Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
nistkę i lekarza. Przez parę lat ordynował dr Nowakowski, a<br />
później dr Dzieżko, obaj troskliwi i dobrzy fachowcy. Najbliższy<br />
szpital był w Białymstoku i tam też bazowało Pogotowie<br />
Ratunkowe.<br />
Osobiście rzadko chorowałem, a gdy zdarzała się jakaś<br />
grypa, czy angina, lekarz proszony był do domu. Wizyta<br />
kosztowała 5 zł. Prawdziwy kłopot dla wielu ludzi stanowiły<br />
choroby przewlekłe m.in. choroba oczu jaglica, często występująca<br />
również u dzieci. Osobiście zetknąłem się z tym problemem<br />
i przeszedłem dłuższą, bardzo przykrą kurację masowania<br />
spojówek siarczanem miedzi. Łagodniejszych leków<br />
wówczas nie znano.<br />
Profilaktyka zdrowotna obejmowała szczepienia przeciw<br />
ospie oraz stosowanie witamin. Bardzo smacznym preparatem<br />
witaminowym była Ovomaltina, niestety dość droga i<br />
dlatego rzadko ją stosowano. Natomiast zimą powszechny<br />
był tran, bardzo niesmaczny. Trzeba było szybko przełknąć<br />
łyżkę tego leku i zaraz zagryźć chlebem z solą.<br />
W lecznictwie dominowały leki domowej apteki, wywary<br />
z ziół, kompresy, nacieranie maściami, stawianie baniek.<br />
Gdy to nie pomagało, sięgano po aspirynę oraz rozmaite<br />
mikstury preparowane w aptece przez aptekarza wg. zaleceń<br />
lekarza. Skutecznych leków antybakteryjnych, jak antybiotyki<br />
jeszcze nie znano.<br />
Z poziomem zdrowotności człowieka wiąże się sprawa<br />
higieny osobistej i ogólnej. A z tym w latach dwudziestych, a<br />
nawet trzydziestych było słabo. Nie istniał ogólny system<br />
kanalizacyjny, pomyje i brudną wodę wylewano do rynsztoków.<br />
Wodę do celów sanitarnych, jak i kuchennych czerpano<br />
ze studni. Łazienek w mieszkaniach nie budowano. Do umycia<br />
służyły duże miski, dzbany z wodą a do kąpieli, wanienki<br />
lub balie. Można było także skorzystać z usług łaźni miejskiej<br />
położonej w pobliżu starej bożnicy. Były tam pokoje z natry