Część I – rozumienie czytanego tekstu Część I ... - Gazeta.pl

Część I – rozumienie czytanego tekstu Część I ... - Gazeta.pl Część I – rozumienie czytanego tekstu Część I ... - Gazeta.pl

24.07.2013 Views

1 Znane Arkusz I Część I rozumienie czytanego tekstu są dwa sposoby, w jakie uczeni i zwyczajni ludzie usiłowali w ciągu stuleci uporać się z tak zwanym problemem zła. Możemy albo próbować rozwiązać „problem”, albo pozbyć się go, oświadczając, że jest on źle postawiony i że po prostu nie istnieje. 2 Kiedy święty Augustyn powiada, że sama obecność zła musi być dobra, inaczej bowiem Bóg nie pozwoliłby złu się pojawić, mówi coś, co w kategoriach chrześcijańskich jest oczywiste: cokolwiek jest, jest dobre, istnienie jako takie jest dobre. Jest to wydedukowane z idei Boga; zakłada, że Bóg mógł był zła nie dopuścić, ale z powodów, które On zna lepiej, wolał na nie zezwolić. 3 Leibniz wyjaśnia te powody bliżej, także w drodze dedukcji. Dowiódłszy koniecznego istnienia Boga i osobno Jego najwyższej dobroci, wnosi stąd, że Bóg musiał był stworzyć najlepszy świat, jaki jest logicznie pojmowalny, i to jest świat, który zamieszkujemy. 4 Zło moralne jest nieuchronnym skutkiem obecności wolnej woli ludzkiej (albo i anielskiej) i Stwórca wykalkulował, że świat zaludniony stworzeniami rozumnymi i obdarzonymi wolną wolą, a więc zdolnymi do czynienia zła, wyprodukuje więcej dobra aniżeli świat, którego mieszkańcy byliby faktycznie automatami, tak zaprogramowanymi, że nigdy by zła nie czynili. 5 Co do cierpień, które nie są przez ludzi sprawione, mamy dwie możliwe odpowiedzi. Jedna powiada, że jest to dzieło złośliwych duchów, które Bóg dopuszcza, by nas pokarać, poprawić, ostrzec itd. Inna, w duchu leibnizjańskim, wyjaśnia, że cierpienia takie są wynikiem działań praw natury, Bóg zaś nie jest w tym sensie wszechmocny, by mógł wszystko ze wszystkim w dowolnych układach połączyć i nałożyć na świat fizyczny porządek, gdzie rzeczy nie poruszałyby się wedle regularności ścisłych i nie zderzały ze sobą. 6 Nie Opracowały Alicja Badowska i Małgorzata Rawicz Przeczytaj uważnie wypowiedź Leszka Kołakowskiego, a następnie rozwiąż zadania. Odpowiadaj tylko na podstawie tekstu i jeśli zadanie nie polega na wybraniu z tekstu cytatu - tylko własnymi słowami. Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile poproszono w zadaniu Leibniz i Hiob: metafizyka zła i doświadczenie zła brzmi przekonująco dla zwykłego zdrowego rozsądku, że zło jest czystą nieobecnością, zjawiskiem negatywnym, że i diabeł jest dobry w akcie istnienia swojego i że ludzkie cierpienia i ból są cząstkami najdoskonalszego urządzenia, jakie Bóg mógł dla świata wymyślić. Umysł zwyczajny byłby raczej skłonny powtórzyć sławne pytanie, jakie Wolter zadawał po trzęsieniu ziemi w Lizbonie: a więc świat byłby gorszy, gdyby tej katastrofy nie było? My też możemy, jak się zdaje, zapytać: a więc świat byłby gorszy, niż jest, gdyby nie było Oświęcimia ani Gułagu, a także gdybym ja się nie skaleczył w palec, krojąc pomidory? 7 Źle postawione pytanie. Nikt nie powiada przecież, że taki czy inny poszczególny fakt zła i cierpienia, jakkolwiek byłby straszliwy, jest przy bliższym wejrzeniu dobry w nieskończonym globalnym bilansie, bo każdy taki fakt albo większe zło uniemożliwia, albo umożliwia większe dobro. Bilans tylko Bogu jest znany. Nie mamy pojęcia, jak można by mierzyć i ilościowo porównywać poszczególne rodzaje zła i dobra w ich rozmaitości nieskończonej. Właściwa nasza postawa polegać ma na tym, by planom boskim ufać z góry, bez kalkulacji i skarg, przyjąć te plany z całą ludzką masą nieszczęścia i obojętnym niszczycielstwem natury. 8 Każdy wie, rzecz jasna, że cierpienia i katastrofy, wedle zwykłej miary oceniane, ro- zdzielane są przypadkowo i niepodobna ich tłumaczyć w kategoriach ludzkich nagród i przewinień, nagród i kar. Hiob to wiedział. Całe swe życie był zacnym człowiekiem, a Bóg wiedział o tym. Jego nieszczęścia nie są odpłatą za jakieś jego występki. Hiob cierpi strasznie bez racji żadnej, ale potrafi powiedzieć: „Choćby mnie zabił Wszechmocny, ufam” (Hi, 13:15); godzi się z tym, iż Bóg tylko jest źródłem mądrości i że drogi Jego są niepojęte. Bóg sam zagniewany jest na doradców Hioba, teologów, zapewne dlatego, że ich zdaniem cierpienia Hioba są należytą odpłatą za jego grzechy. Cała księga Hioba wydaje się obalać teorię cierpienia jako sprawiedliwej kary. 9 Powiada Epiktet, że nie ma zła ani dobra w rzeczach, które od woli naszej nie zależą, że ciosy losu, których uniknąć nie sposób, nie mogą być złem i że w samych sobie tylko szukać mamy dobra i zła; mędrzec może wszystko w dobro przemienić: chorobę, śmierć, nieszczęścia. Jedyną rzeczą w świecie, która jest Bogu przeciwna, jest grzech. Wyjaśnienia takie podpowiadają, że cierpienie samo jest moralnie obojętne; nasza wola, nasze intencje,

