STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
ale nie stać mnie na niego. Muszę kogoś wykombinować. Otworzyłam już usta, żeby zareklamować mu świetnego fachowca, ale szybko je zamknęłam. Mój mechanik miał ostatnio inne rzeczy na głowie - był zajęty bieganiem po lesie jako olbrzymi wilk. - Jak byś chciał, mogę w nim trochę pogrzebać - zaoferował się Edward. - Kiedyś interesowałem się silnikami. Musiałbym tylko odwieźć najpierw Alice i Bellę. Mike i ja stanęliśmy jak wryci. Edward miły dla Mike'a? Byliśmy w szoku. - Ee... dzięki — wybąkał Mike, kiedy już doszedł do siebie — ale jadę teraz prosto do pracy. Może innym razem. - Jak by co, daj mi znać. - Jasne. Do jutra! Mike zajął miejsce za kierownicą. Zerknąwszy przez ramię, zauważyłam, że kręci z niedowierzaniem głową. Volvo Cullenów stało kilka metrów dalej. Alice siedziała już w środku. - A to co miało być? - spytałam Edwarda szeptem, kiedy otworzył przede mną drzwiczki. - Pokaz dobrych manier - odparł wymijająco. Gdy tylko oboje znaleźliśmy się w aucie, Alice zaczęła gadać jak nakręcona: scandalous - Edward, nie przesadzaj z tą swoją wiedzą na temat silników, bo się jeszcze zbłaźnisz. Lepiej poproś Rosalie, żeby dziś w nocy An43 + Eleonora
zakradła się do garażu Newtonów i zdała ci relację, będziesz wtedy chociaż wiedział, gdzie szukać usterki. Jeśli, oczywiście, Mike zdecyduje się poprosić cię o pomoc, co przecież nie jest takie pewne. Ale by się zdziwił, gdyby to Rose naprawiła mu samochód! Eh, jaka szkoda, że niby studiuje na drugim końcu Stanów... Byłby niezły ubaw. Zresztą, z takim wozem jak Mike'a to sobie akurat poradzisz - to nie jakieś sportowe cudeńko z Włoch. A propos cudeniek z Włoch, pamiętasz to żółte porsche, które tam ukradłam? Wiem, że obiecałeś mi takie samo w prezencie, ale nie wiem, czy wytrzymam do Gwiazdki... Po minucie przestałam słuchać jej paplaniny, postanawiając uzbroić się w cierpliwość. Czyli Edward nie był skory podzielić się ze mną nowinami. Cóż, niech mu będzie, pomyślałam. Prędzej czy później i tak mieliśmy się znaleźć sam na sam, a wtedy zamierzałam go przycisnąć. Edward chyba też zdał sobie z tego sprawę, bo zamiast grać na czas i odwieźć Alice pod same drzwi ich domu, wyrzucił ją tak jak zwykle przy zjeździe z głównej drogi. Wysiadając, posłała mu znaczące spojrzenie. Z pozoru nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. - Do zobaczenia - powiedział. scandalous A potem nieznacznie skinął głową. A jednak! Alice odwróciła się na pięcie i zniknęła w gęstwinie. Zawróciliśmy do Forks w milczeniu. Czekałam, aż Edward odezwie się pierwszy. Nie zrobił tego, co jeszcze bardziej mnie zaniepokoiło. An43 + Eleonora
- Page 1 and 2: STEPHENIE MEYER Zaćmienie Przeło
- Page 3 and 4: Ogień i Lód Jedni mówią, że ś
- Page 5 and 6: Bello, 1 Warunek Nie wiem, czemu ka
- Page 7 and 8: Rozmyślania przerwała przykra wo
- Page 9 and 10: - Nie ma takiego prawa, które zaka
- Page 11 and 12: - Nie rozumiem, czemu w ogóle ją
- Page 13 and 14: -Ach, tak? - wycedziłam. - Spokojn
- Page 15 and 16: ale... mam nadzieję, że będziesz
- Page 17 and 18: - Nie chcę być okrutny - ciągną
- Page 19 and 20: Edwarda, a przy okazji i mnie, bo p
- Page 21 and 22: - Jest otwarty. - Byłem ciekawy. -
- Page 23 and 24: łagodnym łukiem pełnych warg wyk
