numer 21 - Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie

More documents

Recommendations

Info

Str. 2 numer 21 - Panie Komendancie, kiedy rozpoczęła się Pana przygoda z Policją? - 14 lat temu jako młody człowiek postanowiłem wstąpić w szeregi Policji. Moja kariera zawodowa od początku była związana z pionem prewencji. Po przeszkoleniu podstawowym pełniłem służbę jako dzielnicowy w ówczesnym, już nie istniejącym, Komisariacie I przy ulicy Dąbrowszczaków w Olsztynie, przez pewien czas pracowałem w komórkach patrolowo-interwencyjnych, a potem powróciłem jako osoba nadzorująca pracę dzielnicowych na stanowisku specjalisty w komisariacie, później w Sekcji Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie i stamtąd przeszedłem na cztery lata do Dobrego Miasta. Tam pracowałem jako Komendant Komisariatu Policji. Czyli, nic, co związane z prewencją i terenem działania – powiatem olsztyńskim- nie jest Panu obce. Zasadniczo – tak. Ale nie ukrywam, że cztery lata spędzone poza Olsztynem, to jest dosyć dużo z perspektywy pracy typowo roboczej. Służy w Policji od 14 lat i od samego początku związany jest z pionem prewencji. Zaczynał jako dzielnicowy. Poznał pracę Policji w Olsztynie i powiecie. Z dniem 1 sierpnia decyzją Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie nadkom. Adam Rudnicki został powołany na stanowi- sko Zastępcy Komendanta Miejskiego Policji w Olsztynie. Oczywiście przez ten cały czas był bieżący kontakt, bo była praca z przełożonym, realizacja odpowiednich zadań. Tu komunikat przepływał i był jak najbardziej prawidłowy, ale z osobistego punku widzenia uważam, że cztery lata poza Olsztynem to długi okres. Z drugiej strony, dzięki temu, poznałem również pracę w terenie, w gminie, zobaczyłem z jakimi problemami borykają się tam policjanci. Zanim zostałem skierowany do pracy w Dobrym Mieście moja praca związana była z Olsztynem, więc aspekty pracy w Olsztynie i terenie nie są mi obce. Komendant Główny Policji w priorytetach na lata 2010-2012 wymienia i poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym, i poprawę bezpieczeństwa w związku z przebiegiem imprez masowych, czyli to, co dotyczy Pana przestrzeni działania. Jakie Pan postawił sobie cele w związku z objęciem stanowiska Zastępcy Komendanta Miejskiego Policji do spraw Prewencji? Moje założenia i cele wynikają wprost z priorytetów Komendanta Głównego Policji. Są określone mierniki, działania, polecenia i zadania. Uważam, że spokojne i racjonalne wykonywanie zadań pozwoli na osiągnięcie tych założeń. Wierzę, że z mojej strony wszystko zostanie zrealizowane. Staram się obiektywnie postrzegać problemy, bo generalnie problemy nie są tylko moje. Należy podejść do tego szeroko, są to również problemy policjantów, którzy realizują zadania. Komendant sam nie zrealizuje tych zadań, są ludzie, którzy wykonują polecenia i myślę, że tutaj jest duże pole do popisu. Ja bardzo szczegółowo przyglądam się pracy średniej kadry kierowniczej, a w szczególności bezpośrednim przełożonym policjantów, tak zwanych „ pracujących na linii”, czyli dzielnicowych, co będzie miało odzwierciedlenie w pracy kierowników rewirów, dowódców ogniw, i tak dalej. To od nich tak naprawdę dużo zależy. To oni zadaniują bezpośrednio policjantów, to oni ich rozliczają, to oni powinni ich motywować. Ja spotykam się z policjantami dosyć często, ale najczęstszy kontakt z policjantami mają ich bezpośredni