1 Znane<br />

Arkusz I<br />

<strong>Część</strong> I<br />

<strong>–</strong> <strong>rozumienie</strong> <strong>czytanego</strong><br />

<strong>tekstu</strong><br />

są dwa sposoby, w jakie<br />

uczeni i zwyczajni ludzie<br />

usiłowali w ciągu stuleci<br />

uporać się z tak zwanym problemem<br />

zła. Możemy albo próbować<br />

rozwiązać „problem”, albo pozbyć<br />

się go, oświadczając, że jest<br />

on źle postawiony i że po prostu<br />

nie istnieje.<br />

2 Kiedy<br />

święty Augustyn powiada,<br />

że sama obecność zła<br />

musi być dobra, inaczej bowiem<br />

Bóg nie pozwoliłby złu się<br />

pojawić, mówi coś, co w kategoriach<br />

chrześcijańskich jest oczywiste:<br />

cokolwiek jest, jest dobre, istnienie<br />

jako takie jest dobre. Jest to<br />

wydedukowane z idei Boga; zakłada,<br />

że Bóg mógł był zła nie dopuścić,<br />

ale z powodów, które On zna<br />

lepiej, wolał na nie zezwolić.<br />

3 Leibniz<br />

wyjaśnia te powody<br />

bliżej, także w drodze dedukcji.<br />

Dowiódłszy koniecznego<br />

istnienia Boga i osobno Jego<br />

najwyższej dobroci, wnosi stąd, że<br />

Bóg musiał był stworzyć najlepszy<br />

świat, jaki jest logicznie pojmowalny,<br />

i to jest świat, który zamieszkujemy.<br />

4 Zło<br />

moralne jest nieuchronnym<br />

skutkiem obecności<br />

wolnej woli ludzkiej (albo<br />

i anielskiej) i Stwórca wykalkulował,<br />

że świat zaludniony stworzeniami<br />

rozumnymi i obdarzonymi<br />

wolną wolą, a więc zdolnymi do<br />

czynienia zła, wyprodukuje więcej<br />

dobra aniżeli świat, którego mieszkańcy<br />

byliby faktycznie automatami,<br />

tak zaprogramowanymi, że nigdy<br />

by zła nie czynili.<br />

5 Co<br />

do cierpień, które nie są<br />

przez ludzi sprawione, mamy<br />

dwie możliwe odpowiedzi.<br />

Jedna powiada, że jest to dzieło<br />

złośliwych duchów, które Bóg<br />

dopuszcza, by nas pokarać, poprawić,<br />

ostrzec itd. Inna, w duchu<br />

leibnizjańskim, wyjaśnia, że cierpienia<br />

takie są wynikiem działań<br />

praw natury, Bóg zaś nie jest w tym<br />

sensie wszechmocny, by mógł<br />

wszystko ze wszystkim w dowolnych<br />

układach połączyć i nałożyć<br />

na świat fizyczny porządek, gdzie<br />

rzeczy nie poruszałyby się wedle<br />

regularności ścisłych i nie zderzały<br />

ze sobą.<br />

6 Nie<br />

Opracowały Alicja Badowska i Małgorzata Rawicz<br />

Przeczytaj uważnie wypowiedź Leszka Kołakowskiego, a następnie rozwiąż zadania. Odpowiadaj<br />

tylko na podstawie <strong>tekstu</strong> i <strong>–</strong> jeśli zadanie nie polega na wybraniu z <strong>tekstu</strong> cytatu - tylko własnymi<br />

słowami. Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile poproszono w zadaniu<br />

