02.04.2013 Views

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- Miałam nadzieję, że tak powiesz. Zamilkł na chwilę.<br />

- To do ciebie niepodobne - zauważył ostrożnie. - Czym ci się naraził?<br />

- Pocałował mnie! - pożaliłam się. Silnik volvo wyraźnie zwiększył<br />

obroty. Z saloniku doszedł głos Charliego:<br />

- Chyba powinieneś już sobie pójść.<br />

- Zostanę jeszcze trochę, jeśli nie masz nic przeciwko.<br />

- Skoro ci spieszno na cmentarz.<br />

- Czy ten kundel jeszcze tam jest? - odezwał się wreszcie Edward.<br />

- Tak.<br />

- Już skręcam w waszą ulicę - oznajmił złowróżbnie. Rozłączyłam się<br />

z uśmiechem. Jego auto słychać już było za oknem. Zahamował z<br />

piskiem opon. Ruszyłam w kierunku wejścia.<br />

- Jak tam twoja ręka? - spytał Charlie, kiedy go mijałam. Wygląda! na<br />

podenerwowanego. Jacob siedział koło niego na kanapie, zupełnie<br />

rozluźniony.<br />

Uniosłam kompres, żeby ją odsłonić.<br />

- Puchnie - oświadczyłam.<br />

- Może powinnaś ograniczać się do ludzi twojego wzrostu -<br />

zasugerował ojciec.<br />

- Może.<br />

Otworzyłam drzwi. Edward stał już na ganku.<br />

- Pokaż no mi ją - poprosił.<br />

scandalous<br />

Zbadał moją dłoń tak delikatnie, że ani razu mnie nie zabolało. Skórę<br />

miał prawie tak samo zimną co lód, więc jej dotyk przynosił mi ulgę.<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!