STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
- Wydaje się być zadowolona. Dotknął mojego policzka, przyglądając mi się badawczo. Oczy miał już zbyt ciemne - tak dawno nie był na polowaniu. - Chodź - zaproponował znienacka. - Zabiorę cię na naszą łąkę. Brzmiało to zachęcająco. - Czyli nie muszę się już dłużej ukrywać? - Nie. Niebezpieczeństwo za nami. Po drodze nie odzywał się, pogrążony w rozmyślaniach. Twarz owiewał mi wiatr — ciepły, bo po śnieżycy nie pozostał już żaden ślad. Niebo, jak zwykle, zakrywały deszczowe chmury. Na łące panował idylliczny nastrój. Kwitnące stokrotki znaczyły zielony kobierzec plamami żółci i bieli. Nie zważając na to, że ziemia jest odrobinę wilgotna, położyłam się na trawie i zabrałam do wyglądania w obłokach jakichś fantastycznych kształtów. Niestety, były zbyt równe, zbyt gładkie. Przypominały miękki, jasnoszary koc. Edward położył się koło mnie i złapał mnie za rękę. Przez kilka minut syciliśmy się kojącą ciszą. - Dlaczego akurat trzynasty sierpnia? - spytał niby to od niechcenia. - Żeby mieć dostatecznie szeroki margines. To dokładnie miesiąc przed moimi urodzinami. Westchnął. - Esme jest trzy lata starsza od Carlisle'a - poniekąd. Wiedziałaś o tym? Pokręciłam przecząco głową. scandalous An43 + Eleonora
- Nie robiło im to żadnej różnicy - podkreślił. Po jego tonie odgadłam, że znowu boi się, że do czegoś się zmuszam. - Edwardzie - odpowiedziałam mu ze spokojem - to, ile mam lat, nie jest dla mnie najważniejsze. Po prostu czuję się gotowa. Dokonałam wyboru i teraz chcę jak najszybciej wcielić swoje plany w życie. Pogłaskał mnie po głowie. - A to prawo veta przy układaniu listy gości? - Tak naprawdę wszystko mi jedno, ale... - Zawahałam się. Wolałam nie poruszać tego tematu, ale skoro już to się stało... Lepiej mieć to szybko z głowy, pomyślałam. - Widzisz, Alice może zaprosi... kilkoro wilkołaków, a nie chciałabym, żeby... żeby Jake czuł się do czegokolwiek zobowiązany. Może pomyślałby, że wypada, żeby przyszedł, albo że zrani moje uczucia, jeśli się nie pojawi. Chcę oszczędzić mu dylematów. Edward milczał przez dłuższą chwilę. Wpatrywałam się w czubki drzew, niemalże czarne na tle jasnoszarego nieba. Nagle mój ukochany chwycił mnie w pasie i przyciągnął do piersi. - Powiedz mi, dlaczego to robisz, Bello? Dlaczego zgodziłaś się dać Alice wolną rękę? scandalous Opowiedziałam mu o treści rozmowy, jaką odbyłam z ojcem poprzedniego dnia, zanim pojechałam do Jacoba. - To nie byłoby fair, gdybyśmy nie dopuścili do tego Charliego An43 + Eleonora
- Page 653 and 654: żeby znaleźć się pomiędzy mną
- Page 655 and 656: Plama podzieliła się na mniejsze,
- Page 657 and 658: - Sami? To kto ich stworzył? - spy
- Page 659 and 660: olało... - Wzdrygnęła się. - Ni
- Page 661 and 662: - Victoria żywiła do Belli urazę
- Page 663 and 664: - Zamknij oczy - szepnął mi do uc
- Page 665 and 666: Oczywiście miała rację. Tym samy
- Page 667 and 668: nam, tylko Carlisle'owi, ale zawsze
- Page 669 and 670: - Znam. Chciałam się tylko upewni
- Page 671 and 672: sprawę zmiażdżył mu całą praw
- Page 673 and 674: A potem jeden wilk zaczął hałaso
- Page 675 and 676: poczułam, że rezygnacja z bycia c
- Page 677 and 678: Wzdrygnęłam się, a potem wzięł
- Page 679 and 680: się zadręczać, że może zakaże
- Page 681 and 682: Uśmiechnął się. - Mnie też wsz
- Page 683 and 684: - Trzeba było mi powiedzieć: „A
- Page 685 and 686: - Znasz tę historię z Biblii? - s
- Page 687 and 688: Edward mnie wcześniej raz nie zost
- Page 689 and 690: Mówił w sposób bardzo opanowany,
- Page 691 and 692: - Będę zawsze na ciebie czekał,
- Page 693 and 694: awanturująca - pragnęła przytula
- Page 695 and 696: Ojciec westchnął. Poczułam, że
- Page 697 and 698: Obudziłam się może nie w lepszym
- Page 699 and 700: po prostu nic wspólnego"*. - Pokiw
- Page 701 and 702: - Tego nie da się załatwić tak z
- Page 703: - Mniej więcej. Częściowo to mó
- Page 707 and 708: - Nie, zrobimy wszystko po twojemu.
- Page 709 and 710: cię. Pragnę cię. Tu i teraz. Prz
- Page 711 and 712: ci krzywdy. - Westchnęłam. - Pods
- Page 713 and 714: - Rzygać mi się od tego chce. Wyo
- Page 715 and 716: Wydawało mi się, że nie może by
- Page 717 and 718: * Gra słów - wilk to po angielsku
- Page 719 and 720: Biegłem na czterech łapach, jeszc
- Nie robiło im to żadnej różnicy - podkreślił.<br />
Po jego tonie odgadłam, że znowu boi się, że do czegoś się zmuszam.<br />
- Edwardzie - odpowiedziałam mu ze spokojem - to, ile mam lat,<br />
nie jest dla mnie najważniejsze. Po prostu czuję się gotowa.<br />
Dokonałam wyboru i teraz chcę jak najszybciej wcielić swoje plany w<br />
życie.<br />
Pogłaskał mnie po głowie.<br />
- A to prawo veta przy układaniu listy gości?<br />
- Tak naprawdę wszystko mi jedno, ale... - Zawahałam się.<br />
Wolałam nie poruszać tego tematu, ale skoro już to się stało... Lepiej<br />
mieć to szybko z głowy, pomyślałam. - Widzisz, Alice może zaprosi...<br />
kilkoro wilkołaków, a nie chciałabym, żeby... żeby Jake czuł się do<br />
czegokolwiek zobowiązany. Może pomyślałby, że wypada, żeby<br />
przyszedł, albo że zrani moje uczucia, jeśli się nie pojawi. Chcę<br />
oszczędzić mu dylematów.<br />
Edward milczał przez dłuższą chwilę. Wpatrywałam się w czubki<br />
drzew, niemalże czarne na tle jasnoszarego nieba.<br />
Nagle mój ukochany chwycił mnie w pasie i przyciągnął do piersi.<br />
- Powiedz mi, dlaczego to robisz, Bello? Dlaczego zgodziłaś<br />
się dać Alice wolną rękę?<br />
scandalous<br />
Opowiedziałam mu o treści rozmowy, jaką odbyłam z ojcem<br />
poprzedniego dnia, zanim pojechałam do Jacoba.<br />
- To nie byłoby fair, gdybyśmy nie dopuścili do tego Charliego<br />
An43 + Eleonora