STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
zaoferował się ojciec. - Strach myśleć, że masz zostać sama w takim wielkim domu. Alice westchnęła. Nagle coś ciężkiego przygniotło mi pod stołem stopę. - Aj! - wyrwało mi się. - Co jest? - spytał Charlie. Alice rzuciła mi pełne frustracji spojrzenie. Musiałam ją bardzo irytować swoim brakiem refleksu. - Uderzyłam się w palec — mruknęłam. - Ach, tak. - Odwrócił się z powrotem do Alice. - To jak? Zaproszenie przyjęte? Znowu mnie kopnęła, ale tym razem słabiej. - Wiesz co, tato - odezwałam się - chyba nie mamy tu najlepszych warunków. Spanie na podłodze u mnie w pokoju to nie jest szczyt marzeń... Alice dalej wytrwale grała cierpienie. Charlie zacisnął usta. - Może Bella mogłaby nocować u ciebie? - zasugerował jej. -Tak długo, jak będziesz sama. - Och, mogłabyś, Bello? - Uśmiechnęła się do mnie promiennie. - A wybrałabyś się też ze mną na te zakupy? - Nie ma sprawy - odparłam. - Mogą być zakupy. - To kiedy tamci wyjeżdżają? — chciał wiedzieć Charlie. Alice zrobiła kolejną chwytającą za serce minę. - Już jutro. scandalous - O której godzinie mam się stawić? — spytałam. An43 + Eleonora
- Najlepiej chyba będzie po obiedzie. - Zamyśliła się z palcem na brodzie. - Nie masz nic zaplanowanego na sobotę, prawda? Chciałabym pojechać na te zakupy do jakiejś większej miejscowości, więc zajmą nam cały dzień. - Tylko nie do Seattle! - przerwał jej Charlie, strosząc brwi. - Oczywiście - zgodziła się, chociaż wiedziałyśmy obie, że w sobotę w Seattle miało być wyjątkowo bezpiecznie. - Myślałam raczej o Olympii. Ojcu wyraźnie ulżyło. - Na pewno ci się spodoba, Bello - stwierdził. - Już tak dawno nie byłaś w dużym mieście. - Racja. Zapowiada się fajny dzień. Tak oto, w jednej krótkiej rozmowie, Alice zapoznała mnie z planem bitwy. Edward wrócił stosunkowo szybko. Kiedy Charlie życzył mu udanej wyprawy, nawet nie mrugnął, oświadczył za to, że wyruszają bardzo wcześnie rano, i pożegnał się z nami dużo wcześniej niż zwykle. Alice wyszła razem z nim. Niedługo potem oznajmiłam ojcu, że pójdę się położyć. - Chyba mi nie powiesz, że chce ci się już spać! - Odrobinkę - skłamałam. - Nic dziwnego, że unikasz przyjęć - mruknął. - Skoro musisz tak długo dochodzić później do siebie... scandalous Na górze zastałam Edwarda leżącego na łóżku. An43 + Eleonora
- Page 439 and 440: - Bez wątpienia - zgodził się z
- Page 441 and 442: Żeby móc się lepiej kontrolować
- Page 443 and 444: grupie, i jestem zdania, że wilcze
- Page 445 and 446: uniknięcia czy obłaskawienia, ale
- Page 447 and 448: Volturi nie mogliby jej właściwie
- Page 449 and 450: - Trudno im się dziwić. Jestem im
- Page 451 and 452: - Tyle wystarczy - powiedział Carl
- Page 453 and 454: Emmett nie był tą uwagą zachwyco
- Page 455 and 456: dotknąć. Odnosiło się wrażenie
- Page 457 and 458: Następny walczył z nim Carlisle,
- Page 459 and 460: się dość niezdarnie, a kiedy Sam
- Page 461 and 462: Pozostałe wilki już się wycofywa
- Page 463 and 464: - Bello, skarbie, nie możesz zosta
- Page 465 and 466: trop, zanim wpadliby na nas... Obaj
- Page 467 and 468: - Możesz mnie już puścić - ozna
