STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

ozgniewał się, kiedy natrafił na mój bierny opór. Jedną dłoń przesunął mi na kark i wplótłszy palce w moje włosy, zacisnął je tuż j przy skórze, a drugą schwycił mnie mocno za ramię, aż na moment straciłam równowagę. Przyciągnął mnie do siebie. Dłoń z ramienia przesunęła się ku nadgarstkowi i szarpnięciem zmusiła mnie, żebym objęła go za szyję. Cały ten czas zapamiętale mnie całował, usiłując wykrzesać ze mnie, choć odrobinę entuzjazmu. Nie byłam przyzwyczajona do tak miękkich i ciepłych warg. Zyskawszy pewność, że się nie odsunę, puścił mój nadgarstek i uwolnioną ręką zawędrował w okolice mojej talii, gdzie rozogniona dłoń odnalazła w plecach zagłębienie na linii bioder. Pchnięta do przodu, wygięłam się w łuk, po czym przywarłam Jacoba całym ciałem. Jego usta oderwały się od moich, ale wiedziałam, że do końca jeszcze daleko. Wpierw przeniósł się na skraj mojego policzka, a potem podążył w dół szyi. Wyplątane z włosów palce sięgnęły po mój drugi nadgarstek, żebym przytuliła go obiema rękami. Kiedy trzymał mnie już oburącz w pasie, jego wargi znalazły się koło mojej skroni. scandalous - Za dużo myślisz - szepnął ochryple. - Stać cię na więcej. Zadrżałam, bo musnął zębami płatek mojego ucha. - Tak lepiej - zamruczał. — Daj się nareszcie ponieść emocjom. Odruchowo pokręciłam głową, ale zatrzymał mnie, chwyciwszy mnie znowu za włosy. Ton głosu zmienił na zjadliwy: An43 + Eleonora

- Jesteś pewna, że chcesz, żebym wrócił? A może tak naprawdę wolałabyś, żebym zginął? Gniew rozlał się po mnie z taką siłą, jakbym dopiero, co dostała w twarz. Tego było za wiele - nie przestrzegał żadnych zasad. Koniec dobroci dla zwierząt! Ignorując ból przeszywający moją prawą dłoń, złapałam obiema rękoma tyle kruczoczarnych włosów, ile tylko mieściło mi się w garściach, i spróbowałam go od siebie odciągnąć. Tyle, że mylnie to zinterpretował. Był zbyt wytrzymały, żeby zorientować się, że chcę sprawić mu ból i tym samym powstrzymać. Moje rozeźlenie wziął za objaw namiętności. Pomyślał, że oto w końcu odpowiadam na jego pieszczoty. Dysząc ciężko, wpił się znowu w moje wargi, a palce zacisnął mi jeszcze mocniej w talii. Jeśli mój wcześniejszy przypływ gniewu rozluźnił i tak już słaby chwyt, którym czepiałam się samokontroli, to niespodziewany odzew Jacoba na moje domniemane podniecenie wytrącił mi ją z rąk. Gdybym wyczuła jedynie, że triumfuję, być może mogłabym mu się oprzeć, ale bezbronność kryjąca się za tym wybuchem niekłamanej radości zupełnie przygasiła moją determinację. Mózg odłączył mi się od ciała i ani się obejrzałam, całowałam Jacoba z taką samą gorliwością, co on mnie. Wbrew wszystkiemu, moje wargi złapały ten sam rytm, by wypróbowywać nieznane sobie ewolucje. Nie musiałam przy nim na nic uważać, a on z pewnością na nic nie uważał przy mnie. scandalous An43 + Eleonora

ozgniewał się, kiedy natrafił na mój bierny opór. Jedną dłoń<br />

przesunął mi na kark i wplótłszy palce w moje włosy, zacisnął je tuż j<br />

przy skórze, a drugą schwycił mnie mocno za ramię, aż na moment<br />

straciłam równowagę. Przyciągnął mnie do siebie. Dłoń z ramienia<br />

przesunęła się ku nadgarstkowi i szarpnięciem zmusiła mnie, żebym<br />

objęła go za szyję. Cały ten czas zapamiętale mnie całował, usiłując<br />

wykrzesać ze mnie, choć odrobinę entuzjazmu. Nie byłam<br />

przyzwyczajona do tak miękkich i ciepłych warg.<br />

Zyskawszy pewność, że się nie odsunę, puścił mój nadgarstek i<br />

uwolnioną ręką zawędrował w okolice mojej talii, gdzie rozogniona<br />

dłoń odnalazła w plecach zagłębienie na linii bioder. Pchnięta do<br />

przodu, wygięłam się w łuk, po czym przywarłam Jacoba całym<br />

ciałem.<br />

Jego usta oderwały się od moich, ale wiedziałam, że do końca jeszcze<br />

daleko. Wpierw przeniósł się na skraj mojego policzka, a potem<br />

podążył w dół szyi. Wyplątane z włosów palce sięgnęły po mój drugi<br />

nadgarstek, żebym przytuliła go obiema rękami.<br />

Kiedy trzymał mnie już oburącz w pasie, jego wargi znalazły się koło<br />

mojej skroni.<br />

scandalous<br />

- Za dużo myślisz - szepnął ochryple. - Stać cię na więcej.<br />

Zadrżałam, bo musnął zębami płatek mojego ucha.<br />

- Tak lepiej - zamruczał. — Daj się nareszcie ponieść emocjom.<br />

Odruchowo pokręciłam głową, ale zatrzymał mnie, chwyciwszy mnie<br />

znowu za włosy. Ton głosu zmienił na zjadliwy:<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!