Leibniz i Hiob: metafizyka zła i doświadczenie zła<br />

brzmi przekonująco dla<br />

zwykłego zdrowego rozsądku,<br />

że zło jest czystą nieobecnością,<br />

zjawiskiem negatywnym,<br />

że i diabeł jest dobry w akcie istnienia<br />

swojego i że ludzkie cierpienia<br />

i ból są cząstkami najdoskonalszego<br />

urządzenia, jakie Bóg mógł<br />

dla świata wymyślić. Umysł zwyczajny<br />

byłby raczej skłonny powtórzyć<br />

sławne pytanie, jakie Wolter<br />

zadawał po trzęsieniu ziemi w Lizbonie:<br />

a więc świat byłby gorszy,<br />

gdyby tej katastrofy nie było? My<br />

też możemy, jak się zdaje, zapytać:<br />

a więc świat byłby gorszy, niż jest,<br />

gdyby nie było Oświęcimia ani Gułagu,<br />

a także gdybym ja się nie skaleczył<br />

w palec, krojąc pomidory?<br />

7 Źle<br />

postawione pytanie. Nikt<br />

nie powiada przecież, że taki<br />

czy inny poszczególny fakt<br />

zła i cierpienia, jakkolwiek byłby<br />

straszliwy, jest przy bliższym wejrzeniu<br />

dobry w nieskończonym<br />

globalnym bilansie, bo każdy taki<br />

fakt albo większe zło uniemożliwia,<br />

albo umożliwia większe dobro.<br />

Bilans tylko Bogu jest znany.<br />

Nie mamy pojęcia, jak można by<br />

mierzyć i ilościowo porównywać<br />

poszczególne rodzaje zła i dobra<br />

w ich rozmaitości nieskończonej.<br />

Właściwa nasza postawa polegać<br />

ma na tym, by <strong>pl</strong>anom boskim ufać<br />

z góry, bez kalkulacji i skarg, przyjąć<br />

te <strong>pl</strong>any z całą ludzką masą<br />

nieszczęścia i obojętnym niszczycielstwem<br />

natury.<br />

8 Każdy<br />

wie, rzecz jasna, że<br />

cierpienia i katastrofy, wedle<br />

zwykłej miary oceniane, ro-<br />

zdzielane są przypadkowo i niepodobna<br />

ich tłumaczyć w kategoriach<br />

ludzkich nagród i przewinień,<br />

nagród i kar. Hiob to wiedział.<br />

Całe swe życie był zacnym<br />

człowiekiem, a Bóg wiedział<br />

o tym. Jego nieszczęścia nie są odpłatą<br />

za jakieś jego występki. Hiob<br />

cierpi strasznie bez racji żadnej,<br />

ale potrafi powiedzieć: „Choćby<br />

mnie zabił Wszechmocny, ufam”<br />

(Hi, 13:15); godzi się z tym, iż Bóg<br />

tylko jest źródłem mądrości i że<br />

drogi Jego są niepojęte. Bóg sam<br />

zagniewany jest na doradców Hioba,<br />

teologów, zapewne dlatego, że<br />

ich zdaniem cierpienia Hioba są<br />

należytą odpłatą za jego grzechy.<br />

Cała księga Hioba wydaje się obalać<br />

teorię cierpienia jako sprawiedliwej<br />

kary.<br />

9 Powiada<br />

Epiktet, że nie ma<br />

zła ani dobra w rzeczach,<br />

które od woli naszej nie zależą,<br />

że ciosy losu, których uniknąć<br />

nie sposób, nie mogą być złem<br />

i że w samych sobie tylko szukać<br />

mamy dobra i zła; mędrzec może<br />

wszystko w dobro przemienić:<br />

