wielki joe I N-te POKOLENIE
wielki joe I N-te POKOLENIE
wielki joe I N-te POKOLENIE
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
- Co w takim razie z mniej pracowitych atrakcji<br />
przygotowują „Iskry” dla miłośników gatunku - w<br />
najbliższych miesiącach i w nieco dalszej perspektywie?<br />
- Na rok 1984 planujemy wydanie <strong>wielki</strong>ej 31arkuszowej<br />
epopei kosmicznej Franka Herberta pt.<br />
„Diuna” w tłumaczeniu Marka Marszała.<br />
- Ale to jest rzecz cz<strong>te</strong>rotomowa.<br />
- Na razie wydajemy tom pierwszy. W części<br />
drugiej i trzeciej autor się nieco powtarza. Część<br />
czwarta jest podobno najlepsza i nad jej wydaniem<br />
zastanawiamy się w przyszłości... Wydamy<br />
ponadto opowiadania Aldissa w tłumaczeniu Jęczmyka,<br />
Lechowskiej i Marszała. Przygotowujemy<br />
powieść Fredericka Pohla „Człowiek plus”, nowe<br />
rzeczy Zsoldosa, Butyczowa; z czasem sięgniemy<br />
do Żelaznego, Andersona, do opowiadań Frankego<br />
- pisarza z RFN...<br />
- A Dick, którego wielbią polscy czy<strong>te</strong>lnicy fantastyki?<br />
- Dicka pokazały w bardzo dobrych książkach<br />
i Wydawnictwo Li<strong>te</strong>rackie („Ubik”) i „Czy<strong>te</strong>lnik”<br />
(„Pan z wysokiego zamku”, „Słoneczna lo<strong>te</strong>ria”).<br />
Musimy więc rozważyć czy to co my mamy w opcjach<br />
nie jest czasem gorsze. Bo np. „Un<strong>te</strong>lepa<strong>te</strong>d<br />
Man”, którego ewentualnie moglibyśmy wydać, na<br />
prezentację polskim czy<strong>te</strong>lnikom wg recenzenta z<br />
różnych względów nie zasługiwał.<br />
- Trochę szkoda. Może recenzent zmieni zdanie,<br />
może załatwicie inne ciekawsze opcje Dicka, ale<br />
szczerze mówiąc już to co pani wymieniła stanowi<br />
urozmaiconą propozycję.<br />
- Ale to jeszcze nie koniec. W planie, a właściwie<br />
w stanie bardzo zaawansowanch przygotowań,<br />
mamy poważną 2-tomową edycję 40-arkuszowej<br />
antologii radzieckiej w wyborze Gośka i Kędzierskiego.<br />
Będziemy to robić wspólnie z radzieckim<br />
wydawnictwem „Raduga”, a wejdą tam najlepsze<br />
radzieckie opowiadania - od Bielajewa, Jefremowa<br />
przez Bilenkina, Warszawskiego, De Spilera, Strugackich,<br />
po Puchowa, Szukszyna, Bałabuchę...<br />
No i na zakończenie coś, co na pewno ucieszy<br />
fanów i co w skromnym oczywiście wymiarze zastąpi<br />
encyklopedię SF, za którą jak na razie wziąć<br />
się nie możemy. Otóż od 1984 roku rozpoczynamy<br />
edycję 4-arkuszowych zeszytów SF - będą<br />
to krótkie całości i zbiory nowel. Znajdzie się tam<br />
klasyka autorów bardzo wybitnych i takich, którzy<br />
się znakomicie zapowiadali, ale umarli, oraz utwory<br />
uznanych autorów żyjących. Wydamy w <strong>te</strong>n<br />
sposób minipowieści Tannera, nowele Kornbluta,<br />
Wainbauma, utwory Bilenkina, Butyczowa, opowiadania<br />
Andersona, Gunna, po<strong>te</strong>m rzeczy autorów<br />
węgierskich, czeskich... Znajdą się w każdym<br />
zeszycie notki o autorach, a przedostatnia strona<br />
będzie stanowić rubrykę informacyjną dla kolek-<br />
cjonerów - wejdzie tam bibliografi a wszystkich iskrowskich<br />
tytułów SF, wydanych od początku, no i<br />