- Page 469 and 470: Wzruszył ramionami, ale wbrew swoi
- Page 471 and 472: - To dobry pomysł. - Edward chyba
- Page 473 and 474: - Jasne, i wszystko by mnie ominę
- Page 475 and 476: - Tak. Coś, co mam już od dłużs
- Page 477 and 478: - Nie powstrzymasz mnie - postraszy
- Page 479 and 480: Skinęłam sztywno głową. Edward
- Page 481 and 482: - Dziewczyna ma swoje powody - mruk
- Page 483 and 484: Zignorowałam te podszepty dobrej s
- Page 485 and 486: dopiąć swego, nie cofał się prz
- Page 487 and 488: - Co? - spytałam, grając na zwło
- Page 489: - Widzę, że wreszcie wstałaś,
- Page 493 and 494: To było niesamowite — on naprawd
- Page 495 and 496: chciała, wybrałam fatalny kierune
- Page 497 and 498: Zaśmiał się, co zabrzmiało ni t
- Page 499 and 500: Na polanie dalej symulowano walkę
- Page 501 and 502: tak jak Alice i Jasper. Następnym
- Page 503 and 504: Im dłużej to trwało, tym większ
- Page 505 and 506: - Pomyślałem sobie - ciągnął -
- Page 507 and 508: - Wiesz, o czym marzę. - O zawarci
- Page 509 and 510: - Chciałabym - powiedziałam, spus
- Page 511 and 512: - Bo przypuszczałem, że to będzi
- Page 513 and 514: Krzywiąc się, pokręciłam głow
- Page 515 and 516: - Nie sądzę. Oderwawszy rękę od
- Page 517 and 518: - To wręcz nie do zniesienia. Tyle
- Page 519 and 520: Zamyśliłam się nad jego słowami
- Page 521 and 522: Znowu do mnie przywarł i przerwał
- Page 523 and 524: - Lepiej dmuchać na zimne. Cała s
- Page 525 and 526: - Nie zmusisz mnie do tego, żebym
- Page 527 and 528: Musiałam przełknąć ślinę, że
- Page 529 and 530: ządkami roziskrzonych diamencików
- Page 531 and 532: - Co tylko chcesz. Puścił mnie i
- Page 533 and 534: Zamierzałam też pójść o jeden
- Page 535 and 536: - Bawcie się dobrze. - Powodzenia,
- Page 537 and 538: - Wolałabym stanąć oko w oko z j
- Page 539 and 540: - Dosyć tego! - przerwał jej brut
zaoferował się ojciec. - Strach myśleć, że masz zostać sama w takim<br />
wielkim domu.<br />
Alice westchnęła. Nagle coś ciężkiego przygniotło mi pod stołem<br />
stopę.<br />
- Aj! - wyrwało mi się.<br />
- Co jest? - spytał Charlie.<br />
Alice rzuciła mi pełne frustracji spojrzenie. Musiałam ją bardzo<br />
irytować swoim brakiem refleksu.<br />
- Uderzyłam się w palec — mruknęłam.<br />
- Ach, tak. - Odwrócił się z powrotem do Alice. - To jak?<br />
Zaproszenie przyjęte?<br />
Znowu mnie kopnęła, ale tym razem słabiej.<br />
- Wiesz co, tato - odezwałam się - chyba nie mamy tu najlepszych<br />
warunków. Spanie na podłodze u mnie w pokoju to nie jest szczyt<br />
marzeń...<br />
Alice dalej wytrwale grała cierpienie. Charlie zacisnął usta.<br />
- Może Bella mogłaby nocować u ciebie? - zasugerował jej. -Tak<br />
długo, jak będziesz sama.<br />
- Och, mogłabyś, Bello? - Uśmiechnęła się do mnie promiennie. -<br />
A wybrałabyś się też ze mną na te zakupy?<br />
- Nie ma sprawy - odparłam. - Mogą być zakupy.<br />
- To kiedy tamci wyjeżdżają? — chciał wiedzieć Charlie. Alice<br />
zrobiła kolejną chwytającą za serce minę.<br />
- Już jutro.<br />
scandalous<br />
- O której godzinie mam się stawić? — spytałam.<br />
An43 + Eleonora