chorobę, śmierć, nieszczęścia. Jedyną<br />

rzeczą w świecie, która jest<br />

Bogu przeciwna, jest grzech. Wyjaśnienia<br />

takie podpowiadają, że<br />

cierpienie samo jest moralnie obojętne;<br />

nasza wola, nasze intencje,


nasze czyny mogą być osądzane<br />

moralnie; innym ludziom ze złości<br />

ból zadawać jest złem, znosić<br />

ból złem nie jest.<br />

10<br />

Jeśli jednak postanawiam,<br />

że słowa „zło”<br />

używać mam, by opisać<br />

własne intencje, ale nie własne<br />

cierpienie, sugeruję jakby, że to,<br />

co inni czynią, mnie nie obchodzi.<br />

Gdy mi cierpieć każą, nie jest to,<br />

rzecz jasna, moje zło, ale zło przez<br />

nich sprawione. Czy mam powiedzieć,<br />

że moja sprawa to tylko moja<br />

własna świętość, nie zaś zło<br />

w świecie, nie pytanie, jak świat<br />

uczynić lepszym? Może to być<br />

w zgodzie z doktryną moralną stoików,<br />

lecz nie ze zdrowym rozsądkiem,<br />

który pouczać się zdaje, że<br />

powinienem nie tylko własne moje<br />

zło potępiać, ale całe zło w świecie<br />

ludzkim.<br />

11<br />

Jeśli ograniczamy słowo<br />

„zło” do tego, co wola<br />

ludzka sprawia, nie mo-<br />

żemy jego sensu tak rozciągać, by<br />

obejmowało cierpienie sprawione<br />

przez siły natury albo nawet przez<br />

ludzkie działania, jeśli ich bolesne<br />

czy szkodliwe skutki nie były zamierzone,<br />

lecz z przypadku wynikły.<br />

Skoro słowo „zło” ma najoczywiściej<br />

skojarzenia moralne, to stosowanie<br />

go do trzęsienia ziemi, zarazy<br />

czy śmierci od pioruna zdaje<br />

się zakładać, że i takie wydarzenia<br />

pochodzą z zamiaru, że nic się nie<br />

dzieje skutkiem ślepych operacji<br />

praw przyrody, lecz wszystko z intencji.<br />

Jest to, rzecz jasna, sposób religijnego<br />

odczytywania świata i nie<br />

musi być ono sprzeczne z uznaniem<br />

praw przyrody. Wedle wielu teologów<br />

Bóg we wszechwiedzy swojej<br />

włączył wydarzenia naturalne w moralny<br />

porządek kosmosu; zachodzą<br />

one mocą konieczności przyrody,<br />

ale mają zarazem cel moralny; nie<br />

postrzegamy ich jako cudów, które<br />

przerywają porządek przyczyn<br />

i skutków. Takie czytanie jest bliższe<br />

leibnizjańskiego świata. A nawet<br />

przy założeniu, że wszystkie wydarzenia<br />

naturalne są bezpośrednio<br />

przez Boga sprawione, tak iż świat<br />

jest nieskończonym szeregiem cudów,<br />

regularność w porządku natury<br />

może działać bez zakłóceń.<br />

12<br />

Czy nie trzeba się odwoływać<br />

do idei Zła? Czy<br />

nie możemy poprzestać<br />

na odróżnieniu tego, co przyjemne<br />

i przykre (zawsze z odniesieniem<br />

do osoby, miejsca i czasu)? Ale<br />

któż jest tak śmiały i tak dogmatycznie<br />

usztywniony, by twierdzić,<br />

