MATCHDAY 1. - ZaqHax
MATCHDAY 1. - ZaqHax MATCHDAY 1. - ZaqHax
MATCHDAY 1. Nowy sezon zaczęliśmy z przytupem, od mini-derbów pomiędzy ZH Z i Kalafiorami Benika, gdzie grają zawodnicy bliscy naszemu forum. Po skończeniu obu TM upadły moje słowa w zapowiedziach przedsezonowych – jak widać Kalafiory i YOLGUZOWO to nie tylko banda indywidualnych chłopczyków, lecz niezła grupa zgranych osób, które pokazują to na boisku. TOPMATCH #1: ZaqHax Y – YOLGUZOWO Przygotował: Red Pierwszy mecz na streamie, który oficjalnie otwierał 2 sezon LZH 4V4, zapowiadał się ciekawie. Obie strony nie darzą siebie szczególną sympatią, to też mogliśmy być pewni, że mecz będzie toczony do ostatniej sekundy. Początek spotkania i obie drużyny grają dosyć asekuracyjnie, czyli typowa wyrównana gra w środku. Z czasem jednak przewagę zyskiwało Yolguzowo, mogące już w 2 minucie meczu objąć prowadzenie, jednak czujny Palet odbił pewnie strzał Wróżbity, który chwilę wcześniej znalazł się na czystej pozycji po klepce z EEE. Chwilę później Y zrewanżowało akcją, po której mogła paść bramka, jednak kulkę sprzed pustej bramki wybił Wróżbita. Drużyna eee zaczęła jednak przeważać, w pewniej chwili
- Page 2 and 3: zamknęło na dłuższy czas Y, na
- Page 4 and 5: obwiniającą jego konto. Adis ogra
<strong>MATCHDAY</strong> <strong>1.</strong><br />
Nowy sezon zaczęliśmy z przytupem, od mini-derbów pomiędzy ZH Z i Kalafiorami Benika,<br />
gdzie grają zawodnicy bliscy naszemu forum. Po skończeniu obu TM upadły moje słowa w<br />
zapowiedziach przedsezonowych – jak widać Kalafiory i YOLGUZOWO to nie tylko banda<br />
indywidualnych chłopczyków, lecz niezła grupa zgranych osób, które pokazują to na boisku.<br />
TOPMATCH #1: <strong>ZaqHax</strong> Y – YOLGUZOWO<br />
Przygotował: Red<br />
Pierwszy mecz na streamie, który oficjalnie otwierał 2 sezon LZH 4V4, zapowiadał się<br />
ciekawie. Obie strony nie darzą siebie szczególną sympatią, to też mogliśmy być pewni, że<br />
mecz będzie toczony do ostatniej sekundy. Początek spotkania i obie drużyny grają dosyć<br />
asekuracyjnie, czyli typowa wyrównana gra w środku. Z czasem jednak przewagę zyskiwało<br />
Yolguzowo, mogące już w 2 minucie meczu objąć prowadzenie, jednak czujny Palet odbił<br />
pewnie strzał Wróżbity, który chwilę wcześniej znalazł się na czystej pozycji po klepce z EEE.<br />
Chwilę później Y zrewanżowało akcją, po której mogła paść bramka, jednak kulkę sprzed<br />
pustej bramki wybił Wróżbita. Drużyna eee zaczęła jednak przeważać, w pewniej chwili
zamknęło na dłuższy czas Y, na ich własnej połowie, a niekiedy na ich polu karnym. Zawsze<br />
jednak zwycięsko w pojedynkach z Burzą czy Wróżbitą, wychodził Palet, który zasłużył na<br />
miano MVP meczu. W przerwie meczu wszedł ox, co znacząco poprawiło ofensywę<br />
Ypsylonów. Opłaciło się to, bowiem w 10 minucie po podaniu właśnie oxa, bramkę strzelił<br />
DV7. 1:0 dla Y! Dziwić może słaba pozycja Oxa w kadrze Y. W ostatnich tygodniach, kiedy<br />
drużyna grała słabo, on najlepiej prezentował się w drużynie. Czy po tym meczu coś się<br />
zmieni? Sympatycy Y powinni mieć nadzieje, że tak. Wracając jednak do meczu, to nic się już<br />
nie zmieniło. Yolguzowo atakowało, ale nieskutecznie i przegrało, chociaż ich gra może<br />
napawać optymizmem dla samych zawodników, jak i trenera. Natomiast Y dalej nie mogą<br />
znaleźć formy z początku ubiegłego sezonu, kiedy lali wszystkich na potęgę. Być może zmieni<br />
