STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
Charlie pokręcił głową. - To porządny facet, Bello. Postaram się o tym nie zapomnieć. Ale nic nie obiecuję - dodał w żartach. - I nie musisz - mruknęłam. Stękając, wyprostował nogi. - Ach, miło wrócić do domu. Nie uwierzyłabyś, jaki dziś był u Blacków ścisk. Jak do ich saloniku wcisnęło się siedmiu kolegów Jacoba, to ledwo miałem czym oddychać. Rzuciło ci się może też w oczy, jakie te quileuckie chłopaki są wielkie? - Tak, zauważyłam. Charlie zwrócił wreszcie uwagę na przygnębiony ton mojego głosu. - Bello, uszy do góry. Według Carlisle'a, ani się obejrzymy, a Jacob stanie na nogach. Powiedział, że to tylko wygląda tak okropnie. Zobaczysz, nic mu nie będzie. Skinęłam jedynie głową. Kiedy byłam wcześniej w La Push, Jacob wydał mi się taki... dziwnie kruchy. Wszędzie miał usztywnienia - Carlisle uznał, że gips nie jest mu potrzebny, skoro kości tak szybko mu się zrasta- ły. I ta blada twarz, blada i napięta, chociaż przez całą moją wizytę był nieprzytomny. Tak, mimo całej swojej muskulatury wyglądał na kogoś bardzo delikatnego. A może to tylko wyobraźnia płatała mi figle? Wyobraźnia w połączeniu z świadomością, że już niedługo sama mam zrobić mu krzywdę. scandalous Gdyby tylko mógł mnie trafić piorun i rozłupać na dwie połówki! I najlepiej, żeby było to bardzo, bardzo bolesne. Po raz pierwszy An43 + Eleonora
poczułam, że rezygnacja z bycia człowiekiem to prawdziwe poświęcenie. Jak gdybym miała jednak zbyt dużo do stracenia. Postawiłam talerz z obiadem przy łokciu Charliego i ruszyłam w kierunku drzwi. - Ehm, Bella, mogłabyś jeszcze chwilkę zostać? - Zapomniałam o czymś? - spytałam, zezując na jego talerz. - Nie, nie. Chciałem tylko... poprosić cię o przysługę. - Ściągnął brwi i spojrzał na podłogę. - Siadaj. To nie zajmie mi dużo czasu. Zaskoczona, usiadłam naprzeciwko niego, próbując się skoncentrować. - O co chodzi? - Tak w dwóch słowach... - Zarumienił się. - Może to dziwne zachowanie Billy'ego tak na mnie wpłynęło, ale muszę ci się przyznać, że... że mam takie... przeczucie. Przeczucie, że już niedługo cię stracę. - No co ty, tato - wymamrotałam, czując wzbierające wyrzuty sumienia. - Chyba chcesz, żebym poszła na studia, prawda? - Obiecaj mi jedną rzecz. - Okej... — zgodziłam się z wahaniem, gotowa się ze wszystkiego wycofać. - Uprzedzisz mnie, jak podejmiesz jakąś życiową decyzję? Zanim z nim uciekniesz czy coś? - Tato... — jęknęłam. scandalous - Mówię serio. Nie będę ci robił awantur. Tylko daj mi w porę znać. Żebym miał szansę uściskać cię na pożegnanie. An43 + Eleonora
- Page 623 and 624: Jej oczy były czarne z głodu. Nie
- Page 625 and 626: Na dźwięk imienia swojego partner
- Page 627 and 628: Półtora metra ode mnie olbrzymi w
- Page 629 and 630: Victoria rzuciła się na niego z p
- Page 631 and 632: miało tak perfekcyjnej choreografi
- Page 633 and 634: Dźwięk, który z siebie wydałam,
- Page 635 and 636: Wilkołak rzucił się na wampira z
- Page 637 and 638: - Nie przegap żadnego kawałka - n
- Page 639 and 640: - Po co mi to wszystko tłumaczysz?