że „zły” i „dobry” nie są to jakości<br />

empiryczne, że nie ma czegoś takiego<br />

jak percepcja jakości moral-<br />

HANNA PYRZYŃSKA-PIŁAT<br />

nych, w tym także intuicji zła, że<br />

wielowiekowe doświadczenia ludzkości,<br />

od nieopisanych okrucieństw<br />

starożytnego Rzymu do potworności<br />

XX stulecia, nie mają odniesienia<br />

do „pytania o zło”, a są zwyczajnie<br />

mnóstwem nieprzyjemnych<br />

wrażeń, a nikt przecież nie przeczy<br />

temu, że różne nieprzyjemne rzeczy<br />

zdarzają się ludziom? Kończę,<br />

przywołując uwagę francuskiego<br />

teologa, którego nazwisko wypadło<br />

mi z pamięci (możliwe, że już to<br />

kiedyś gdzieś cytowałem); powiada<br />

on, że potrafi zrozumieć ludzi,<br />

którzy nie wierzą w Boga, ale że są<br />

ludzie, którzy w diabła nie wierzą,<br />

to przechodzi jego pojętność.<br />

Wykład na Uniwersytecie w Tilburgu<br />

w czerwcu 2002 r. Przekład autora.<br />

Na podstawie: Leszek Kołakowski,<br />

„Zeszyty Literackie” nr 80.<br />

ZADANIA DO TEKSTU NA S. 4<br />

20121750


Zadanie 1. (1 pkt)<br />

Na podstawie akapitu 1.<br />

wyjaśnij, co znaczy „uporać się<br />

z problemem zła”.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 2. (2 pkt)<br />

Na podstawie akapitu 2. i 3. podaj<br />

dwie właściwości świata, który<br />

zamieszkujemy.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 3. (2 pkt)<br />

Na podstawie akapitu 2. i 3. wyjaśnij<br />

w jednym pełnym zdaniu<br />

słowo „dedukcja”.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 4. (1 pkt)<br />

Kto tworzy dobro (akapit 4.)?<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 5. (2 pkt)<br />

Jakie dwie siły mogą być źródłem<br />

zła? (akapit 5.)<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadania do <strong>tekstu</strong><br />

(ze strony 2-3)<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 6. (1 pkt)<br />

Na podstawie akapitu 5. przytocz<br />

jedną z dwóch możliwych<br />

odpowiedzi na pytanie o przyczyny<br />

cierpień, „które nie są przez ludzi<br />

sprawione”.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 7. (1 pkt)<br />

Czemu w akapicie 6. służy przytoczenie<br />

pytania Woltera?<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 8. (1 pkt)<br />

Kogo autor w akapicie 6. określa<br />

zaimkiem „my”?<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 9. (1 pkt)<br />

Zacytuj z akapitu 8. zdanie, które<br />

łączy się z zawartą w akapicie 7.<br />

myślą o „ufaniu boskim <strong>pl</strong>anom”.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 10. (2 pkt)<br />

O czym wiedział Hiob? Podaj 2<br />

spostrzeżenia.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 11. (2 pkt)<br />

Co o ocenie zła twierdzą stoicy?<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 12. (2 pkt)<br />