- Page 25 and 26: Jęknęłam. Dałabym głowę, że
- Page 27 and 28: - Edward, a zgadnij, skąd ja dzisi
- Page 29 and 30: Spojrzałam na niego z niedowierzan
- Page 31 and 32: - Oszczędzam twój czas. Potrafię
- Page 33 and 34: zagwarantował mi, że przestanę b
- Page 35 and 36: Próbowałam nie zwracać uwagi na
- Page 37 and 38: Kiedy mnie słuchał, jego twarz zn
- Page 39 and 40: - Mam nadzieję, że jesteś dość
- Page 41 and 42: końcu zawarliśmy słynny pakt. Dz
- Page 43 and 44: Więc, żeby cokolwiek mu wyjaśni
- Page 45 and 46: - To niemożliwe. Pocałował mnie
- Page 47 and 48: Obok nas siedzieli już jej chłopa
- Page 49 and 50: - No to co robimy? - spytała. - Na
- Page 51: - Przepraszam. Coś się zamyślił
- Page 55 and 56: okazała się być bliżej mojej, n
- Page 57 and 58: wtedy, kiedy wyskoczyła z samolotu
- Page 59 and 60: Z opóźnieniem rozpoznałam w pude
- Page 61 and 62: - No to jak? - spytał. - Nie chces
- Page 63 and 64: - Zobaczyła Jaspera. Tak na oko, b
- Page 65 and 66: ezszelestnie u mojego boku i sięgn
- Page 67 and 68: Nie tylko on w tej rodzinie był w
- Page 69 and 70: a teraz wychodzę. Tylko ani słowa
- Page 71 and 72: Nie byłam zaskoczona, kiedy zobacz
- Page 73 and 74: już pełnoletniość, ale jesteś
- Page 75 and 76: - Chciałem tylko wiedzieć, jak ta
- Page 77 and 78: na moim bezpieczeństwie, a byłam
- Page 79 and 80: jesteśmy pewni, dlaczego tak się
- Page 81 and 82: - Nic ci nie jest, Bello? - spytał
- Page 83 and 84: - Widzę, że jesteście z sobą ta
- Page 85 and 86: Zawahałam się na ułamek sekundy.
- Page 87 and 88: - O tak - odparł Edward spokojnie.
- Page 89 and 90: - Tego to się sama domyśliłam. N
- Page 91 and 92: unikania mojej osoby? Nie było mni
- Page 93 and 94: Rzuciłam mu zaskoczone spojrzenie.
- Page 95 and 96: Edward zatrzymał się, zachowując
- Page 97 and 98: ,Jacob pokręcił głową z niedowi
- Page 99 and 100: w oczach stanęły mi łzy. Widzia
- Page 101 and 102: - Miałeś go sprzedać! Obiecałe
ale nie stać mnie na niego. Muszę kogoś wykombinować.<br />
Otworzyłam już usta, żeby zareklamować mu świetnego fachowca, ale<br />
szybko je zamknęłam. Mój mechanik miał ostatnio inne rzeczy na<br />
głowie - był zajęty bieganiem po lesie jako olbrzymi wilk.<br />
- Jak byś chciał, mogę w nim trochę pogrzebać - zaoferował<br />
się Edward. - Kiedyś interesowałem się silnikami. Musiałbym tylko<br />
odwieźć najpierw Alice i Bellę.<br />
Mike i ja stanęliśmy jak wryci. Edward miły dla Mike'a? Byliśmy w<br />
szoku.<br />
- Ee... dzięki — wybąkał Mike, kiedy już doszedł do siebie — ale<br />
jadę teraz prosto do pracy. Może innym razem.<br />
- Jak by co, daj mi znać.<br />
- Jasne. Do jutra!<br />
Mike zajął miejsce za kierownicą. Zerknąwszy przez ramię,<br />
zauważyłam, że kręci z niedowierzaniem głową.<br />
Volvo Cullenów stało kilka metrów dalej. Alice siedziała już w<br />
środku.<br />
- A to co miało być? - spytałam Edwarda szeptem, kiedy<br />
otworzył przede mną drzwiczki.<br />
- Pokaz dobrych manier - odparł wymijająco.<br />
Gdy tylko oboje znaleźliśmy się w aucie, Alice zaczęła gadać jak<br />
nakręcona:<br />
scandalous<br />
- Edward, nie przesadzaj z tą swoją wiedzą na temat silników,<br />
bo się jeszcze zbłaźnisz. Lepiej poproś Rosalie, żeby dziś w nocy<br />
An43 + Eleonora