Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
ess^siwa<br />
ALEKSANDER BRUCKNElt. [120]<br />
zupełnie, choć wiedza o sile chuci cielesnej, jak ona ludzi więzi, co<br />
widzimy po nowoczesnych rozpustnikach, niby wolni biegają dzień i noc<br />
po ulicach, mimo to przykuci do miłości kochanki, i noszą nawet na<br />
znak tego nieraz łańcuchy zamiast pasów, by się niejako zwyciężonym<br />
od djabła oznaczyć (z rękopisu wrocławskiego).<br />
Z tego samego rękopisu przytaczamy jeszcze w tłumaczeniu polskiem,<br />
jak poprzednio, ustęp o tern, jak grzeszą przekupnie i karczmarze<br />
w mierzeniu: za naszych czasów przez grzech wielu takich, co to<br />
gdy chcą mierzyć mąkę lub zboże (triticum) lub cokolwiek i mają co<br />
dostać od ludzi, mają miarę większa niż należy, ale gdy innym mają<br />
odmierzać od siebie, mają mniejszą. I tak ubogiemu dają za dobre<br />
pieniądze fałszywą miarę, czyniąc tern wielkie złodziejstwo i lichwę.<br />
Podobnie czynią karczmarze lub karczmarki lub ci, co piwo szynkuja:<br />
gdy widzą, że je ludzie radzi biorą, lub piją w domu lub biorą w naczynia,<br />
natychmiast mienia je w gorsze, mieszając cienkuszem lub<br />
zmieniając miarę lub zmniejszając ja, a biorą te same pieniądze, a przyjdzie<br />
gość, dają mu drożej. Sa też, co to kładą na ołtarze lub dają<br />
ubogim złe grosze, mniemając, że takim sposobem łaskę boża pozyszeza.<br />
Nakoniec tłumaczymy z tegoż rękopisu całe noworoczne kazanie,<br />
zwracające się ku wszystkim stanom: Jest zwyczaj w niektórych stronach,<br />
że sobie ludzie Nowy rok posyłają; jeśliź to tak w życiu świeckiem,<br />
przystosuję to do duchowego; otóż i ja daję lub szlę jako Nowy<br />
rok królom lwa, bo opowiadają o nim, że gdy widzi przed sobą<br />
zwierzę u nóg swych, mimo swej okrutnej natury łaskawym się staje,<br />
pouczając tem królów, by przeciw poddanym byli miłosierni; powtóre<br />
czyta się o nim, że gdy nań polują, ogonem zaciera swe ślady, ucząc<br />
królów, by byli roztropni i umieli każdemu sprawiedliwość czynić.<br />
Powtóre posyłam duchownym pelikana, który, jak pisze Alan,<br />
z własnego serca karmi młode; tak powinniby duchowni, gdy potrzeba,<br />
życie łożyć za swe owieczki, ale niestety, starają się o nie jak najmniej.<br />
Po trzecie daję panom ziemskim i szlachcie kwokę,<br />
gdyż ta, jak pisze Alan, tuli młode pod skrzydła swoje przeciw jastrzębiom<br />
i sama się za nie naraża; tak powinni też panowie strzec swych<br />
poddanych i im miłosierdzie okazywać i drobne winy przepuszczać;<br />
łupią, których by bronić mieli, a którzy tak czynią, obawiam się, by<br />
się z nimi nie stało, co z owym rycerzem, o którym czytamy, że,<br />
kiedykolwiek z innymi na wyprawę ciągnął, o pół mili innych wyprzedzał;<br />
przyjechał tak do wsi, w chałupie u wdowy znalazł krowę<br />
i chciał ja zabrać; gdy wdowa i dzieci błagały, by im ja zostawił,<br />
odpowiedział: jada za mna inni, nie wezmę ja, wezmą inni. Ale gdy<br />
przyszedł czas śmierci jego, zjawił się mu djabeł, by duszę zabrać —<br />
[121] KAZANTA ŚREDNIOWIECZNE. 7<br />
błagał go rycerz, by go puścił, ale przypomniał mu djabeł krowę i powiedział<br />
: nie wezmę ja ciebie, chwycą cię inni i natychmiast go porwał.<br />
Otóż bądźcie jak kwoki na opiekę sierotom i wdowom.<br />
Poczwarte posyłam rajcom i mieszczanom żórawia,<br />
bo mówi Alan, że ptak ten w locie zawsze kupy się trzyma — niechżeż<br />
tak i mieszczanie czynią, by się im źle nie wiodło, bo wedle słów ewanielisty<br />
każde rozdzielone w sobie państwo itd. Popiąte posyłam małżonkom<br />
parę gołębią, niech się nawzajem tak samo kochają<br />
i uważają. Poszóste posyłam wdowom synogarlicę, co to zawsze<br />
na suchej gałęzi przesiadywa i po zgonie towarzysza innego więcej<br />
nie szuka — tak po winne czynić wdowy, żyjąc w czystości. Siódme<br />
pannom posyłam pszczółkę, która nie ze złączenia, ale z drobnego<br />
robaczka się rodzi i kwiaty lubiąc na nich siadywa, dając do<br />
zrozumienia, by panny czystość zachowywały i w kwiecie, to jest<br />
w Chrystusie i w cnotach się lubowały, jak kwiat, biały dla swej czystości<br />
lub czerwony dla swej słodyczy. Ósme posyłam rzemieślnikom<br />
dzięcioła, który gniazdo budując nie dba o krasę, ale aby<br />
było trwałe, żeby więc wyroby naszych rzemieślników mocne były.<br />
Lecz nowocześni rzemieślnicy podobni jaskółkom, których gniazda nader<br />
piękne, a nie trwałe, tak i wyroby nowoczesne; niechaj więc nie<br />
wyszukują marnostek dla popisywania się, lecz niech kunszt swój po<br />
prostu wykonują. Dziewiąte posyłam duchownym osobom strusia,<br />
który trawi rzeczy miękkie i żelazo i puszczę lubi; tak powinni duchowni<br />
wytrwać przeciw nieszczęściu jak przeciw szczęściu, a żywot<br />
samotny prowadzić. Dziesiąte posyłam wszystkim starcom łabędzia,<br />
który w godzinę śmierci słodko śpiewa — niechżeż każdy starzec<br />
życie swe tak rozrządzi, by mógł w chwili zgonu słodka pieśń<br />
Panu śpiewać: Panie w ręce twoje polecam duszę moje. Jedenaste posyłam<br />
młodzieńcom mrówkę, która w lecie co potrzeba zbiera,<br />
by w zimie pokój miała, niech i młodzieńcy czasu swego nie marnują.<br />
Dwunaste posyłam wszystkim szynkarzom miarę, w którą żydzi<br />
mannę na puszczy zbierali, a nie odważył się żaden wziaść więcej<br />
niż drugi, jeden miał tyle co drugi — tak powinni wszyscy szynkarze<br />
mieć równe miary, lecz obawiam się, że rzecz się ma przeciwnie.<br />
Trzynaste posyłam bogaczom piankę, która wykarmia<br />
młode innych ptasząt, ponieważ kukułka, gdy znajdzie jej jajka, wypija<br />
je i podsuwa własne — wywodzi więc pianka obce jak własne<br />
i gdy karmi młode, wsuwa całe gardło w ich dziób, gdyż są większe<br />
niż ona sama. A rozumie się przez to, że maja być bogacze miłosierni<br />
dla ubogich. Czternaste daję wszystkim, na Nowy Rok, co sam miłuję<br />
i życzę, Chrystusa syna Marji, który niech raczy tu nas łaska odno-