Podaj z <strong>tekstu</strong> po dwa przykłady<br />

zła czynionego przez człowieka<br />

i naturę.<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

Zadanie 13. (2 pkt)<br />

Jaką funkcję pełni rozbudowany<br />

ciąg pytań w akapicie 12.?<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

.........................................................<br />

......................................................<br />

Temat 1.<br />

Staropolska<br />

tradycja szlacheckiego<br />

ucztowania.<br />

Co na ten temat<br />

pisał Sienkiewicz<br />

w „Potopie”?<br />

W wypracowaniu<br />

wykorzystaj zacytowany<br />

fragment oraz inne,<br />

znane ci z lektury<br />

całej powieści,<br />

spostrzeżenia<br />

Tymczasem w sali marszałek dał<br />

znać, że czas do stołu siadać, i zaraz<br />

uczynił się ruch niezwyczajny.<br />

Hrabia Loewenhaupt, cały<br />

w koronkach, szedł naprzód pod<br />

rękę z księżną, której powłokę<br />

płaszcza niosło dwóch paziów<br />

prześlicznych; za nim baron Shitte<br />

prowadził panią Hlebowiczową,<br />

tuż szedł ksiądz biskup Parczewski<br />

z księdzem Białozorem,<br />

obaj jakby czymś zmartwieni i zasępieni.<br />

Książę Janusz, który w pochodzie<br />

ustępował pierwszeństwa gościom,<br />

ale za stołem brał obok<br />

księżnej miejsce najwyższe, wiódł<br />

panią Korfową, wojewodzinę wendeńską,<br />

bawiącą już od tygodnia<br />

w Kiejdanach. I tak sunął cały szereg<br />

par jako wąż stubarwny i rozwijał<br />

się, i mienił. Kmicic wiódł<br />

Oleńkę, która leciuchno wsparła ramię<br />

na jego ramieniu, on zaś spoglądał<br />

bokiem na jej delikatną<br />

twarz, szczęśliwy, jako pochodnia<br />

pałający, największy magnat między<br />

tymi magnatami, bo największego<br />

skarbu bliski.<br />

Tak idąc posuwisto przy dźwiękach<br />

kapeli weszli do sali jadalnej,<br />

która wyglądała jak cały gmach<br />

osobny. Stół zastawiony był w podkowę,<br />

na trzysta osób, i giął się pod<br />

srebrem i złotem. Książę Janusz,<br />

jako część majestatu królewskiego<br />

w sobie mający i tylu królom pokrewny,<br />

wziął obok księżnej miejsce<br />

najwyższe, a wszyscy przechodząc<br />

mimo kłaniali się nisko i zasiadali<br />

wedle godności.<br />

Lecz widocznie, jak zdawało się<br />

obecnym, pamiętał hetman, że to<br />

ostatnia uczta przed straszną wojną,<br />

w której się losy olbrzymich<br />

państw rozstrzygną, bo nie miał<br />

w twarzy spokoju. Udawał uśmiech<br />

i wesołość, a tak wyglądał, jakby<br />

paliła go gorączka. Czasami widoczna<br />

chmura osiadała mu na


<strong>Część</strong> II<br />

Pisanie własnego <strong>tekstu</strong><br />

na poziomie podstawowym<br />

groźnym czole i siedzący bliżej mogli<br />

dostrzec, że czoło to było gęsto<br />

kro<strong>pl</strong>ami potu okryte; czasem<br />

wzrok jego biegał szybko po zebranych<br />

twarzach i zatrzymywał się badawczo<br />

na obliczach różnych pułkowników;<br />

to znów marszczył nagle<br />

lwie brwi, jakby go boleści<br />

przeszywały lub jakby ta czy owa<br />

twarz budziła w nim gniew. I dziwna<br />