standardowa informacja co się w serii ukazało i co<br />
się ukaże, ułatwiająca kolekcjonowanie zeszytów.<br />
- Ambitne plany. Mając takie atrakcje w zanadrzu<br />
można śmiało stawić czoła fanom, którzy w kontakcie<br />
z wydawcami potrafi ą być bardzo krytyczni<br />
i wymagający. Słyszałem, że nie unika pani takich<br />
spotkań.<br />
- Mam rzeczywiście kontakty z ruchem, bywałam<br />
na wszystkich znaczących konwentach, przechowuję<br />
tu - jak pan widzi - sporą kolekcję znaczków<br />
z tych imprez. Choć ostatnio, jak SFAN oddzielił<br />
się od OKMFiSF, gdy powstał PSMF, zgubiłam się<br />
już trochę kto jest kto i do czego należy. Odbyłam<br />
tu w tym pokoju wiele spotkań, słuchałam różnych<br />
młodych zapaleńców, którzy chcieliby mieć wpływ<br />
na to co się ukazuje, którzy domagają się dobrej<br />
li<strong>te</strong>ratury, chcą mieć tłumaczenia nagród Nebula i<br />
Hugo właściwie na bieżąco, którzy próbują recenzować,<br />
pisać, załatwiać nam opcje. Chyba Białczyński,<br />
nasz autor („Zakaz wjazdu”), wyszedł z<br />
<strong>te</strong>go ruchu, podobnie młody tłumacz Izworski...<br />
- Czy dotarła podczas tych spotkań do <strong>te</strong>go pokoju<br />
wiedza o nowej jakości polskiej SF, o żywym<br />
w niej nurcie socjologicznym, politycznym? Bo<br />
poza ukoronowaniem <strong>te</strong>go nurtu, powieścią Zajdla<br />
„Limes in<strong>te</strong>rior”, którą wydaliście, znacznie więcej<br />
miejsca zajmuje w planach „Iskier” zagranica. A<br />
spośród autorów polskich wybieracie jak na razie<br />
dość tradycyjny wariant li<strong>te</strong>ratury fantastycznej.<br />
- Stawia mnie pan w sytuacji niezręcznej. Jako<br />
osoba zain<strong>te</strong>resowana głównie li<strong>te</strong>raturą przekładową<br />
- o przekładach przede wszystkim myślę i o<br />
profi l przekładów przede wszystkim bywam przez<br />
fanów nagabywana. Mogę powiedzieć tylko tyle -<br />
„Iskry” wydają młodą li<strong>te</strong>raturę, jej istotną częścią<br />
jest rzeczywiście SF. Nie dzielimy młodej li<strong>te</strong>ratury<br />
na SF i resztę, traktujemy to całościowo; choć kiedy<br />
był konkurs na debiut prozatorski, żadna rzecz<br />
fantastyczna wśród prac nagrodzonych się nie<br />
znalazła. To może być przypadek, w każdym razie<br />
drzwi „Iskier” są dla <strong>te</strong>j li<strong>te</strong>ratury szeroko otwar<strong>te</strong>.<br />
Właściwie każda przyniesiona do nas książka<br />
młodego autora, a przynależąca do <strong>te</strong>go nurtu,<br />
jeśli tylko nie będzie gorsza od innych książek -<br />
powinna ujrzeć światło dzienne. Jeśli książki takie<br />
się pojawią, znajdą drogę do czy<strong>te</strong>lnika tak samo,<br />
jak każdy inny debiut czy znaczące drugie, trzecie<br />
książki młodych autorów.<br />
- Myślę, że wcześniej czy później pojawią się na<br />
pewno i fala nowej polskiej SF popłynie także do<br />
„Iskier”. Bardzo dziękuję za rozmowę.<br />
Notował Maciej Porowski<br />
U miłośników fantastyki<br />
WIECZÓR W<br />
ZAUŁKU<br />
Środowisko miłośników fantastyki naukowej w<br />
Krakowie zbyt lekkiego życia nie ma, choć tradycje<br />
są dość boga<strong>te</strong> (tu na przykład odbył się Ogólnopolski<br />
