STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

żadnego pulsowania w skroni - rewelacja. Kiedy się odezwałem, głos miałem opanowany jak prawdziwy twardziel. - Wiesz co, Leah, idź, skocz z klifu - doradziłem jej, wskazując przepaść u swoich stóp. Puściwszy moją uwagę mimo uszu, rozsiadła się na ziemi koło mnie. - Nie masz pojęcia, mały, jak to mnie denerwuje. - Ciebie? - W pierwszej chwili myślałem, że sobie żartuje. -Boże, dziewczyno, jesteś chyba najbardziej skupioną na sobie osobą pod słońcem. Nie chciałbym niszczyć iluzji, w której żyjesz -tej, w której jesteś pępkiem wszechświata - więc nie powiem ci, gdzie mam twoje problemy. A teraz spadaj. - Spójrz tylko na to z mojego punktu widzenia, okej? - ciągnęła, jakbym nic nie powiedział. Jeśli jej celem było popsucie mi humoru, to go osiągnęła. Zacząłem się śmiać. Ten dźwięk dziwnie mnie ranił. - Przestań rżeć i skup się — warknęła. - Jeśli będę udawał, że cię słucham, to sobie pójdziesz? - spytałem, zerkając na jej stale naburmuszoną twarz. Nie byłem pewien, czy umie jeszcze robić inne miny. Przypomniało mi, że kiedyś uważałem ją za ładną, a nawet za piękną. Ale to było dawno temu. Nikt już jej tak nie postrzegał. Z wyjątkiem Sama. Nigdy nie miał sobie wybaczyć. A przecież to nie była jego wina, że zmieniła się w tę zgorzkniałą harpię. Nastroszyła brwi jeszcze bardziej, jakby potrafiła odgadnąć, o czym myślę. Pewnie potrafiła. scandalous An43 + Eleonora

- Rzygać mi się od tego chce. Wyobrażasz sobie, jak się z tym czuję? Ja nawet nie lubię tej twojej Belli, a przez ciebie muszę tak rozpaczać nad jej odejściem, jakbym sama była w niej zakochana. Nie dociera do ciebie, że to może być dla mnie niesmaczne? Wczoraj śniło mi się, że się z nią całuję! I co ja mam według ciebie z tym zrobić? - Myślisz, że mnie to coś obchodzi? - Mam powyżej uszu siedzenia w twojej głowie! Daj sobie spokój z tą laską! Ona wychodzi za to coś za mąż! Pijawka spróbuje ją w coś takiego zmienić! Mały, musisz o niej zapomnieć! Życie toczy się dalej! - Zamknij się. Powstrzymywałem się, żeby nie odpłacić jej pięknym za nadobne, ale pomyślałem, że jeśli zaraz sobie nie pójdzie, dam jej popalić. - I tak ją pewnie niechcący zabije - stwierdziła szyderczym tonem. - W tych wszystkich historiach najczęściej tak to się właśnie kończy. Ha, może będziemy mieli pogrzeb zamiast weseliska. Może to nawet byłoby lepiej. Tym razem, żeby nie wybuchnąć, musiałem się skoncentrować. Zamknąwszy oczy, zacząłem mocować się z falą ognia, która rozlewała mi się wzdłuż kręgosłupa, wywołując drgawki, od których moje ciało miało wkrótce rozerwać się na strzępy. Kiedy odzyskałem nad sobą kontrolę, rzuciłem Lei pełne niechęci spojrzenie. Przyglądała się, jak przestają trząść mi się dłonie. Z uśmiechem. Tak, bardzo zabawne. scandalous An43 + Eleonora

żadnego pulsowania w skroni - rewelacja. Kiedy się odezwałem, głos<br />

miałem opanowany jak prawdziwy twardziel.<br />

- Wiesz co, Leah, idź, skocz z klifu - doradziłem jej, wskazując<br />

przepaść u swoich stóp.<br />

Puściwszy moją uwagę mimo uszu, rozsiadła się na ziemi koło mnie.<br />

- Nie masz pojęcia, mały, jak to mnie denerwuje.<br />

- Ciebie? - W pierwszej chwili myślałem, że sobie żartuje. -Boże,<br />

dziewczyno, jesteś chyba najbardziej skupioną na sobie osobą pod<br />

słońcem. Nie chciałbym niszczyć iluzji, w której żyjesz -tej, w której<br />

jesteś pępkiem wszechświata - więc nie powiem ci, gdzie mam twoje<br />

problemy. A teraz spadaj.<br />

- Spójrz tylko na to z mojego punktu widzenia, okej? - ciągnęła,<br />

jakbym nic nie powiedział.<br />

Jeśli jej celem było popsucie mi humoru, to go osiągnęła. Zacząłem<br />

się śmiać. Ten dźwięk dziwnie mnie ranił.<br />

- Przestań rżeć i skup się — warknęła.<br />

- Jeśli będę udawał, że cię słucham, to sobie pójdziesz? -<br />

spytałem, zerkając na jej stale naburmuszoną twarz. Nie byłem<br />

pewien, czy umie jeszcze robić inne miny.<br />

Przypomniało mi, że kiedyś uważałem ją za ładną, a nawet za piękną.<br />

Ale to było dawno temu. Nikt już jej tak nie postrzegał. Z wyjątkiem<br />

Sama. Nigdy nie miał sobie wybaczyć. A przecież to nie była jego<br />

wina, że zmieniła się w tę zgorzkniałą harpię.<br />

Nastroszyła brwi jeszcze bardziej, jakby potrafiła odgadnąć, o czym<br />

myślę. Pewnie potrafiła.<br />

scandalous<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!