- Page 641 and 642: Wzruszyłam ramionami. To też wysz
- Page 643 and 644: Skinęłam głową, starając się
- Page 645 and 646: dużym prawdopodobieństwem tak wł
- Page 647 and 648: Byłam coraz bliżej krańca wytrzy
- Page 649 and 650: Ale mojego umysłu nic nie chronił
- Page 651 and 652: Carlisle na powrót spoważniał. -
- Page 653 and 654: żeby znaleźć się pomiędzy mną
- Page 655 and 656: Plama podzieliła się na mniejsze,
- Page 657 and 658: - Sami? To kto ich stworzył? - spy
- Page 659 and 660: olało... - Wzdrygnęła się. - Ni
- Page 661 and 662: - Victoria żywiła do Belli urazę
- Page 663 and 664: - Zamknij oczy - szepnął mi do uc
- Page 665 and 666: Oczywiście miała rację. Tym samy
- Page 667 and 668: nam, tylko Carlisle'owi, ale zawsze
- Page 669 and 670: - Znam. Chciałam się tylko upewni
- Page 671 and 672: sprawę zmiażdżył mu całą praw
- Page 673: A potem jeden wilk zaczął hałaso
- Page 677 and 678: Wzdrygnęłam się, a potem wzięł
- Page 679 and 680: się zadręczać, że może zakaże
- Page 681 and 682: Uśmiechnął się. - Mnie też wsz
- Page 683 and 684: - Trzeba było mi powiedzieć: „A
- Page 685 and 686: - Znasz tę historię z Biblii? - s
- Page 687 and 688: Edward mnie wcześniej raz nie zost
- Page 689 and 690: Mówił w sposób bardzo opanowany,
- Page 691 and 692: - Będę zawsze na ciebie czekał,
- Page 693 and 694: awanturująca - pragnęła przytula
- Page 695 and 696: Ojciec westchnął. Poczułam, że
- Page 697 and 698: Obudziłam się może nie w lepszym
- Page 699 and 700: po prostu nic wspólnego"*. - Pokiw
- Page 701 and 702: - Tego nie da się załatwić tak z
- Page 703 and 704: - Mniej więcej. Częściowo to mó
- Page 705 and 706: - Nie robiło im to żadnej różni
- Page 707 and 708: - Nie, zrobimy wszystko po twojemu.
- Page 709 and 710: cię. Pragnę cię. Tu i teraz. Prz
- Page 711 and 712: ci krzywdy. - Westchnęłam. - Pods
- Page 713 and 714: - Rzygać mi się od tego chce. Wyo
- Page 715 and 716: Wydawało mi się, że nie może by
- Page 717 and 718: * Gra słów - wilk to po angielsku
- Page 719 and 720: Biegłem na czterech łapach, jeszc
Charlie pokręcił głową. - To porządny facet, Bello. Postaram się o tym<br />
nie zapomnieć. Ale nic nie obiecuję - dodał w żartach.<br />
- I nie musisz - mruknęłam.<br />
Stękając, wyprostował nogi.<br />
- Ach, miło wrócić do domu. Nie uwierzyłabyś, jaki dziś był u<br />
Blacków ścisk. Jak do ich saloniku wcisnęło się siedmiu kolegów<br />
Jacoba, to ledwo miałem czym oddychać. Rzuciło ci się może też w<br />
oczy, jakie te quileuckie chłopaki są wielkie?<br />
- Tak, zauważyłam.<br />
Charlie zwrócił wreszcie uwagę na przygnębiony ton mojego głosu.<br />
- Bello, uszy do góry. Według Carlisle'a, ani się obejrzymy, a<br />
Jacob stanie na nogach. Powiedział, że to tylko wygląda tak okropnie.<br />
Zobaczysz, nic mu nie będzie.<br />
Skinęłam jedynie głową.<br />
Kiedy byłam wcześniej w La Push, Jacob wydał mi się taki... dziwnie<br />
kruchy. Wszędzie miał usztywnienia - Carlisle uznał, że gips nie jest<br />
mu potrzebny, skoro kości tak szybko mu się zrasta- ły. I ta blada<br />
twarz, blada i napięta, chociaż przez całą moją wizytę był<br />
nieprzytomny. Tak, mimo całej swojej muskulatury wyglądał na<br />
kogoś bardzo delikatnego. A może to tylko wyobraźnia płatała mi<br />
figle? Wyobraźnia w połączeniu z świadomością, że już niedługo<br />
sama mam zrobić mu krzywdę.<br />
scandalous<br />
Gdyby tylko mógł mnie trafić piorun i rozłupać na dwie połówki! I<br />
najlepiej, żeby było to bardzo, bardzo bolesne. Po raz pierwszy<br />
An43 + Eleonora