Konwent Klubów i Miłośników Fantastyki i<br />
Science Fiction w 1980 roku). Klub krakowski powstał<br />
15 lu<strong>te</strong>go 1976 roku z inicjatywy studentów<br />
wydziałów ma<strong>te</strong>matyki, fi zyki i chemii Uniwersy<strong>te</strong>tu<br />
Jagiellońskiego. Nies<strong>te</strong>ty, nie wybrnęli oni z administracyjnego<br />
labiryntu przepisów i do dzisiejszego<br />
dnia klub w Krakowie nie zdobył organizacyjnej<br />
samodzielności takiej, jaką wywalczyły sobie kluby<br />
katowicki czy gorzowski. Ma to swoje złe i dobre<br />
strony. Złe, bo brak samodzielności i funduszów<br />
(jedyne wpływy, to dobrowolne składki członków)<br />
znacznie zawęża możliwości działania. Dobre,<br />
bo jest dowodem rzeczywis<strong>te</strong>go zaangażowania<br />
działaczy, potwierdza ich indywidualne zain<strong>te</strong>resowania<br />
li<strong>te</strong>raturą SF. Wedle archiwum (bardzo sys<strong>te</strong>matycznie<br />
prowadzonego od 1976 roku) obecnie<br />
jest w Krakowie 17 zaangażowanych działaczy<br />
i 50 chętnie pomagających w razie potrzeby. Jak w<br />
wielu innych klubach, jednym z zain<strong>te</strong>resowań fanów<br />
i ich sympatyków są oczywiście fi lmy SF. Nies<strong>te</strong>ty<br />
zamiary organizowania pokazów w Krakowie<br />
na razie spełzły na niczym. W zamian za to klub<br />
organizuje Ufowizje, czyli wyświetlanie przeźroczy<br />
połączonych z muzycznym podkładem. Równie<br />
ciekawym pomysłem było opracowanie słuchowiska<br />
ilustrowanego slajdami na podstawie komiksu.<br />
Spotkanie z autorem in<strong>te</strong>resującej książki jest<br />
możliwe raz na dwa miesiące - decydują o tym<br />
warunki lokalowe i skromne zasoby fi nansowe.<br />
Sytuacja taka zmusiła ruch krakowski do wypracowania<br />
dość oryginalnej formuły popularyzacji SF<br />
wśród młodzieży pod hasłem „Fantastyka to nie<br />
tylko książka” (smaczku dodaje fakt, iż hasło ukuła<br />
sekcja beletrystyczna klubu). Dla członków Klubu<br />
zorganizowano jednak biblio<strong>te</strong>kę SF. Ponieważ<br />
podobne biblio<strong>te</strong>ki działają i w innych miastach, z<br />
czasem może dojdzie do wymiany książek.<br />
W Klubie Miłośników Fantastyki Naukowej w Krakowie<br />
do stycznia br. funkcjonowały sekcje: ufologiczna,<br />
beletrystyczna, magii transcendentalnej<br />
i parapsychologii. Układ <strong>te</strong>n nie zmienił się i po<br />
styczniu 1983, lecz jego poszczególne zespoły<br />
zyskały nieco większą autonomię. Wprawdzie biuletyn<br />
„Wizje peryferyjne” nadal jest opracowywany<br />
wspólnie przez sekcje ufologiczna i beletrystyczną,<br />
tęcz sama sekcja ufologiczna stała się Towarzystwem<br />
Popularyzacji i Badań UFO i działa przy<br />
MCK „FORUM” (Kraków, ul. Mikołajska). Magowie<br />
transcendentalni czarują bywalców klubu „Zaułek”<br />
w czwartki o godzinie 18.00, zaś o dobrej li<strong>te</strong>raturze<br />
SF można rozmawiać w środy o 17.00. Wszelkie<br />
pytania dotyczące szczegółów działalności<br />
Klubu prosimy kierować na adres:<br />
Klub Miłośników Fantastyki<br />
Naukowej (przy klubie<br />
środowiskowym „Zaułek”)<br />
31-002 Kraków<br />
ul. Poselska 9<br />
FANTASTYKA 8/83