strong>ł</strong>e <strong>spo</strong><strong>ł</strong>eczeństwo,<br />

wszystkie bez wyjątku warstwy <strong>spo</strong><strong>ł</strong>eczne. Rozciągnięte<br />

w czasie na następny rok – 1831, odnotowa<strong>ł</strong>o<br />

wyraźne sukcesy, zwycięskie bitwy, ale i porażki,<br />

a niewykorzystanie pojedynczych zwycięstw prze<strong>ł</strong>oży<strong>ł</strong>o<br />

się na totalną klęskę. W efekcie przywódcy<br />

musieli udać się na emigrację, a starających się przeczekać<br />

dotyka<strong>ł</strong>y aresztowania, pobyty w Cytadeli,<br />

zsy<strong>ł</strong>ki na Syberię i nie kończący się ucisk. Panie z tzw.<br />

towarzystwa tworzy<strong>ł</strong>y punkty sanitarne, opatrywa<strong>ł</strong>y<br />

rannych, przede wszystkim ukrywa<strong>ł</strong>y ściganych przed<br />

w<strong>ł</strong>adzami rosyjskimi.<br />

15

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!