STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

ardzo będzie przeżywał to, że cierpię - ale tak się nie da. Jest jeszcze problem z tym, co zrobić z Charliem i z Renee... I jak to będzie wyglądało później. Chciałabym się jak najszybciej nauczyć nad sobą panować, ale mogę stać się takim utrapieniem, że będzie się mną musiała zająć wataha. Jacob posłał mi spojrzenie pełne dezaprobaty. - Wybiję im taki pomysł z głowy. - Dzięki. . Uśmiechnął się blado, a potem zmarszczył czoło. - Ale czy to nie jest bardzo niebezpieczne? W tych wszystkich książkach i filmach tak im ciężko... tracą nad sobą kontrolę... ludzie giną... Głośno przełknął ślinę. - Nie, tego się nie boję. Głuptasku, tyle widziałeś, a jeszcze wierzysz w książki i filmy? Był zbyt zdenerwowany, żeby ta uwaga go rozbawiła. - Tak czy owak, mam się czym martwić. Ale w rozrachunku to jest tego warte. Pokiwał głową, chociaż wiedziałam, że nie podziela mojego zdania. Wyciągnęłam szyję, żeby sięgnąć jego ucha, przykładając policzek do jego rozgrzanej skóry. - Wiesz, że cię kocham - szepnęłam. - Wiem. - Odruchowo mocniej ścisnął mnie w talii. - A ty wiesz z kolei, jak bardzo chciałbym, żeby to wystarczało. - Tak. scandalous An43 + Eleonora

- Będę zawsze na ciebie czekał, Bella - przyrzekł mi pogodniejszym tonem, wypuszczając mnie z objęć. Odsunęłam się od niego, czując, że tracę coś niezwykle cennego, i zarazem, że zostawiam przy nim na łóżku jakąś cząstkę siebie. - Zawsze będziesz miała do wyboru drugą opcję. Zmusiłam się do uśmiechu. - Dopóki moje serce nie przestanie bić. Też się uśmiechnął. - Wiesz, tak sobie myślę, że chyba bym cię jednak przyjął -* chyba, bo nie wiem jeszcze, jak bardzo będziesz cuchnąć. - Mam cię odwiedzić? Czy lepiej nie? - Przemyślę to sobie i dam ci znać. Mogę potrzebować towarzystwa, żeby nie oszaleć. Twój wspaniały pan chirurg mówi, że nie mogę się przeobrażać, dopóki nie da mi zielonego światła -inaczej znowu poprzestawiam sobie kości. Skrzywił się. - Bądź grzeczny i słuchaj Carlisle'a, to szybciej wyzdrowiejesz. - Jasne, jasne. - Ciekawa jestem, kiedy cię trafi. No wiesz, kiedy wpadnie ci w oko ta twoja jedyna. scandalous - Tylko nie rób sobie zbyt wielkich nadziei - doradził mi kwaśno. - Chociaż rozumiem, że kamień spadłby ci z serca. - Może tak, a może nie. Pewnie będę uważać, że nie jest dla ciebie dostatecznie dobra. Ciekawe, jak bardzo będę zazdrosna. - Tak, to akurat może być zabawne - przyznał. - Dasz mi znać, tak? Obiecuję, że się stawię. An43 + Eleonora

- Będę zawsze na ciebie czekał, Bella - przyrzekł mi<br />

pogodniejszym tonem, wypuszczając mnie z objęć.<br />

Odsunęłam się od niego, czując, że tracę coś niezwykle cennego, i<br />

zarazem, że zostawiam przy nim na łóżku jakąś cząstkę siebie.<br />

- Zawsze będziesz miała do wyboru drugą opcję. Zmusiłam się do<br />

uśmiechu.<br />

- Dopóki moje serce nie przestanie bić. Też się uśmiechnął.<br />

- Wiesz, tak sobie myślę, że chyba bym cię jednak przyjął -*<br />

chyba, bo nie wiem jeszcze, jak bardzo będziesz cuchnąć.<br />

- Mam cię odwiedzić? Czy lepiej nie?<br />

- Przemyślę to sobie i dam ci znać. Mogę potrzebować<br />

towarzystwa, żeby nie oszaleć. Twój wspaniały pan chirurg mówi, że<br />

nie mogę się przeobrażać, dopóki nie da mi zielonego światła -inaczej<br />

znowu poprzestawiam sobie kości.<br />

Skrzywił się.<br />

- Bądź grzeczny i słuchaj Carlisle'a, to szybciej wyzdrowiejesz.<br />

- Jasne, jasne.<br />

- Ciekawa jestem, kiedy cię trafi. No wiesz, kiedy wpadnie ci w<br />

oko ta twoja jedyna.<br />

scandalous<br />

- Tylko nie rób sobie zbyt wielkich nadziei - doradził mi kwaśno.<br />

- Chociaż rozumiem, że kamień spadłby ci z serca.<br />

- Może tak, a może nie. Pewnie będę uważać, że nie jest dla ciebie<br />

dostatecznie dobra. Ciekawe, jak bardzo będę zazdrosna.<br />

- Tak, to akurat może być zabawne - przyznał.<br />

- Dasz mi znać, tak? Obiecuję, że się stawię.<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!