to się w następnej kolejce, ale jak to mówi polsko-włoski klasyk: "we will say, what time will<br />
say".<br />
Złoty ziemniak:<br />
P<br />
Nagrody indywidualne:<br />
alet LFC – Doskonały mecz bramkarza Y. Wiele razy uratował swój zespół przed stratą<br />
bramki, a nawet przed stratą punktów. Pokazał, że Y po odejściu rAndoma, Y nie mają<br />
z nim problemu na tej pozycji.<br />
Czarny kartofel:<br />
L<br />
eniu – Kompletnie niewidoczny, kilka razy dał się ogrywać łatwo przez przeciwnika, w<br />
ataku praktycznie nie miał żadnej okazji. W przerwie zmieniony przez Oxa.<br />
Po meczu powiedzieli:<br />
R<br />
afus – „Początek sezonu - wiadomo, presja by dobrze zacząć i było to widać w<br />
poczynaniach graczy. Wydawać by się mogło, że tak doświadczony zespół nie wie co<br />
to presja ale to nie prawda, szczególnie, że przyszło nam zagrać z Yolguzowo. Już<br />
przed rozpoczęciem sezonu wiedzieliśmy, że będą mocni bo graliśmy z nimi kilka sparingów i<br />
wyglądało to nieźle z ich strony. Cały mecz ciężko się grało bo przeciwnicy narzucili naprawdę<br />
ciężkie warunki. Na szczęście zagraliśmy cały mecz na pełnym skupieniu w obronie i udało się<br />
zachować czyste konto. Na jeszcze większe szczęście udało się strzelić bramkę która dała to<br />
jakże cenne zwycięstwo. Ogólnie mecz był w naszym wykonaniu średni i trzeba jeszcze<br />
poprawić co nieco by móc myśleć o czymś szczególnym w tym sezonie.”<br />
e<br />
ee – „W pierwszej kolejności gratuluje "igrekom" wygranej. Z naszej perspektywy<br />
zagraliśmy dobrze. Myślę, ze mogliśmy nawet pokusić się o zwycięstwo. Mieliśmy<br />
sporo sytuacji do zdobycia bramki, ale szkoda, ze nie udało się żadnej z nich zamienić
na gola. To był mecz z gatunku tych "do pierwszego błędu". Pierwsi go popełniliśmy i<br />
przegraliśmy. Na pewno nie mamy się czego wstydzić po tym spotkaniu.”<br />
TOPMATCH #2: <strong>ZaqHax</strong> Z - Beautiful Cauliflowers<br />
Przygotował: Klyta<br />
Zaczęli! Kalafiory jako pierwszy zespół rozpoczął grę i od razu…strzelili bramkę. Yunnan<br />
idealnie zbombardował bramkę ZH Z i podał do Zary, który nie mógł zmarnować takiej<br />
sytuacji. Po 13.sekundach mieliśmy 0-1, coś niesamowitego. Zetka szybko się obudziła i z<br />
impetem ruszyła do ataku, jednak Yunnan idealnie „czyścił” pod swoją bramką i często<br />
otwierał piłki do kontr, które jednak niezbyt często dochodziły do bramki Jarvisa. W trzeciej<br />
minucie mógł być remis, ale Benik świetnie wybronił dwa groźne strzały Kamila. „Co się<br />
odwlecze to nie uciecze” i 15 sekund później były reprezentant Polski znowu dograł kulkę do<br />
Adisa, a ten wykorzystał karygodne ustawienie Benika. 1-1! Benik musiał być chyba bardzo<br />
podłamany po straconej bramce, bo kilka sekund później puścił kolejną, jeszcze bardziej
obwiniającą jego konto. Adis ograł go jak przedszkolaka, po czym wpakował piłkę do pustej<br />
bramki. Zetka po tej bramce poukładała swoją grę i raz po raz spychała Kalafiorów do<br />
obrony, gdzie w rogach tytaniczną pracę wykonywał Adis. Po przerwie mieliśmy jedną<br />
zmianę – Jarvisa zastąpił Narat, czyli coś co możemy oglądać prawie w każdym spotkaniu z<br />
udziałem Zetki. Kiwek kilkadziesiąt sekund później pokazał dlaczego jest jednym z<br />
najlepszych bramkarzy na linii, wybijając kulkę po strzale Zary. Kalafiory po tej sytuacji<br />
poczuły krew i z wielką ochotą strzelali na bramkę rywali. Dopiero w drugiej minucie drugiej<br />