Str. 3 numer 21 przełożeni i na nich będę zwracał uwagę. A co mają przez to rozumieć policjanci, gdy przeczytają, że Pan Komendant będzie szczegółowo przyglądał się ich pracy? Mają się bać? Absolutnie nie. Jeśli chodzi o kwestie pracy chcę być tak zwanym „surowym sprawiedliwym”, czyli - jeżeli ktoś ma wyniki, pracuje uczciwie, przykłada się do pracy, pracuje zgodnie z literą prawa, spełnia oczekiwania przełożonych, a przede wszystkim społeczeństwa, to będzie dostrzegany i jeśli na to zasługuje - nagradzany. Dla nas podstawą jest spełnianie oczekiwań mieszkańców - tak że, policjanci nie mają się czego bać. Czysta, rzetelna robota w postaci służby będzie przeze mnie promowana i na to będę zwracał szczególną uwagę. Z nowym komendantem przeważnie wiążą się jakieś obawy i nadzieje. Czy policjanci i pracownicy cywilni mogą spodziewać się zmian personalnych? Nie przewiduję na chwilę obecną. Te pierwsze dwa miesiące potraktowałem jako przyjrzenie się i zweryfikowanie stanu rzeczywistego. Gdyby zmiany miały zaistnieć, to wynikałyby z inicjatywy samych policjantów, czyli z ich preferencji, raportowania o przeniesienie do innych komórek, jednostek. Jeżeli weryfikacja, obserwacja pokaże, że dana osoba może efektywniej pracować w innych komórkach, to może takie przypadki będą miały miejsce. Ja powiedziałem moim policjantom – moim, znaczy prewencjuszom – że decydentem, jeśli chodzi o obsadę etatową, jest Komendant Miejski Policji w Olsztynie. Ja będę do niego wnioskował o dokonywanie ewentualnych zmian - niemniej, na razie żadnych zmian nie planuję. Myślę, że zespół jest na tyle poukładany, że nawet, jak są jakieś braki, to wystarczy je skorygować i wszystko pójdzie właściwym torem. Absolutnie nikt nie powinien obawiać się o swoje stanowiska. Jasno określił Pan czego oczekuje od policjantów i czego oni mogą oczekiwać od Pana. A co z oczekiwaniami mieszkańców powiatu olsztyńskiego? Zwracam uwagę na informacje, które płyną z badań społecznych, ze spotkań z mieszkańcami, osobiście przyjmuję interesantów, spotykam się z mieszkańcami. Zwracamy również uwagę na informacje, które wpływają do Komendanta Miejskiego Policji w Olsztynie, dotyczące pracy policjantów pionu prewencji, na ilość i jakość zdarzeń z rejonu działania Komendy Miejskiej. Ja jestem realistą. Mam świadomość - i to też mówiłem policjantom będąc Komendantem Komisariatu w Dobrym Mieście - że nie uszczęśliwimy wszystkich. Zawsze będą mniej lub bardziej zadowoleni, albo zupełnie niezadowoleni. I o tym też trzeba pamiętać. Bo robienie czegoś na siłę, za wszelką cenę mija się z ce- lem. Im większa część naszej społeczności będzie zadowolona tym większa będzie satysfakcja z naszej pracy. Czy po objęciu stanowiska Zastępcy Komendanta Miejskiego Policji jest również czas za życie prywatne? Troszeczkę jest. Może to zabrzmi patetycznie, ale ja lubię swoją pracę i rzeczywiście dużo jej poświęcam czasu. Nie ma jednak żadnej kolizji między pracą a moją rodziną, i nie może być. To już sobie wyjaśniliśmy z żoną 14 lat temu, kiedy wstępowałem w szeregi Policji. A co robi Pan w czasie wolnym, na przykład na urlopie? Ja jestem bardzo hermetyczny jeśli chodzi o moje zainteresowania, bo nie chwytam wszystkich srok za ogon. Poświęcam się dwóm pasjom – wędkowaniu i nurkowaniu. Mój syn i żona również lubią łowić ryby. Wolny czas staramy się spędzać razem - żona odpoczywa nad wodą, a ja pod wodą. Panie Komendancie, tradycyjnie- czego Panu życzyć na tej nowej, zawodowej drodze? Chciałbym, aby udało mi się zrealizować to, co sobie założyłem. Aby wyniki zostały osiągnięte i aby policjanci byli zadowoleni ze swojej pracy. Zadowolenie z pracy jest również determinantem, który napędza pozostałe aspekty. Jeśli osiągniemy wyniki i policjanci będą dobrze nastawieni do pracy, to ja będę bardzo zadowolony. Bożena Przyborowska
Page 1: numer 21 13 sierpnia 2010 roku Wydz
Page 5 and 6: Str. 5 numer 21 m ł . i n s p . B
Page 7 and 8: Str. 7 numer 21 Policjant Wydziału
Page 9 and 10: Str. 9 numer 21 Po raz kolejny rusz
Page 11: numer 21 SKŁAD PUBLIKACJI - BOŻEN

numer 21 - Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie

Create successful ePaper yourself

Delete template?

Save as template?