STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
Z westchnieniem obrócił się do mnie policzkiem. Nachyliłam się i pocałowałam go. - Kocham cię, Jacob. Zaśmiał się cicho. — Ale ja kocham cię bardziej. Kiedy wychodziłam z pokoju, odprowadził mnie wzrokiem z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Nie zajechałam daleko. 27 Potrzeby Kiedy już nic nie widziałam, pozwoliłam oponom furgonetki odnaleźć pobocze i powoli wyhamowałam. Oparłszy się bezwładnie o siedzenie, pozwoliłam, żeby przygniotła mnie słabość, z którą walczyłam przez cały pobyt w pokoju Jacoba. Było gorzej, niż się spodziewałam. Dobrze zrobiłam, ukrywając ją przed przyjacielem. Nikt nie powinien był widzieć mnie w tym stanie. Nie dane mi było jednak długo siedzieć w samotności - Alice miała mnie na oku, a szybkim samochodem można było dotrzeć do mnie w kilka minut. Zaskrzypiały otwierane drzwiczki i Edward mocno mnie przytulił. scandalous W pierwszym odruchu chciałam go odepchnąć, bo niewielka cząstka mnie - niewielka, ale z minuty na minutę coraz bardziej się An43 + Eleonora
awanturująca - pragnęła przytulać się do kogoś zupełnie innego. I tak do bólu dołączyły świeże wyrzuty sumienia. Edward nic nie powiedział, tylko pozwolił mi się wypłakać. W końcu zaczęłam mamrotać coś o Charliem. - Naprawdę czujesz się już na siłach wrócić do domu? - spytał wątpiąco. Po paru próbach udało mi się mu przekazać, że w najbliższym czasie i tak nie dojdę do siebie, a musiałam dostać się do domu, zanim zrobiłoby się na tyle późno, że Charlie zadzwoniłby do Billy'ego. Brzmiało to sensownie, więc czym prędzej mnie odwiózł. Przez całą drogę obejmował mnie opiekuńczo ramieniem i po raz pierwszy, prowadząc moją furgonetkę, jechał z prędkością dużo poniżej jej możliwości. Starałam się uspokoić. Było to niezwykle trudne, ale się nie poddawałam. To tylko parę sekund, powtarzałam sobie. Wyrzucisz z siebie te kilka wymówek i będziesz mogła znowu się rozkleić. Na tyle to chyba jeszcze cię stać. Przetrząsałam zakamarki swojego umysłu w poszukiwaniu zapomnianych rezerw siły. Starczyło na to, żebym przestała szlochać - przynajmniej na chwilę - ale łzy nadal uparcie ciekły mi po policzkach. Nie wiedziałam, jak się zabrać do stłumienia płaczu. - Zaczekaj na mnie na górze — wymamrotałam, kiedy zaparkowaliśmy przed domem. scandalous Edward przycisnął mnie do siebie raz jeszcze, a potem zniknął. Wszedłszy do środka, ruszyłam prosto ku schodom. An43 + Eleonora
- Page 641 and 642: Wzruszyłam ramionami. To też wysz
- Page 643 and 644: Skinęłam głową, starając się
- Page 645 and 646: dużym prawdopodobieństwem tak wł
- Page 647 and 648: Byłam coraz bliżej krańca wytrzy
- Page 649 and 650: Ale mojego umysłu nic nie chronił
- Page 651 and 652: Carlisle na powrót spoważniał. -
- Page 653 and 654: żeby znaleźć się pomiędzy mną
- Page 655 and 656: Plama podzieliła się na mniejsze,
- Page 657 and 658: - Sami? To kto ich stworzył? - spy
- Page 659 and 660: olało... - Wzdrygnęła się. - Ni
- Page 661 and 662: - Victoria żywiła do Belli urazę
- Page 663 and 664: - Zamknij oczy - szepnął mi do uc
- Page 665 and 666: Oczywiście miała rację. Tym samy
- Page 667 and 668: nam, tylko Carlisle'owi, ale zawsze
- Page 669 and 670: - Znam. Chciałam się tylko upewni
- Page 671 and 672: sprawę zmiażdżył mu całą praw
- Page 673 and 674: A potem jeden wilk zaczął hałaso
- Page 675 and 676: poczułam, że rezygnacja z bycia c
- Page 677 and 678: Wzdrygnęłam się, a potem wzięł
- Page 679 and 680: się zadręczać, że może zakaże
- Page 681 and 682: Uśmiechnął się. - Mnie też wsz
- Page 683 and 684: - Trzeba było mi powiedzieć: „A
- Page 685 and 686: - Znasz tę historię z Biblii? - s
- Page 687 and 688: Edward mnie wcześniej raz nie zost
- Page 689 and 690: Mówił w sposób bardzo opanowany,
- Page 691: - Będę zawsze na ciebie czekał,
- Page 695 and 696: Ojciec westchnął. Poczułam, że
- Page 697 and 698: Obudziłam się może nie w lepszym
- Page 699 and 700: po prostu nic wspólnego"*. - Pokiw
- Page 701 and 702: - Tego nie da się załatwić tak z
- Page 703 and 704: - Mniej więcej. Częściowo to mó
- Page 705 and 706: - Nie robiło im to żadnej różni
- Page 707 and 708: - Nie, zrobimy wszystko po twojemu.
- Page 709 and 710: cię. Pragnę cię. Tu i teraz. Prz
- Page 711 and 712: ci krzywdy. - Westchnęłam. - Pods
- Page 713 and 714: - Rzygać mi się od tego chce. Wyo
- Page 715 and 716: Wydawało mi się, że nie może by
- Page 717 and 718: * Gra słów - wilk to po angielsku
- Page 719 and 720: Biegłem na czterech łapach, jeszc
Z westchnieniem obrócił się do mnie policzkiem. Nachyliłam się i<br />
pocałowałam go.<br />
- Kocham cię, Jacob.<br />
Zaśmiał się cicho.<br />
— Ale ja kocham cię bardziej.<br />
Kiedy wychodziłam z pokoju, odprowadził mnie wzrokiem z<br />
nieodgadnionym wyrazem twarzy.<br />
Nie zajechałam daleko.<br />
27 Potrzeby<br />
Kiedy już nic nie widziałam, pozwoliłam oponom furgonetki odnaleźć<br />
pobocze i powoli wyhamowałam. Oparłszy się bezwładnie o<br />
siedzenie, pozwoliłam, żeby przygniotła mnie słabość, z którą<br />
walczyłam przez cały pobyt w pokoju Jacoba. Było gorzej, niż się<br />
spodziewałam. Dobrze zrobiłam, ukrywając ją przed przyjacielem.<br />
Nikt nie powinien był widzieć mnie w tym stanie.<br />
Nie dane mi było jednak długo siedzieć w samotności - Alice miała<br />
mnie na oku, a szybkim samochodem można było dotrzeć do mnie w<br />
kilka minut. Zaskrzypiały otwierane drzwiczki i Edward mocno mnie<br />
przytulił.<br />
scandalous<br />
W pierwszym odruchu chciałam go odepchnąć, bo niewielka cząstka<br />
mnie - niewielka, ale z minuty na minutę coraz bardziej się<br />
An43 + Eleonora