rzecz, że dygnitarze siedzący<br />

obok księcia, jako: posłowie, ksiądz<br />

biskup Parczewski, ksiądz Białozór,<br />

pan Komorowski, pan Mierzejewski,<br />

pan Hlebowicz, pan wojewoda<br />

wendeński i inni, również byli<br />

roztargnieni i niespokojni. Dwa<br />

ramiona olbrzymiej podkowy<br />

brzmiały już wesołą rozmową<br />

i zwykłym gwarem przy ucztach,<br />

a szczyt jej milczał posępnie lub<br />

szeptał rzadkie słowa, lub zamieniał<br />

roztargnione i jakoby trwożne<br />

spojrzenia.<br />

Ale nie było w tym nic dziwnego,<br />

bo niżej siedzieli pułkownicy<br />

i rycerze, którym bliska wojna co<br />

najwięcej śmiercią groziła. Łatwiejże<br />

polec w wojnie, niż dźwigać<br />

odpowiedzialność za nią na ramionach.<br />

Nie zatroszczy się dusza<br />

żołnierska, gdy odkupiwszy krwią<br />

grzechy leci z pola ku niebu <strong>–</strong> ten<br />

tylko schyla ciężko głowę, ten rozprawia<br />

w duszy z Bogiem i sumieniem,<br />

kto w wilię dnia stanowczego<br />

nie wie, jaki puchar poda jutro<br />

ojczyźnie do wypicia.<br />

Tak też i tłomaczono sobie na niższych<br />

końcach niepokój księcia.<br />

(…)<br />

<strong>–</strong> Obaczcie, waćpanowie, że to<br />

i ksiądz biskup Parczewski blady<br />

jak karta papieru! <strong>–</strong> rzekł Stanisław<br />

Skrzetuski.<br />

<strong>–</strong> Bo za kalwińskim stołem siedzi<br />

i snadnie coś nieczystego w potrawach<br />

połknąć może <strong>–</strong> wyjaśnił cichym<br />

głosem Zagłoba. <strong>–</strong> Do trunków,<br />

powiadają starzy ludzie, nie<br />

ma licho przystępu, i te wszędy pić<br />

możesz, ale jadła, a szczególniej<br />

zupy, trzeba się wystrzegać. Tak było<br />

i w Krymie za czasów, gdym tam<br />

w niewoli siedział. Tatarscy mułłowie,<br />

czyli księża, umieli baraninę<br />

z czosnkiem tak przyrządzać, że kto<br />

pokosztował, zaraz od wiary gotów<br />

był odstąpić i ich szelmowskiego<br />

proroka przyjąć.<br />

Henryk Sienkiewicz „Potop”.<br />

Warszawa 1956<br />

Temat 2.<br />

Swidrygajłow i Raskolnikow<br />

<strong>–</strong> wielcy przegrani?<br />

Na podstawie<br />

przytoczonego fragmentu<br />

„Zbrodni i kary”<br />

i znajomości całej<br />

powieści Dostojewskiego<br />

przedstaw związki<br />

między tymi dwoma<br />

bohaterami<br />

<strong>–</strong> A czy przedtem, dawniej, nie<br />

widywał pan nigdy upiorów?<br />

<strong>–</strong> Ow...szem, widziałem tylko raz<br />

w życiu, sześć lat temu. Miałem na<br />

wsi sługę, Filka mu było na imię.<br />

Właśnie go pochowano, a ja zapomniałem<br />

i wołam: „Filka,<br />

fajkę!”. Wszedł, idzie wprost do<br />

szafeczki, gdzie trzymałem fajki.<br />

Siedzę sobie, myślę: „To przez<br />

zemstę”, bo przed samą jego śmiercią<br />

mocnośmy się pokłócili. „Jak<br />

śmiesz, hultaju <strong>–</strong> powiadam<br />

<strong>–</strong> wchodzić do mnie z dziurą w łokciu!<br />

Precz mi stąd!”. Odwrócił się,<br />

wyszedł i więcej go nie widziałem.<br />

Żonie wówczas nie wspomniałem<br />

o tym. Chciałem dać na mszę za jego<br />

