02.04.2013 Views

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Wziął mnie za rękę - lewą, bo prawa była w jeszcze gorszym stanie,<br />

wciąż w usztywnieniu — i poprowadził mnie ku przeciwległemu<br />

krańcowi polany.<br />

- Gdzie mamy zbiórkę? - spytałam.<br />

- Właśnie tam.<br />

Kiedy wskazał na ścianę drzew, z lasu, jak na zawołanie, wyłonił się<br />

Jacob.<br />

Nie wiedzieć, czemu, zaskoczyło mnie to, że był w swojej ludzkiej<br />

postaci. Wypatrywałam olbrzymiego rdzawobrązowego wilka.<br />

Wydal mi się wyższy niż przy naszym ostatnim spotkaniu -chyba<br />

podświadomie miałam nadzieję zobaczyć nie jego, ale sympatycznego<br />

wyrostka, z którym się dawniej przyjaźniłam i który nigdy niczego nie<br />

komplikował. Ręce miał złożone na nagiej piersi, a w jednej z pięści<br />

trzymał kurtkę. Przyglądał nam się z wystudiowaną obojętnością.<br />

Kąciki ust Edwarda wygięły się ku dołowi.<br />

- Ech, można to było jakoś inaczej obmyślić.<br />

— Już za późno — mruknęłam ponuro.<br />

Westchnął.<br />

- Cześć, Jake - przywitałam się, kiedy podeszliśmy bliżej.<br />

- Cześć.<br />

- Dzień dobry - odezwał się Edward.<br />

Jacob podarował sobie kurtuazję i od razu przeszedł do rzeczy.<br />

— To dokąd mam ją zanieść?<br />

Edward wyciągnął z bocznej kieszeni plecaka mapę i podał mu ją.<br />

Jacob rozłożył ją w powietrzu.<br />

scandalous<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!