STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

zdradzi, ale... Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Charlie zamyślił się na chwilę. - To nie jest nawet taki głupi pomysł z tym odwiedzeniem Renee. Byłaby wniebowzięta. Dziwię się tylko, że nic mi o tych biletach nie powiedziałaś, Bello. - Zapomniałam - przyznałam. Uniósł brwi. - Zapomniałaś, że ktoś sprawił ci w prezencie bilety lotnicze? - Yhm - potwierdziłam cicho, odwracając się przodem do kuchennego blatu. - Mówisz o „biletach" - Charlie zwrócił się do Edwarda. - To ile ich jej dali? - Jeden powrotny dla niej... i jeden dla mnie. Tym razem upuszczony przeze mnie talerz wylądował w zlewie, więc nie narobił już tyle hałasu, usłyszałam za to, jak ojciec wydaje z siebie stłumiony okrzyk. Krew napłynęła mi do twarzy, wzbierały we mnie irytacja i rozżalenie. Dlaczego Edward mnie w to pakował? Coraz bardziej przerażona, wpatrywałam się w pianę. Charlie nie potrzebował wiele czasu, żeby wpaść w gniew. - Po moim trupie! - wrzasnął. - Nie rozumiem - stwierdził Edward głosem pełnym szczerego zdumienia. - Przecież dopiero co powiedziałeś, że to dobry pomysł. Ojciec zignorował ten argument. - Nigdzie z nim nie pojedziesz, młoda damo! - wydarł się na mnie, wymachując mi palcem przed nosem. scandalous An43 + Eleonora

Nie tylko on w tej rodzinie był w gorącej wodzie kąpany. Moja reakcja była odruchowa. - Nie jestem dzieckiem! - wykrzyknęłam. - Nie masz prawa mi rozkazywać! - Nie mam?! Nie mam?! Masz szlaban i tyle! - Jaki szlaban?! Znowu?! - Tak! Od teraz! - Za co tym razem?! - Nie pyskuj mi tu! Będziesz siedzieć w domu! - Czy muszę ci przypominać, że jestem pełnoletnia, Charlie? - To mój dom! Kto w nim mieszka, musi mnie słuchać! Posiałam mu lodowate spojrzenie. - Skoro tak uważasz. Czy mam się wyprowadzić jeszcze dziś wieczór, czy dasz mi kilka dni na spakowanie się? Jego twarz przybrała barwę płachty na byka. Natychmiast zrobiło mi się strasznie głupio, że zagrałam tą kartą. Zaczerpnęłam powietrza, żeby lepiej nad sobą panować. - Pogodzę się z kolejnym szlabanem, jeśli coś nabroję, ale nie mam zamiaru podporządkowywać się twoim idiotycznym uprzedzeniom. Wybełkotał coś niezrozumiałego - była to chyba po prostu wiązanka przekleństw. scandalous - Sam powiedziałeś przed chwilą, że powinnam odwiedzić mamę - ciągnęłam. - Przyznaj się, że gdyby miała mi towarzyszyć Alice albo Angela, nie miałbyś nic przeciwko tej wyprawie. An43 + Eleonora

zdradzi, ale...<br />

Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Charlie zamyślił się na<br />

chwilę.<br />

- To nie jest nawet taki głupi pomysł z tym odwiedzeniem<br />

Renee. Byłaby wniebowzięta. Dziwię się tylko, że nic mi o tych<br />

biletach nie powiedziałaś, Bello.<br />

- Zapomniałam - przyznałam. Uniósł brwi.<br />

- Zapomniałaś, że ktoś sprawił ci w prezencie bilety lotnicze?<br />

- Yhm - potwierdziłam cicho, odwracając się przodem do<br />

kuchennego blatu.<br />

- Mówisz o „biletach" - Charlie zwrócił się do Edwarda. - To ile<br />

ich jej dali?<br />

- Jeden powrotny dla niej... i jeden dla mnie.<br />

Tym razem upuszczony przeze mnie talerz wylądował w zlewie, więc<br />

nie narobił już tyle hałasu, usłyszałam za to, jak ojciec wydaje z siebie<br />

stłumiony okrzyk. Krew napłynęła mi do twarzy, wzbierały we mnie<br />

irytacja i rozżalenie. Dlaczego Edward mnie w to pakował? Coraz<br />

bardziej przerażona, wpatrywałam się w pianę.<br />

Charlie nie potrzebował wiele czasu, żeby wpaść w gniew.<br />

- Po moim trupie! - wrzasnął.<br />

- Nie rozumiem - stwierdził Edward głosem pełnym szczerego<br />

zdumienia. - Przecież dopiero co powiedziałeś, że to dobry pomysł.<br />

Ojciec zignorował ten argument.<br />

- Nigdzie z nim nie pojedziesz, młoda damo! - wydarł się na mnie,<br />

wymachując mi palcem przed nosem.<br />

scandalous<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!