duszę, alem się wstydził.<br />

<strong>–</strong> Proszę pójść do doktora.<br />

<strong>–</strong> Wiem i bez pana, żem niezdrów,<br />

choć doprawdy nie rozumiem,<br />

na co miałbym być chory;<br />

uważam, żem pięć razy zdrowszy<br />

od pana. Bynajmniej nie pytałem:<br />

czy pan wierzy, czy nie wierzy, że<br />

duchy się ukazują? Spytałem: czy<br />

pan wierzy, że duchy istnieją?<br />

<strong>–</strong> Nie, nigdy w to nie uwierzę!<br />

<strong>–</strong> krzyknął Raskolnikow aż z jakąś<br />

złością.<br />

<strong>–</strong> Bo jak się zwykle mówi? <strong>–</strong> mruczał<br />

Swidrygajłow jak gdyby do<br />

siebie, patrząc w bok i trochę przekrzywiwszy<br />

głowę. <strong>–</strong> Mówią: „Tyś<br />

chory, a zatem wszystko, co ci się<br />

ukazuje, jest tylko nieistniejącym<br />

majakiem!”. Ja w tym nie widzę<br />

ścisłej logiki. Zgadzam się, że duchy<br />

tylko chorym się ukazują; lecz<br />

wszakże to stanowi jedynie dowód<br />

tego, że duchy mogą się ukazywać<br />

wyłącznie chorym, wcale zaś nie<br />

tego, że one w ogóle nie istnieją.<br />

(…)<br />

<strong>–</strong> Ukazują się panu?<br />

Swidrygajłow spojrzał na niego<br />

jakoś dziwnie.<br />

<strong>–</strong> Marfa Pietrowna jest taka łaskawa,<br />

że mnie nawiedza <strong>–</strong> wycedził,<br />

krzywiąc usta w osobliwym<br />

uśmiechu.<br />

<strong>–</strong> Niby jakże to?<br />

<strong>–</strong> Już trzy razy przychodziła.<br />

Pierwszy raz zobaczyłem ją w dniu<br />

pogrzebu, w godzinę po powrocie<br />

z cmentarza. Było to w przeddzień<br />

mego wyjazdu tutaj, do Petersburga.<br />

Drugi raz <strong>–</strong> przed trzema dniami<br />

w drodze, o świcie, na stacji Mała-Wiszera;<br />

trzeci raz <strong>–</strong> dwie godziny<br />

temu w moim obecnym mieszkaniu,<br />

w pokoju; byłem sam.<br />

<strong>–</strong> Na jawie?<br />

<strong>–</strong> Zupełnie. Wszystkie trzy razy<br />

na jawie. Przychodzi, gawędzi z minutę<br />

i wychodzi przez drzwi; zawsze<br />

przez drzwi. Mam nawet wrażenie,<br />

że słyszę.<br />

<strong>–</strong> Dlaczego pomyślałem sobie, że<br />

z panem na pewno dzieje się coś<br />

w tym rodzaju? <strong>–</strong> rzekł nagle<br />

Raskolnikow i w tejże chwili zdziwił<br />

się, że to powiedział. Bardzo<br />

był podniecony.<br />

<strong>–</strong> Na-praw-dę? Pan tak pomyślał?<br />

<strong>–</strong> ze zdziwieniem spytał Swidrygajłow.<br />

<strong>–</strong> Czy być może? Ba, a nie mówiłem,<br />

że między nami jest coś<br />

wspólnego!<br />

<strong>–</strong> Nigdy pan tego nie mówił!<br />

<strong>–</strong> szorstko i porywczo odparł Raskolnikow.<br />

<strong>–</strong> Nie mówiłem?<br />

<strong>–</strong> Nie!<br />

<strong>–</strong> Zdawało mi się, że mówiłem.<br />

Jak tylko tu wszedłem i ujrzałem,<br />

że pan leży z zamkniętymi oczami,<br />

udając śpiącego <strong>–</strong> zaraz powiedziałem<br />

sobie: „To on!”.<br />

Fiodor Dostojewski<br />

„Zbrodnia i kara”. BN,<br />

Wrocław 1987<br />

20121805

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!