odsłony, drużyna Damiano wyszła ze swojej strefy i próbowała zagrozić Benikowi, lecz<br />
bezskutecznie. Rywale za to czuli się dzisiaj bardzo dobrze i po jednym podaniu Zary do<br />
Sancheza, ten pierwszy skierował bramkę do siatki Narata. Warto zauważyć jak genialnie to<br />
zrobił Sanchez, mając dwóch graczy na plecach zdołał „na kulkę” podać do nadchodzącego<br />
kolegi. Remis! Po strzelonym golu, raz jedna, raz druga strona przeważała. Akcję meczu mógł<br />
mieć Adis, który dostał genialne podanie od Kamila, jednak Benik minimalnie był szybszy i<br />
wybił mu kulkę sprzed nosa. To już jest koniec. Zetka znowu traci punkty na inaugurację<br />
sezonu.<br />
Złoty ziemniak:<br />
Z<br />
Nagrody indywidualne:<br />
ara – idealnie rozpoczął nowy sezon, strzelając dwie bramki obu bramkarzom ZH Z.<br />
Dobrze też pracował w obronie, gdzie walczył w rogach nie dając dużo miejsca<br />
Adisowi. Kilka razy wyprowadził dosyć groźne kontry, które w całkowitym rozrachunku<br />
nie znajdowały miejsca w bramce.<br />
Czarny kartofel:<br />
B<br />
enik – oglądając mecz „na trzeźwo” można przyznać, że miał w tym meczu kilka<br />
efektownych obron. Niestety, błędy przy obu golach (przy drugim można rzecz<br />
WIELBŁĄD) psują mu opinię i nagradzają go czarnym kartoflem.<br />
Po meczu powiedzieli:<br />
S<br />
yn kangura – „Ciężko nam ocenić poziom zadowolenia z tego meczu, bo tak naprawdę<br />
nie wiemy na co stać Kalafiory w tej lidze. Z przebiegu spotkania, remis jest absolutnie<br />
zasłużonym wynikiem, choć wydaje się, że to my mieliśmy więcej okazji by zakończyć<br />
ten mecz z kompletem oczek, szczególnie przy wyniku 2-1, mieliśmy kilka sytuacji, w których<br />
mogliśmy odskoczyć na 2 bramki, ale nie ma co gdybać, bo silnie zmotywowana ekipa Benika<br />
też swoje sytuacje miała. Na naszą niekorzyść w tym spotkaniu, zdecydowanie działały<br />
początki obu połów, w pierwszej wiadomo jak to się skończyło - bramka stracona w 13<br />
sekundzie, w drugiej zdołaliśmy początek "wybronić", ale nim zaczęliśmy grać swój haxball,<br />
musiały minąć 2 minuty, a to zdecydowanie za dużo. Cóż, ligę zaczynamy podobnie jak w<br />
poprzednim sezonie, obyśmy podobnie zakończyli.”
B<br />
enik Afobe – „Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, ale jednak naszym celem było<br />
zwycięstwo. Według mnie nasza ofensywa była na wyższym poziomie niż atak Zetek.<br />
W defensywie popełniliśmy dwa błędy i padły dwie bramki dla rywali, szczególnie<br />
szkoda mi tej pierwszej głupiej bramki, bo było widać, że kontrolujemy to spotkanie, a tak to<br />
gra na chwilę się posypała i padł kolejny gol dla rywali, po moim kasztanie. Jednak<br />
pokazaliśmy, że potrafimy wrócić z dalekiej podróży i udało się odrobić wynik, a było blisko i<br />
nawet powinniśmy strzelić kolejną bramkę. Bardzo dobry mecz zagrał niedoceniany w<br />
akademii Sanczez i pokazał, że KTW nie jest pewniakiem do grania na sępie w Kalafiorach.<br />
Yunnan i Zara grali na swoim mega wysokim poziomie…a Benik jak Benik, broni dobrze, ale<br />
kasztany wpadają.”<br />
W pozostałych spotkaniach obyło się bez niespodzianek. Iksy powoli powstają z kolan, co pokazali w<br />
meczu z Wesołą Załogą, gdzie swój debiut uwiecznił nowy nabytek – Dudum, strzelając dwie bramki.<br />
Blue Eagles w swoim stylu pokonało PL-HB, a czarny koń rozgrywek – BH I gładko ograł braci Kobieli<br />
3-<strong>1.</strong>