STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

gdzie indziej - że stara się odgadnąć, gdzie myślami jestem ja. Zadecydowałam, że przyda mu się mała podpowiedz. Nie przestając go całować, zdjęłam mu powoli ręce z szyi i nie zważając na to, że zaczęły się odrobinę trząść, przesunęłam opuszkami palców po jego obojczykach, by zatrzymać się przy kołnierzyku jego koszuli. Odpięłam pierwszy guzik. Spieszyłam się bardzo, wiedząc, że Edward zaraz mnie powstrzyma, ale drżenie utrudniało mi zadanie. Jego wargi znieruchomiały. Kiedy skojarzył moje zachowanie z, tym, co wcześniej mówiłam, prawie że usłyszałam w jego głowie kwiknięcie. Odepchnął mnie od razu z miną pełną dezaprobaty. - Bądź rozsądna, Bello. - Obiecałeś, że będziesz do mojej dyspozycji - wypomniałam mu, nie licząc jednak na to, że cokolwiek wskóram. - Tę dyskusję już zamknęliśmy. Zabrał się do zapinania dwóch guzików, które udało mi się odpiąć, wpatrując się we mnie z rozdrażnieniem. Zacisnęłam zęby. - Wcale nie - warknęłam, po czym odpięłam sobie prowokacyjnie górny guzik bluzki. Schwycił mnie za oba nadgarstki i przycisnął mi je do ciała. - Koniec dyskusji - powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu. Przez chwilę siłowaliśmy się na spojrzenia. - Chciałeś wiedzieć. scandalous An43 + Eleonora

- Bo przypuszczałem, że to będzie coś odrobinę bardziej możliwego do zrealizowania. - Czyli tobie wolno prosić mnie o spełnienie twoich idiotycznych marzeń, takich jak małżeństwo, ale ja o swoich nawet nie mogę poro... Przybliżył szybko moje dłonie do siebie, by móc przytrzymywać je jedną ręką, i uwolniwszy w ten sposób drugą, bezceremonialnie zatkał mi nią usta. -Nie. Miał zacięty wyraz twarzy. Wzięłam głęboki wdech, żeby się uspokoić. Płonący we mnie gniew zaczął gasnąć, ale jego miejsce zajęło niespodziewanie inne uczucie. Musiało minąć kilkanaście sekund, żebym zrozumiała, dlaczego znowu patrzę w dół i na powrót wychodzą mi rumieńce -a także czemu nerwy skręcają mi żołądek, skąd w moich oczach wzięło się tyle wilgoci i z jakiego powodu mam ochotę wybiec z pokoju. Odrzucenie - to było to. Tak silnie nie poczułam go jeszcze ni' gdy w życiu. scandalous Wiedziałam, że to z mojej strony irracjonalne — Edward tłumaczył mi nie raz, że chodzi mu wyłącznie o moje bezpieczeństwo -ale też nigdy wcześniej do tego stopnia nie obnażyłam przed nim swoich pragnień. Nie odrywając wzroku od złotej kapy dopasowanej odcieniem do jego oczu, starałam się odgonić od siebie nasuwającą mi się odruchowo myśl: nie podobasz mu się, nikomu sit; nie podobasz. Edward westchnął. Dłonią, którą zatykał mi usta, ujął mnie pod brodę, żebym musiała spojrzeć mu prosto w oczy. An43 + Eleonora

gdzie indziej - że stara się odgadnąć, gdzie myślami jestem ja.<br />

Zadecydowałam, że przyda mu się mała podpowiedz.<br />

Nie przestając go całować, zdjęłam mu powoli ręce z szyi i nie<br />

zważając na to, że zaczęły się odrobinę trząść, przesunęłam<br />

opuszkami palców po jego obojczykach, by zatrzymać się przy<br />

kołnierzyku jego koszuli. Odpięłam pierwszy guzik. Spieszyłam się<br />

bardzo, wiedząc, że Edward zaraz mnie powstrzyma, ale drżenie<br />

utrudniało mi zadanie.<br />

Jego wargi znieruchomiały. Kiedy skojarzył moje zachowanie z, tym,<br />

co wcześniej mówiłam, prawie że usłyszałam w jego głowie<br />

kwiknięcie.<br />

Odepchnął mnie od razu z miną pełną dezaprobaty.<br />

- Bądź rozsądna, Bello.<br />

- Obiecałeś, że będziesz do mojej dyspozycji - wypomniałam mu,<br />

nie licząc jednak na to, że cokolwiek wskóram.<br />

- Tę dyskusję już zamknęliśmy.<br />

Zabrał się do zapinania dwóch guzików, które udało mi się odpiąć,<br />

wpatrując się we mnie z rozdrażnieniem. Zacisnęłam zęby.<br />

- Wcale nie - warknęłam, po czym odpięłam sobie prowokacyjnie<br />

górny guzik bluzki.<br />

Schwycił mnie za oba nadgarstki i przycisnął mi je do ciała.<br />

- Koniec dyskusji - powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu.<br />

Przez chwilę siłowaliśmy się na spojrzenia.<br />

- Chciałeś wiedzieć.<br />

scandalous<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!